-
Ludzkie ciało.
witam... jak myślicie jakie niedoskonałości ma ludzkie ciało?? moim zdaniem najważniejszą wadą jest to że nie oddychamy głęboko tylko bardzo hmm że tak powiem płytko i jeśli się weźmie pare głębokich wdechów to sie kręci w głowie bo mózg niejest przyzwyczajony do takich ilości tlenu...
-
Re: Ludzkie ciało.
kosci czasem sa zbyt kruche :) zwlaszcza jak sie uprawia jakies sporty extremalne
-
Re: Ludzkie ciało.
nieosłonięty żadnym pancerzem, łuskami, czy czym choćby zgrubiałą skórą "wystawiony" bezpośrednio brzuch i podbrzusze. No i brak pazurów i kłów, ale zamiast tego mamy inteligencję i wciąż istniejemy :>. Czlowiek ma ponadto jądra na wierzchu. Nie ruszamy uszami, mamy raczej kiepski węch i słuch. Nie mamy ciepłego futra. Wbrew pozorom nie rozmnażamy się najlepiej (za to jak przyjemnie.....), a ciąża jest stosunkowo długa.
A tak to w ogóle jesteśmy super ;-) Np ruchowo i wzrokowo (mimo, że nie widzimy dobrze tego, co się dzieje po bokach)
-
Re: Ludzkie ciało.
Wszystkie niedoskonałości ciała jesteśmy zdolni wyeliminować lub zastąpić dzięki naszemu intelektowi.
-
Re: Ludzkie ciało.
Dokładnie.
A większość "niedoskonałości" wymieniona przez Double ma swoje uzasadnienie w historii ewolucji naszego gatunku, presji środowiska itp.
Słowem jesteśmy dobrzy w swoich dziedzinach życia... a dzięki intelektowi potrafimy wyeliminować większość czynników nam niesprzyjających: temperatura, drapieżniki, choroby itp.
Przypomnijcie sobie tylko jaka była przeciętna długość życia i śmiertelność noworodków jakieś 50, 100, 500 lat temu.
-
Re: Ludzkie ciało.
nieudoskonalona odporność na jad :) to jest bul acha i wielka niedoskonalością ludzką jest polski rząd!:)
-
Re: Ludzkie ciało.
"kosci czasem sa zbyt kruche :) zwlaszcza jak sie uprawia jakies sporty extremalne"
Nie przesadzaj ;-))) Szaleje na kites już od dawna a jeszcze nic nie połamałem :-)
Co uprawiasz dokładnie ?
-
Re: Ludzkie ciało.
Dirt bmx i troszke flatland
-
Re: Ludzkie ciało.
hmm z chorobami sie nie zgodze do końca
pakterje i wirusy są najdoskonalszymi formami zycia ( dudziesz nie koniecznie rzycia :P ) na tej planecie , coprawda część jesteśmy wstanie leczyć doraźnie ale kazda nasza ingerencja ma tylko 1 efekt - one stają sie silniejsze
dotego często istnieje wielka zalerznosć między infekcją bakteryjną i wirucową tak naprawde my ( jako gatunek ) mozemy juz być martwi gdyrz na naszym ciele moze zyć bakterja która czeka tylko na odpowiedniego wirusa który ją aktywuje :P
taksamo mówisz ze asz intelekt czyni nas silniejszymi :P jak dla mnie to on narazie nas osłabia ... coraz więcej chorób genetycznych , alergii , coraz odporniejsze szczepy , coraz mniej zasobów środowiska ,,, donrzymy do samozagłady tak i genetycznej jak i środowiskowej :P:P
-
Re: Ludzkie ciało.
Mikroorganizmy najdoskonalszymi formami życia? Jakie kryteria oceny w tym stwierdzeniu przyjąłeś?
Zgodzisz się zapewne ze stwierdzeniem, że ewolucja to postępujące doskonalenie obiektu, który jej podlega. Ewolucja organizmów żywych rozpoczęła się od eukariontów (m.in. bakterii)..., a najwyżej na jej szczeblu, zdaniem większości naukowców, stoi człowiek więc z definicji musi on być najdoskonalszą (lub jedną z najdoskonalszych) form życia. Duża proporcja mózgu w stosunku do ciała dała nam niesamowite możliwości intelektualne (samoświadomość, myślenie abstrakcyjne...), a rozwinięcie zdolności mowy - możliwość komunikacji z innymi jednostkami w stopniu, który pozwala nam nie tylko na przekazanie informacji, w którym miejscu odnaleźć pożywienie..., ale pozwala nam również rozprawiać na tematy, których bez odpowiednio rozwiniętego pojęciowo języka, nie moglibyśmy w żaden inny sposób wyrazić.
W drugim akapicie rozprawiasz na temat tego, co by było, gdyby... i dobrze - to się właśnie nazywa myślenie abstrakcyjne, używanie intelektu: problem --> działania zmierzające do uporania się z danem problemem --> rozwiązanie.
Gdyby człowiek nie posiadał odpowiednio rozwiniętego mózgu i wynikających z tego zdolności intelektualnych, to nawet byś nie wiedział, że takie coś, jak bakteria istnieje i żyłbys sobie w błogiej nieświadomości, gdzieś w środku dżungli, czy na jakiejś sawannie...
Poczekaj jeszcze kilka lat, a uporamy się i z tym problemem... :P
A jeśli chodzi o trzeci akapit, to nie znam jakiegokolwiek działania, które nie niosłoby za sobą pewnej ilość skutków negatywnych. Nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi.
Z chorobami genetycznymi jesteśmy w stanie w niedalekiej przyszłości się uporać, ba będziemy w stanie nawet ulepszyć nasz gatunek, a więc świadomie kierować jego ewolucją (co już czynimy z innymi gatunkami organizmów).
To samo tyczy się wszelkich chorób, w tym i zakaźnych...
-
Re: Ludzkie ciało.
Przyczepiłbym się tylko do dwóch punktów:
- bakterie to prokarionty :P
- byłbym ostrożny z pisaniem o "szczeblach ewolucji"
Wg. mnie każdy organizm, który istnieje, jest "idealny" (bo istnieje), różnicuje je tylko stopień złożoności.
A tak jest spoko :-)
-
Re: Ludzkie ciało.
Popracuj nad ortografią :D Ciężko się to czyta.
Rodzaj ludzki jakoś funkcjonuje te swoje 2 miliony lat (jeśli datowanie się nie zmieniło) kontaktując się z wirusami i bakteriami. Jakoś nie wyginął... więc jak widzisz nie jest źle. Kwestia to prędkość ewolucji człowieka/patogenów. Ale jakoś sobie radzimy.
Powstanie superwirusa/bakterii jest do pewnego stopnia bezsensu (poza pewnymi przypadkami - np. HIV). Ewolucja raczej eliminuje najbardziej zjadliwe formy, faworyzując te bardziej łagodne (w zasadzie jest to dobór grupowy).
Przykładem są wirus Ebola (zbyt zjadliwy, by rozwinęła się pandemia), złagodzenie zarazy królików w Australii (pierwotnie superzabójczy szczep zmienił się w formę bardzo łagodną).
-
Re: Ludzkie ciało.
eukarionty ?? a nie przypatkiem prokarionty ??
jest coś takiego jak najdoskonalsza i najbardziej rozwinienta forma za cżłowiekiem stoji stopień rozwoju ale nie doskonałość ewolucja ( mimo ze bezkierunkowa :P ) dązy do prostoty , im prostsze a zarazem skuteczne rozwiazanie problemu tym lepsze a bakterje i wirusy miały miliony lat miliony latek na udoskonalenie siebie w swej prostocie :P i jestem pewny ze my znikniemy z tąd na duzo przed nimi :P hoćiarzby dlatego ze bez nich nie mozemy zyć a one bez nas tak :P to to jest kolejny powów ich doskonałości - niezalezą od niczego ( prawie ) - teoretycznie mogły by nawet w komecie przylecić :P:P:P:P:P
co do komunikowania :P my mówimy sobie gdzie jest zarcie ?? bakterje mówią sobie " znalazłam zacie ale ty siedz dalej w endosporze bo ja sie rozmnoze a jak coś nie wyjdzie to ty będziesz po mnie :P )
my sie leczymy ?? bakterje wymieniają sie genami odporności na leki :P
abstrakcyjne myślenie : problem --> działania zmierzające do uporania się z danem problemem --> rozwiązanie.
a bakterje dobur naturalny :
problem --> śmierć 99,9% szczepu--> nowy szczep w 100% odporny na problem :P:P:P:P
ewentualnie druga droga :problem --> działania zmierzające do uporania się z danem problemem( endospora , konidium , ciało owocowate ( tu mamy przykład poświęcenia kilku dla kilku innych :P ) --> problem mija -> rozwiazanie :P
hmm ulepszyć ,, jaknajbardziej :P nie jestem przeciwnikiem ale to juz nie będziemy my :P
wtedy pojawia sie nowe problemy i nowe choroby
a hów wsobny nam terz sie nie przysłuzy :P
-
Re: Ludzkie ciało.
hmm wsumie to samo naskrobałem :P
-
Re: Ludzkie ciało.
super wirus / bakterja nie znaczy wcale ze zabija /zabija odrazu :]
powiedzmy niech będzie silnym onkogenem przenoszony kropelkowo i dotego opornym na czynniki środowiskowe jak grypa / albo niech powoduje bezpłodność :P
ebola jest to niezły skurcz ale ma jedną wade - zabija zbyt skutecznie ( szybko :P) ale przy odpowiednim rozmiarze epidemi nie dało by sie go powstrzymać ...
powiedzmy nad waszyngtonem rozpylono ebole ( inkubacja 2 dni ??? )
załózmy ze było to b skutecznie wykonane ( samoloty , fastfoody, wodociągi)
ludzie w tak wielkim mieście non stop przyjerzdzają i wyjerzdzają , samoloty, pociagi , samochody statki . po 2 dniach praktycznie w kazdym punkcie na świecie było by ognisko zapalne (USA + lotniska połączone z waszyngtonem)
pytanie czy damy rade to opanować :P
ale to taka dywagacja na boku - ebola jest zasłaby :P
to co pisałem o bakterji i wirusie miało coś innego na myśli
jest coś takiego ( nie podam niestety przykładów bo nie pamientam )
ze zupełnie niegroźna bakterja posiada swój patogenny wirus , gdy zostanie nim zainfekowana przekształca się w forme zjadliwą
znamy obecnie pare zestawień wirus-bakterja ->horoba ale mozliwe ze karzda bakterja ma swojego wirusa ( z punktu widzenia względem teorji powstania wirósów jet to realne )
więc załuzmy taką abstrakcyjną sytuacje :
gdzieś na antarktydzie zrobiono odwiert zawierający wirusa który w połączeniu z g.złocistym ( albo e.coli jeśli ktoś woli na brudno :P) uzjadliwia go do poziomu najgroźniejszych bakterji na ziemi
oczywiście to jest bardziej sience fiction ale element naukowy nie jest bezpodstawny :P
sory za błędy ale nie mam offica :[
-
Re: Ludzkie ciało.
Zamiast wirus lepiej pisz "fag" :-)
Ja nie piszę w offsie i jakoś staram się ich nie robić - co nie zawsze widać ;-) Po prostu przeczytaj wpierw to co napiszesz :D
Wojna biologiczna to zupełnie inna sprawa... trochę interesowałem się w swoim czasie bronią masowego rażenia, ale tu wchodzą różne dodatkowe czynniki (całkowicie sztuczne).
Działanie wirusa/bakterii na populację będzie w sporej mierze zależało od polimorfizmu genetycznego populacji ludzkiej. Choć spada on wraz z łatwiejszym przemieszczaniem się ludzi.
Dobrym przykładem, który wyłączyłem, jest HIV. Nie jest odporny na czynniki zewnętrzne, nie przenosi się kropelkowo... jest teoretycznie 100% zabójczy, a jednak się dobrze namnaża. Sukces zawdzięcza długotrwałemu działaniu. Nie kasuje człosieka jak ebola, a daje się częściowo zwalczyć układowi odpornościowemu. Nie znika, a ma zdolność dalszego zrażania, co przy zachowaniach seksualnych człowieka (+szpitale, krew i te sprawy), daje mu gwarancję doskonałego rozprzestrzeniania się w populacji. Szybko mutuje, co pozwala mu na unikanie wszelkich prostych terapii lekowych, jednak o ile wiem są genotypy odporne w jakimś stopniu na działanie wirusa (HIV nie wywołuje AIDS). Czyli jest jednak szansa wywinięcia się "superzabójcą".
Oczywiście nie podważam Twojej kwestii, że istnieje szansa powstania czegoś takiego, jednak sprawa nie jest tak łatwa i oczywista jak się może wydawać. Ewolucja jednak zrobiła swoje i cały czas się trzymamy :D
-
Re: Ludzkie ciało.
Double kto nie ma kłów to nie ma :))) Ja akurat moge sie poszczycić uzębieniem typowym raczej dla Carnivora niż Primates :D A pazury zawsze można zapuscić :)) Żałuje tylko że nie mam pionowych źrenic rozszerzających się bradzo w ciemnosci :)
-
Re: Ludzkie ciało.
nie nooo tak :P i obyśmy jaknajdłuzej sie trzymali
hm moze zamiast tak daleko szukać niech hiv zyska zdolność do roznoszenia sie kropelkowo i po nas :P
co do odpornych na niego osub ,, z tego co wiem to tu naukowcy mają straszny zgrzyt .. przewaznie w odpowrnosciach na pasorzyty jest tak ze mamy na nie przeciwciało i nie dopuszczamy / zmalczamy infekcje , mozemy wiec stworzyć sztuczną surowice i po problemie natomiast ludzie niezapadający na hiv takiego czegoś nie mają .. poprostu wirus z jakiegoś nieznanego powodu nie rozpoczyna inwazji ,,, zakozenia sie gdzieś głęboko w naszych tetetkach i siedzi
wszystko było by ok gdyby nie dwa aspekty : cały czas zararza i to nie jest stan wieczny - tzn ta osoba prendzej czy puzniej zachoruje na aids o ile nie umze wcześniej z innego powodu
słyszałem o przypadku osoby uznawanej za " odporną " która zachorowała hyba po 10 czy 20 latach ( nie pamientam ale długo to nosiła ) !!!
sprawa staje sie jeszcze gorsza gdy weźmiemy pod uwage fakt ze gdy " zwykły nosiciel" zostaje zarazony to czas inkubacji wacha sie od 1,5 miesiąca do 5 lat ( po tym czasie mozesz uznać sie za tego szczęśliwca ktury jest tylko nosicielem )
a wiec podział jest bardzo sztuczny a wiruz tak naprawde nie ma określonego czasu inkubacji ... wg mnie poprostu czeka na jakiś czynnik inicjujacy - niekoniecznie pochodzący od nas . ( moze jakiś inny wirus musi zainfekować komurke ?? )
co do ostatniego nawiasu
jezeli przyjmujemy ze wirusy powstały z komurek i mają do tych komurek specyficzność to jest terz mozliwe aby z utraconego dna/rna komurki powstały 2 zalerzne od siebie wirusy , załuzmy jeden infekuje ale nie moze sie rozmnazać , drugi infekuje dopiero gdy dana komurka jest zainfekowana tym pierwszym i dopiero potem powstaje 1 potomny wirus ( jeden z nich moze wyć zamały abyśmy go znależli albo wyglądać " niegroźnie a po infekcji na stałe staje sie fragmentem albo głównego wirusa potomnego albo rozpada sie wraz z komówrka albo ./... albo .... )
hehe lubie takie dywagacje :P:P
hmm nawet jakbym to przeczytał to bym błędów nie zobaczył :P hoć moze ??:P
-
Re: Ludzkie ciało.
Hmmm... bardzo możliwe z tym HIV'em.
Generalnie to raczej interesują mnie aspekty "populacyjne" i "ewolucyjne" interakcji pasożyt/patogen a żywiciel. W strefę genetycznych i biochemicznych interakcji nie będę się zagłębiał... tu już zupełnie nie czuję się pewnie.
Co do ostatniego akapitu... są rzeczywiście takie przypadki, że wirusy podczepiają się pod inne (mają zdecydowanie mniej genów niż "pełnowartościowy" wirus, który wykorzystują). Nie są w stanie zarazić zdrowej komórki gospodarza, ale nie bardzo łapię pełne założenie tego akapitu :-/
-
Re: Ludzkie ciało.
ze teoretycznie moze w przypadku hiv być podobna sytuacja :] oczywiście sciśle teoretycznie :P a my poprostu nie odnaleźliśmy jeszcze czynnika towarzyszącego :P
mantid jest hyba po mikro ( tak coś hyba sugerował ) mugłby sie wypowiedzieć :P
hoćpewnie znowu poeie ze sie nieznam i zebym se poszedł :P:P:P:P:P
-
Re: Ludzkie ciało.
kurcze, byk niewybaczalny - oczywiście priokarionty :]
-
Re: Ludzkie ciało.
kolejny prio nie prio :P:P
-
Re: Ludzkie ciało.
Pojęcie "ewolucja" może być rozpatrywane na kilka sposobów. Ja przyjąłem znaczenie tego słowa odwołując się do bardziej pierwotnej jego etymologii..., a tym samym przyjąłem pojęcie "szczebla ewolucji"...
Sama zaś kwalifikacja, jaki to szczebel ewolucji w świecie organizmów żywych człowiek zajmuje jest faktycznie sprawą dyskusyjną, bo można stosować w tym zakresie nieskończenie wiele wyznaczników...
-
Re: Ludzkie ciało.
"jest coś takiego jak najdoskonalsza i najbardziej rozwinienta forma za cżłowiekiem stoji stopień rozwoju ale nie doskonałość ewolucja ( mimo ze bezkierunkowa :P ) dązy do prostoty , im prostsze a zarazem skuteczne rozwiazanie problemu tym lepsze a bakterje i wirusy miały miliony lat miliony latek na udoskonalenie siebie w swej prostocie :P i jestem pewny ze my znikniemy z tąd na duzo przed nimi :P hoćiarzby dlatego ze bez nich nie mozemy zyć a one bez nas tak :P to to jest kolejny powów ich doskonałości - niezalezą od niczego ( prawie ) - teoretycznie mogły by nawet w komecie przylecić :P:P:P:P:P"
***
A zastanawiałeś się może głębiej co określiłbyś definicją "człowiek"?
Moim zdaniem człowiek to również i symbionty żyjące w jego organizmie i na jego powierzchni (skóra, błony śluzowe, układ pokarmowy...). Zachodzi tu często to zjawiska mutualizmu - one nie mogą się obyć bez nas podobnie, jak my nie potrafimy istnieć bez nich (na podobnej zasadzie, jak porosty).
A jeśli chodzi o pojęcie "ewoluji", to wypowiedziałeś się w tym temacie post wcześniej.
"co do komunikowania :P my mówimy sobie gdzie jest zarcie ?? bakterje mówią sobie " znalazłam zacie ale ty siedz dalej w endosporze bo ja sie rozmnoze a jak coś nie wyjdzie to ty będziesz po mnie :P )"
***
Nie bardzo rozumiem o co Ci w tym zdaniu chodzi. Odpowiadasz na wyrwaną z konstekstu moją wypowiedź zmieniając całkowicie temat dyskusji.
Nie przeczę, że pod względem odporności na głód bakterie nas przewyższają, ale po to posiadamy mózg, aby i ten poblem móc rozwiązać i podjąć odpowiednie działanie, by i ten czynnik, od którego jesteśmy uzależnieni, został zażegnany (uprawy roślin jadalnych i hodowla zwierząt, czynienie zapasów żywności, a nawet ewentualne zabezpieczenie naszego materiału genetycznego i ożywienie go w sprzyjających okolicznościach, co jak myślę w niedalekiej przyszłości będzie możliwe - to jeśli chodzi o "ludzki" odpowiednik endospor u bakterii).
"my sie leczymy ?? bakterje wymieniają sie genami odporności na leki :P"
***
Leczyć nie zawsze oznacza (na całe szczęście) "stosować antybiotyki"...
"a bakterje dobur naturalny :
problem --> śmierć 99,9% szczepu--> nowy szczep w 100% odporny na problem :P:P:P:P"
***
Żaden argument, w podobny sposób zareagują i ludzie w obliczu jakiejś pandemii - pozostanie garstka, odporna na daną chorobę.
"ewentualnie druga droga :problem --> działania zmierzające do uporania się z danem problemem( endospora , konidium , ciało owocowate ( tu mamy przykład poświęcenia kilku dla kilku innych :P ) --> problem mija -> rozwiazanie :P"
***
j.w.
Człowiekowi ten schemat działania wcale nie jest obcy. Mamy jednak przewagę nad "niemyślącymi" organizmami - potrafimy myśleć, a tym samym rozwiązywać problemy skuteczniej i bez poświęceń :P
"a hów wsobny nam terz sie nie przysłuzy :P"
***
Jakoś ne zauważam problemów wynikających z chowu wsobnego, a raczej z przejścia przez tzw. ciasne gardło ewolucyjne, przez jakie przed kilkudziesięcioma tysiącami lat przeszedł nasz gatunek. Ba, przez ostatnie lata wzrost liczebności naszej populacji nadal zachowuje charakter wykładniczy (z drugiej strony ciekawe na jak długo).
Negatywne efekty chowu krewniaczego to przede wszystkim kumulowanie się tych samych wad genetycznych w homologicznych chromosomach, a na temat wad genetycznych wypowiadałem się parę postów wcześniej...
-
Re: Ludzkie ciało.
...............to zjawiska mutualizmu ...........
przykład ?? z tego co wiem to my jesteśmy tylko jedną z morzliwości bo takiej e.coli nie robi duzej ruznicy w czyjej dupie siedzi :P
hmm nie uznam bakterji jako części człowieka bo nie dziedziiczymy sie wspulnie :P
...................................zawsze oznacza (na całe szczęście) "stosować antybiotyki..............
taki przykład tylko , terz nie lubie antybiotyków
...............Żaden argument, w podobny sposób zareagują i ludzie w obliczu jakiejś pandemii .....................
niedokońca , u bakterji jest to proces naturalny u nas nie , je to tylko wzmacnia , nas moze zabić
jezeli zdazy sie taka pandemia totalna to prawdopodobnie wraz z większością ludzi przepadnie wiedza i umiejentości a wraz z tym dotej pory niegroźne czynniki staną sie śmiertelne ... ...
bo załuzmy ze pretrwa 10*10^6 górników i co ?? dokogo pujdziesz jak będziesz miał zapalenie płuc ??
no ale wsumie to mamy obaj tyle samo racji co i jej nie mamy :P
co do endospor - nie chodziło mi odporność na głud ale o komunikacje
bakterja kiełkując na porzywce wydziela substansje blokujące rozwuj kolezanek , ona tworzy kolonie a tamte siedzą w endosporach , jak powiedzmy podgotujemy tą prubke t o padnie kolonia a endospory zostaną :p
co do przykładu - dna = endospora hmm endospora jest samo wystarczalną jednostką :P a dna ktoś musiał by odtworzyć więc marne porównanie :P
jak sam mówiłeś problem ma za wiele stron by była jedna prawdziwa droga :P
-
Re: Ludzkie ciało.
No cóż chyba trochę odbiegliście od tematu... Jeśli chodzi o ciało ludzkie jest ono wielce niedoskonałe, mamy bardzo wiele braków. Na szczęście mamy dosyć dobrze rozwinięty umysł, który pozwala nam te braki kompensować. To, że uznaje sie, że człowiek jest najwżej rozwinetą istotą jest pewną pomyłką. Owszem, znajdujemy się na szczycie jednej z gałęzi drzewa ewolucji, ale nikt nie powiedzial, że jest to gałąż najwyższa. (podejrzewam, ze od jakiegos bardzo dalekiego praprzodka moze dzielic nas mniej pokolen niz inne, nawet z pozoru prymitywne organizmy).
Nie mozna przyjmować zlożonosci organizmu, jako wyznacznika jego doskonałości i zaawanasowania ewolucyjnego (nasuwa mi się analogia z kolejnymi wersjami systemu Windows, są one coraz bardziej rozbudowane, ale i bardziej chaotyczne, kumuluja sie w nich wszelkiego rodzaju, zupelnienie niepotrzebne z punktu widzenia stabilnosci i efektywnosci dzialania systemu cechy. Nastepna wersja bedzie pewnie zajmowala kilka plyt DVD, przy uruchamianiu bedzie odgrywac pean na czesc Billa w wykonaniu na orkiestre symfoniczna, a pan spinacz bedzie sikal ze szczescia idealne trojwymiarowymi kroplami tęczowego moczu. O wymaganiach sprzetowych nie wspomnę. Co jest bardziej wydajne i efektywne jako system operacjny taki Windows, czy prosty i elegancki Linux?). Ludzie sa trochę jak ten Windows, niesiemy ze sobą caly balast smiecia, ktory skumulował się w toku ewolucji. Wiekszosc naszego DNA wydaje sie nic nie kodowac (chociaz ostatnio pojawily sie wyniki, ktore swiadcza ze nie jest tak do konca), a to DNA ktore cos koduje czesto koduje zupelnie nieprzydatne cechy, takie jak, np umiejetnosc zwijania jezyka w trabkę... Ludzkosc jako taka dzwiga setki tysiecy ton zupelnie niepotrzebnego DNA, ktore musimy pracowicie powielac i przekazywac nastepnym pokoleniom...
Jesli skloniczmy sie ku termodynamicznej definicji doskonalosci (nota bene pojawiajacej sie w jakis tam sposob w wielu systemach religijnych i filozoficznych np. w buddyzmie, hinduizmie i kabale) gdzie kryterium dosokonalosci jest wydajnosc eneretyczna to odpadamy w przedbiegu... Tu organizmem idealnym, bliskim absolutu jest wirus - fag bakteryjny, pasozyt doskonaly... Wirus jednogenowy, ktorego kwas nukleinowy koduje jedynie bialko oslonki wirusowej. Jest to (przynajmniej dl amnie) fenomen. Nie ma chyba bardziej perfekcyjnego, porstego i wydajnego energetycznie organizmu - organizmu rozumianego w sensie Dawkinsowskim a wiec jako nosnika informacji genetycznej.
Do doskonalosci ciala zdecydowaie blizej tez wszystkim organizmom o wyjatkowo waskich niszach ekologicznych - a wiec wszelkim pasozytom, lub organizmom srodowisk ekstremalnych. One nie moga sobie pozowlic na rozrzutnosc energetyczna, niejako w ich interesie ewolucyjnym leży redukcja wszelkich zbędnych cech i doskonaleni przystosowan. (czyli mowiac inaczej dobor selekcyjny, bedzie faworyzowal wszelkie osobniki, ktore cech zbednych sa pozbawione, bowiem ich wydatek eneretyczny na przekazanie materialu genetycznego potomstwu bedzie zdecydowanie nizszy. Po paru pokoleniach osobniki te wypra pozostale.)
Ludzie jako tacy sa słabo przystosowani do srodowiska naturalnego, nadrabiamy te braki wytworami umysłu i cywilizacji. Ani nie jestesmy odporni na zimno, ani na goraco. Słabo radzimy sobie tez z deficytem wody, a z plywaniem i poruszaniem sie pod wodą tez nie jest najlepiej. Nie latamy, stosunkowo wolno sie przemieszczamy itt. itp...)
Co do zdolnosci przystosowawczych to wymieniony przez Baku przyklad bakterii, nie dotyczy pojedyczych osobników danego gatunku, ale sukcesu przystosowawczego calego gatunku (czy w wypadku bakterii szczepu). Jest to po prostu bardzo przyspieszona ewolucja - na tej samej zasadzie ewoluowaly organizmy wyzsze, tylko to, co u bakterii trwa kilka-kilkanascie godzin tutaj trwalo setki lub tysiace lat.
Co wiecej sama ewolucja bierze się z niedoskonalosci. Gdyby nie bledy i pomyłki w replikacji DNA ani ewolucji, ani tym bardziej nas by po prostu nie bylo. Dzieki mutacjom, i temu, ze ciche mutacje w jakis sposob sie kumuluja i czasami daja poczatek zupelnie nowym cechom, lub nawet kategoriom cech powstaja nowe formy zycia. U bakterii jestesmy to w stanie obserwowac, zwlaszcza jesli poddamy je silnej presji selekcyjnej, ktora sprzyja wychodzeniu na swiatlo dzienne i utrwalaniu sie nowych cech (np. odporosci a srodki farmaceutyczne). U pozostalych organizmów zachodzi to dokladnie tak samo, ale zdecydowanie wolniej - tu bakterie biją nas o glowę, bowiem sa w stanie 'przystosowac się' i przetrwac nawet bardzo gwaltowne zmiany srodowiskowe.
Trochę odbieglem z tymi moimi wywodami od tematu. Ja sklanialbym sie ku tezie, ze doskonalosc lezy w prostocie, elegancji i elastycznosci. Ludziom daleko wiec do doskonalosci (a jesli ktos nie wierzy wystarczy przejechac sie tramwajem w godzinach szczytu :).
-
Re: Ludzkie ciało.
Z niektórymi chorobami genetycznymi jestesmy sie juz w stanie uporac, co prawda chwilowo jestesmy na etapie, na ktorym w czasie kiedy znajdujemy panaceum na jedna chorobe, odkrywamy kilka innych chorób... Co do ulepszania gatunku, to nie wiem czy tak prędko będziemy cokolwiek ulepszać... Jak na razie, w naszym kraju, przy poteznym sprzeciwie wobec badan prenatalnych i tak wiele zdobyczy wspolczesnej nauki mozemy sobie wsadzic w tylek...
Co do ewolucji naszego gatunku, to jest ona w tej chwili zupełnie zahamowanana. Postęp medycyny skutecznie ograczyl dzialanie presji selekcyjnej (w pewnych wypadkach nawet ja wyeliminowal). W efekcie dzisiaj starosci dozywaja ludzie, ktorzy jeszcze 100 lat temu nie dozyliby wieku rozrodczego. Dzisiaj ci ludzie przekazuja swoje geny dalej...
-
Re: Ludzkie ciało.
widze ze myślimu bardzo podobnie :P:P
tlko jedno ale : "Ludzkosc jako taka dzwiga setki tysiecy ton zupelnie niepotrzebnego DNA, ktore musimy pracowicie powielac i przekazywac nastepnym pokoleniom... "
Nie mozemy traktować dna " z klapkami na oczach" myśląc ze to tylko transkrypcja translacja ... heterochromatyna o której mówiisz ma bardzo duze znacznie dla komórki , mozna by nawet powiedzieć ze dzięki niej mogą istnieć organizmy wielokomurkowe ....
bowiem ta heterochromatyna w interfazie przylega dokładnie do otoczki jądrowej , i tworzy taką pierzynke szczelną ,,,, jej funkcje ozna porównać do warstwy ołowiu w bunkrze przeciw jądrowym , bowiem jej zadaniem jest nieprzepuscić zadnego mutagenu do dna kodującego .
te fragmęty kodujące to są transpozony
-
Re: Ludzkie ciało.
a przekazywać nie powinni :]
ale wg mnie ewolucja ciągle zachodzi , coprawda człowiek wyrwał sie spod dobrego i sprawiedliwego ramienia ewolucji naturalnej ale to zkazało go na haotyczność jego ewolucji ,,,
najlepszy dowód na to : porównajcie wygląd kobiet powiedzmy z lat 30-40 a dzisiejsze laseczki .. - moda i wzorce jakie tworzymy kierują naszym doborem naturalnym , niestety często wzorce co sie nam podobaja nie zawsze podobaja sie naturze ( wzrost liczby cesarek -> kobity mają za małe pupy do rodzenia dzieci :P )
-
Re: Ludzkie ciało.
Ojoj coś ci sie pomieszało... Heterochromatyna to heterochromatyna - na dobra sprawę jej funkcję moglby pełnic DNA kodujący. Chodzi mi o to, ze wiekszość sekwencji naszego DNA nie koduje bialek. Czesc koduje rozne rodzaje RNA, natomiast funkcja reszty nie jest poznana (i generalnie nie wiadomo czy w ogóle ten DNA jakąkolwiek funkcję pełni). U ludzi jest wyjątkowo duzo tego "smiecia" w porównaniu z innymi eukariontami.
Traspozony to zupelnie coś innego, owszem są to na ogół obszary kodujące, ale istota transpozonów sprwoadza się do tego, ze sa w stanie przemiesczac się w obrebie genomu (u wszystkich organizmów u których występują, poczawszy od bakterii).
Z tymi mutagenami też sie trochę zapędziłeś..
-
Re: Ludzkie ciało.
Kilkadziesiąt lat temu tez były piękne kobiety, dzisiaj po prostu bardziej o siebie dbają, lepiej się odzywiają, stosują mase środkow kosmetycznych i mogą nieco bardziej ostentacyjnie manifestować swoją urodę. Faceci zyjacy w latach 30-40 mieli pecha, że przyszło im życ w takiej epoce...
Baku nie chće burzyć Twojej wizji rzeczywistości, ale mam wrażenie, że ktoś Cię okłamał - kobiety nie rodzą dzieci pupą....
-
Re: Ludzkie ciało.
LoOOol jakby coś pupa miała do gadania :D
-
Re: Ludzkie ciało.
Heterochromatyna to heterochromatyna .................
??? a euchromatyna to euchromatyna i co z tego ??
jedno jest kodujące drugie nie , :]
na dobra sprawę jej funkcję moglby pełnic DNA kodujący ..............
acha czyli dna kodujące mogłoby zabezpieczać dna kodujące przed mutagenami ?? ( nie twierdze ze innych wunkcji heterochromatyna nie pełni ale mówie o tej jednej )
owszem są to na ogół obszary kodujące, ale istota transpozonów sprwoadza się do tego, ze sa w stanie przemiesczac się w obrebie genomu ...........
, tylko o nich wspomniałem a chodziło mi o to ze : mają one zdolność rozplatania heterochromatyny i expresji jej fragmentów , natomiast nie jestem pewny czy określenie " obszary kodujące" jest w ich przypadku poprawne ..
Z tymi mutagenami też sie trochę zapędziłeś.. ............................
nic sie nie zapędziłem - tak jest , oze porównujac je do kołderki troche przesadziłem ale co do funkcji to napewno nie ( nie mówie ze innych funkcji nie pełni ... )
-
Re: Ludzkie ciało.
heh .. do ciebie to trzeba prosto jak z budową cepa :P
to ze napisałem "pupa" nie znaczy ze uwazam stosunek analny za potencjalną droge zapłodnienia ( hm zeby znów nie było , - to nie znaczy ze uwazam ze kobiety rodzą odbytem , zdaje sobie sprawe z istnienia pochwy , macicy , jajowodów , jajników i paru innych elementów bezpośrednio i pośrednio biorących udział przy zapłodnieniu , utrzymywaniu płody i przy porodzie )
Z tymi mutagenami też sie trochę zapędziłeś.. chodzi mi o to ze kobiety kiedyś były owłosione i tłuste a teraz nie są , hodzi mi o społeczny model " piękna "
kiedyś kobieta z duzą pupą - co nie znaczy tłustą ( czytaj rozmiar miednicy ) były bardziej " na topie " teraz jest moda na małą jędrną pupke i to juz od jakiegoś czasu ,,,,,,,,,,,,,,
to jest tylko przykład , zeby nie było sexistowsko to innym teraz istniejącym elementem doboru jest np zawartość portwela ..
sprawa ma sie tak , teraz istnieje dobur tylko ze jest on " doborem sztucznym " a nie " naturalnym "
-
Re: Ludzkie ciało.
kolejny co nie rozumie metafory :P
zresztą poniekąd rozmiar pupy jest związany z rozmiarem miednicy ...
-
Re: Ludzkie ciało.
To na co iepowołujesz to jedynie domniemana funkcja heterochromatyny... chronienie przed mutacjami to trochę na wyrost. Co do transpozonów to działaja one niekiedy jao regulatory transkrypcji. W obrębie ich sekwencji znajdują sie sekwencje (obszary) kodujące.
-
Re: Ludzkie ciało.
Tu bym polemizował... Generalnie nie sadzę żeby tłuste i owłosione kobiety były kiedyś na topie... Z drugiej strony (mniej lub bardziej podswiadomie) ceniono je zapewne jako lepszy materiał reprodukcyjny, wiadomo, ze takie kruche chucherka z drobnymi pupkami, miały mniejsze szanse na wydanie na swat i odchowanie potomstwa w tamtych czasach. Postęp medycyny zrobił swoje.
To nie jest dobór... Nie ma presji selekcyjnej ze strony srodowiska.
-
Re: Ludzkie ciało.
a ja mówie ze naturalny ?? powiedziałem ze sztuczny a presja jest społeczna :P
inaczej na ciebie patrzą jak idziesz z pamelką a inaczej jak idziesz z kaszalotem :P i mniej lub bardziej wpływa to na ciebie :P
-
Re: Ludzkie ciało.
Jak idziesz z Pamelką, to malo kto patrzy na ciebie ....
Chociaż ja osobiście zdecydownie wolałbym chodzic z kimś innym, cukierkowe, lalowate blondyny, jakoś nigdy nie budziły mojego entuzjazmu.
-
Re: Ludzkie ciało.
jakoś terz nie mam do niej wielkiej sympatii :P ale jakaś fajna tajeczka :P:P:P