witam was wszystkich i mam pytanie. jaka jest najlepsza śmierć dla człowieka. Napewno najgorsza jest przez powieszenie a najlepsza to słyszałem że wstrzyknięcie sobie powietrza do żył. Ale chciałbym usłyszeć wasze opinie.
Wersja do druku
witam was wszystkich i mam pytanie. jaka jest najlepsza śmierć dla człowieka. Napewno najgorsza jest przez powieszenie a najlepsza to słyszałem że wstrzyknięcie sobie powietrza do żył. Ale chciałbym usłyszeć wasze opinie.
Naturalna ;)
A dlaczego wstrzykniecie sobie powietrza do zyl mialoby byc najlepsze? :P
Myśle ze cie to tylko interesuje.. a nie chcesz spróbować. Moim zdanie strzał w głowe...
Najlepsza jest najdłuższa :P utonięcie w szambie ?
Jak sobie do rzył coś wstrzykiwać to tylko benzyne lub whisky :P
Najlepsza to chyba nie najlepsze słowo. Przy powieszeniu prawidłowo założona pętla łamie kark a nie dusi, więc to dosyć szybka śmierć. Śmierć w lodowatej wodzie, podobno przypomina zasypianie.
no wstrzyknięcie sobie powietrza w żyły jest dobre bo tylko potrzujesz ukłucie igły i przez 6 sekund się dusisz i niema cię
najgorszą śmiercią sest śmierć z głodu. baaaardzo długa, bardzo dokuczliwa. a naileprza jast żadna. Tak poza tym nie widze sąsu tego makabrycznego i bezsęsownego tematu tematu. niema co sobie smiercią postów narabiać.
Mysle, ze najwyzsza pora, aby rozpoczal sie rok szkolny w podstawowkach, bo powoli zaczyna robic sie niebezpiecznie.
Nie bede tego komentowal.
Jest w internecie suicide FAQ. Linka oczywiscie nie zamieszcze.
Sa tez strony medyczne poswiecone tejze tematyce.
Zreszta nie jest to temat, ktorym powinny interesowac osoby niedojrzale, tym bardziej emocjonalnie... w ogole nazwa "najlepsza smierc" juz mi pewne spostrzezenia sugeruje.
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam
Najlepsza śmierć jest naturalna,we śnie.
Ale tu się zgadzam z lizardem i atraxem, że ten temat troche dziwny jest...
atrax;p
cennik... ciekawostka :
Krzesło elektryczne: 31 centów.
Zastrzyk: 600 - 700 dolarów, zależnie od użytej trucizny.
Komora gazowa: 250 dolarów.
konradkers jeslic ie to tak bardzo interesuje to jest artykul na www.zbrodnia.of.pl
zakladka zbrodnia/cela smierci
mozesz sprobowac dac sobie w zyle cos mocnego . nastepnie podcinajac swoje zyly na nadgarstack patrzac na splywajaca krew po twoim ciele czekaj az uplynie z ciebie zycie . cos pieknego polecam
a nawiazujac do tematu jestem ciekaw czy odcinajac glowe np gilotyna po odpadnieciu glowy od korpusu mozg jeszcze dziala i jaki czas dizala . ciekawe bo jesli dziala to ludzie ktorzy umierali przez sciecie musieli miec ciekawy efekt odlaczenia od korpusu ciekawie co mysleli wtedy :)
Podetnij se zyły i czekaj na telefon a nóż ktoś zadzwoni , wiesz jak fajowo ... ta nutka niepewności czy zadzwoni czy nie :-) adrenalinka na maxa...
Najlepsza przez zapicie sie ;D
Ta jasne, wstrzykiwanie powietrza, jak bedziesz mial szczescie to porobia sie zatory i przezyjesz, do konca zycia roslinka na wozku, z rurka w gębie.. miłego życia.
Najlepiej coś przedawkować :D
hehe. no nie wiem czy najleprza ale na pewno najprzyjemniejsze:). "najleprza" (jesli to tak mozna nazwac) to zamkniecie sie w kiblu wpuszczenie zmiji zygzakowatej i pozwolenie na ugryzienie. atrakcja super. zmija po ugryzieniu powinna uciec przez klozet (gdzies wyczytalem ze lubia scieki:D) a ty bedziesz siedzial na kiblu i patrzal jak jad "rozpruwa" twoje cialo. moze troche bolec ale co tam. warto:D.
P.S. IDIOTYCZNY POST TO IDIOTYCZNA ODPOWIEDZ.
Śmierć Wikinga - wyjęcie sobie jelita, oplątanie wokół drzewa i spacer dookoła. Najbardziej honorowa śmierć.
np. wyskoczenie z samolotu z zepsutym spadochronem:D
albo daj ukasic sie kedziorowi . . . jad sparalizuje sie w ulamku sekund . . . jeszcze nikt nie przezyl po ukaszeniu tego ptasznika !
wejsc na golasa do wanny wypelnionej wyglodnialymi maczniakami... brr :p
zresztą... to ciekawe czy zjadłby by kogos zywego ;p
faktycznie glupi temat...
:/
mnie jakos nie smieszy watek czyjejs smierci :/
suicide to glupie wyjscie...
nie lepiej doczekac "wesolej starosci" i umrzec spokojnie?
lecz sie! Coraz bardziej porypane tematy tu sie pojawiają... Chyba czas najwyższy sie ewakuować
MareQ - we wrzesniu podstawowki beda musialy sie uczyc, wiec moze troche ucichnie.
dla mnie ukarzenie przez jakiegos jaduska najlepiej jakams naje lub ewenytua;lnie przez Dendroaspis polylepis
przyznam że jeszcze nigdy nie wyczekiwałem tak września :] Obyś miał racje, bo w przeciwnym wypadku nie chce wiedzieć jak to forum będzie wyglądało i jacy 'terraryści' będą tu zaglądali...
tak, przy wpuszczeniu powietrza do żył "dusisz się" taki głupi temat dajesz a potem bzdury wypisujesz, według mnie "najlepsza" jest śmierć z przerażenia, gdy zobaczy sie taki wątek. udanej smierci, pozdrawiam.
Zawsze mozesz sie dopisać TUTAJ
"Najlepsza" smierc powinna byc pewna i szybka. Bo nie zycze Ci zebys np. po zjedzeniu kilku opakowac tabletek nasennych sie rozmyslil. Wiesz ze umrzesz, bo na plukanie zoladka juz zapozno, a jednak chcial bys nadal zyc i wrocic czas o te kilkanascie minut.
Powieszenie - jak skrecisz sobie kark to ok, jak nie to przykro mi, bedziesz sie dusil patrzac przez lsy na to co masz przed soba... cikawe o czym bedziesz myslal...
Utoniecie/utopienie sie - jesli mowimy o smierci, a nie o samobojstwie to na pewno nie powinno tego zabraknac. Niestety wiele ludzi sie topi. Ja sie osobiscie strasznie tego boje, to moim zdaniem najgorsza smierc! Jak woda Ci sie wlewa do pluc, bo prubujesz jednak zaczerpnac powietrza i wiesz ze to juz koniec, ze i tak umrzesz... straszne
Podciecie zyl - jak zrobisz to dobrze to bedzie w miare bezbolesne i szybkie.
Gilotyna - nie wiem jakie dla osoby scinanej, ale we francji byla to rozrywka dla calej rodziny - ah ta rewolucja... :D
Wstrzykniecie powietrza do zyly - podobno dobry sposob.
Skok z wierzowca/mostu - dla mnie osobiscie jest to bardzo ekscytujace - szybko, bezbolesnie i jeszcze duzo adrenaliny. Zawsze chcialem latac - w to byl by pierwszy i ostatni lot. Wiem ze skok na spadochronie to lepsze rozwiazanie, ale jak bym byl zdecydowany zeby umrzec to bym to bardzo gleboko rozpatrywal. (mowi ze bezbolesnie, bo mowie o skokach z 10 pietro i wyzej)
Spalenie na stosie - jak bym mial wiecej niz jedno zycie to bardzo chcial bym zobaczyc jak to jest jak sie czlowieka pali na stosie - zobaczyc jaki to jest bol i cierpienie! Jak palono ludzi wmawiajac im ze sa czarownicami itp. Ale mam jedno zycie, a samemu raczej sie nie uda spalic - do tego potrzeba wielu osob, a o to raczej trudno. (i nie chodzi mi o oblanie sie bezyna i podpalenie tylko stos!)
Krzeslo elektryczne - nie wiem czy takie szybkie - ale raczej malo bolesne bo prad pewnie paralizyuje komorki nerwowe - tak mi sie wydaje.
Rozstrzelanie, strzal w glowe - bardzo dobre rozwiazanie - ale tylko dobrze wykonane. Brat mojej babci strzelil sobie nieumiejetnie w glowe - odstrzelil sobie jakos polowe czaszki i umieral 3 dni! Wiec raczej trzeba dobrze trafic.
Skrecenie karku - szybko, bezbolesnie - wydaje mi sie bardzo dobre, ale to tylko w sumie udaje sie przez przypadek - jak ten wypadek we Wroclawiu kilka dni temu.
Uduszenie sie gazem - powoli zaczyna brakowac tlenu i sie zasypia - czesto nawet nie wiedzac ze sie umiera, ludzie tak np umieraja we snie jak maja lewy piecyk - wydziela sie CO i umieraja od zaczadzenia. Zreszta inne gazy tak samo.
Zamarzniecie w ziemie - raczej bezbolesnie - zasypiasz i ustaja Twoje funkje zyciowe. Sam tak kilka razy myszy zabijalem.
Rzucenie sie pod samochod/pociag - bardzo ryzykowne, duze prawdopodobienstwo ze przezyjesz... wiec perspektywy raczej niewesole.
W sumie na razie mi sie wiecej nie przypomina. Temta ogolnie moim zdaniem niekawy. Ale jesli nie chodzi tylko i wylacznie o samobojstwo i o to ze ma byc to temat rozwywkowy.
Najgorsza śmierc,to umrzeć ze starosci.Nawet nie chciałbym sobie wyobrazić jak cieżko jest życ mając cos w okolicach 90 lat,i nie wiedząc czy obudzisz sie jutro ,czy nie.Chyba bym nie mógł zasnąć ze strachu. :)
A najlepsza-szybka.A jest ich wiele.
Od nierealnych,czyli znalezienie sie w epicentrum wybuchu bomby jądrowej,przez troche bardziej realną-wysadzenie materiałem wybuchowym jak zamachowiec samobójca,przez najprostszą do realizacji:wejscie na 10 piętro budynku,przywiązanie 20-to metrowej linki do klapy zsypu na smieci,pentelka na szyje,otworzyc okienko i heja-w dół.Zanim dolecisz do gleby to pętla urwie ci głowe,a co najmniej złamie kark.
Pozatym mozna wymieniac milion sposobów.
A najbardziej obrzydliwa smierc to niezaleznie od przyczyny-taka gdy wegetujesz na szpitalnym łózku,i juz nawet nie masz tyle siły by skończyć ze sobą i przerwac te nierówną walkę.
To jedyna rzecz na jaką nie chciałbym sie nigdy w życiu narazic.
Bać sie trzeba nie smierci,lecz życia-bo ono jest trudniejsze.
najgorsza smierc to wolna smierc
najlepsza naj mniej bolesna to chyba "złoty wolności strzał" wiadomo o co chodzi
ja osobiscie zamierzam sie jakos zabic na rowerze ale to jeszcze nie teraz...