witam
chcialem sie was poradzic co robic. wczoraj zdecydowalismy sie z zona odwiedzic nasze sosnowieckie egzotarium. po ogladnieciu roslinek przeszlismy do pomieszczenia z gadami. kiedy podeszlismy do pseudo terrarium z legwanami zamarlem. w srodku byl samiec i samica i dwie agamy blotne. oba legi mialy zaawansowane MBD i wygladaly okropnie, oprocz tego u samca byla widoczna prawie 10 cm martwica ogona(nie wiem ile juz odpadlo wczesniej) i na koniec agamy: samiec byl juz niezywy, a samica ledwo sie ruszala. Oba legi mialy kilka niewladnych palcow i okropnie trzesly im sie lapki. o rozmiarach terra i UV nawet nie wspomne.

LUDZIE CO ROBIC? CZEMU W TAKIM MIEJSCU JAK EGZOTARIUM - SAMA NAZWA WSKAZUJE, ZE ZWIERZAKI POWINNY CZUC SIE TAM JAK W RODZINNEJ DZUNGLI, ZWIERZETA SA TAK OKROPNIE TRAKTOWANE. CZEMU TAKIMI PIEKNYMI ZWIERZETAMI ZAJMUJA SIE LUDZIE, KTORZY NIC O NICH NIE WIEDZA.

Musze sobie poprawic humor i w nastepna sobote pojechac do terrarium w naszym chorzowskim zoo, do pana Brachaczka i tam poogladac jak fachowo powinny byc traktowane te piekne zwierzeta.