-
Etyka na giełdzie 2
"Nie no dajcie spokoj przeciez ten temat jest smieszny!! Czy wy jestescie nienormalni?? "
Są ludzie, w tym przypadku akurat moderator, którym mylą się funkcje cenzorskie z nadzorem nad forum, aby nie pojawiały się wypowiedzi chamskie czy kogoś obrażające. Klasyczny przykład cenzury, nikt w tych postach nikogo nie obrażał, co prawda dyskusja nie zeszła na próbę rozwiązania problemu, ale nikt nie obrzucał się inwektywami. Zamknięcie wątku z takim komentarzem modratora uważam za oburzający i niedopuszczalny !!! To raczej temat na główne forum, ze względu na jego wagę.
Nie wiem co jest śmiesznego w dyskusji o humanitarnym traktowaniu zwierząt na giełdzie i w jaki sposób ludzie ujmujacy się za ich humanitarnym traktowaniem tam zwierzat są nienormalni. Jeżeli moderator uważa, że takie przedmiotowe traktowanie zwierząt i nie liczenie się z ich stresem to może powinien zmienić forum. Rozumiem, że najlepiej, żeby było cacy i wszystko gładko.
Skąd ja znam te czasy ... Jak się milczy to problem przestaje istnieć, ludziom zaczyna się podobać, że zwierzęta są stłoczone i zestresowane.
Jestem ciekaw jak to wygląda na giełdach zagranicznych. W Czechach niestety nie jest dobrze i zwierzaki często przypominają sardynki w puszkach. Owszem, zdarzają się sprzedawcy, którzy dadzą na dno terrarium trochę podłoża, aby zwierzak mógł się choć częściowo ukryć. Trafiają się tacy co wrzucą kępkę siana czy w przypadku kameleonów wrzucą do terrarium gałąź z liśćmi. Większość jednak trzyma zwierzaki w gołych pudełkach, gdzie są w stałym długotrwałym stresie. Oczywiście zdarzają się ososbniki zupełnie oswojone, które nic sobie nie robią z trzymania ich w takich warunkach czy łażenia po rękach (szczególnie węże), ale to jednak mniejszość.
Podałem proste sposoby zmniejszenia stresu, nawet w małym pudełkui można włożyć trochę mchu, liści, aby zwierzę nie było stale w stresie. Może ktoś ma jakieś inne propozycje. Jakie macie wrażenia z zagranicznych giełd, jak jest w Hamm ?
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Witam
Hmmm Robert a jakiego moda masz na mysli?? Ja tez jestem za tym, aby zwierzaki trzymac w wiekszych ,,pojemnikach" ale co na to poradzic?? Jak bym sam wystawial, to staral bym sie o to zadbac :)
Pozdrawiam
-
Re: Etyka na giełdzie 2
powinno sie zrobic taką cenzurę wystawiających. tzn każdy kto chce wystawiać zwierzaki na giełdzie powinien zostac przepuszczony przez specjalna komisje która stwierdz czy zwierzaki podczas giełdy beda trzymane w dobrch warunkach(nie mam na mysli tutaj pełnowymiarowych terrariów tylko to komfortowe minimum) co wy na to?
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Absolutnie sie z Panem zgadzam. Temat powinien byc kontynuowany, zwlaszcza ze gielda nie jest tylko fajnym spotkaniem milosnikow zwierzat, jak na kazdej gieldzie sa ludzie, ktorzy zwierzeta traktuja tylko i wylacznie jako towar, na ktorym mozna dobrze zarobic.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
watek zostal zamkniety z jednego prostego powodu. Temat zakonczyl by sie burzą wscieklych obrazanych sprzedawcow i oskarzycieli!!!! NIe trzeba byc wspanialomyslnym zeby wiedziec co by sie tu satalo. Robercie nie wiem czy byles na gieldzie i czy widziales jak przechowywane byly zwierzeta. Jeszcze raz mowie. Nie chodzi tu o cenzure, ale nie dopuszczenie do kolejnej klotni na forum.
Owszem zgadzam sie z Twoim tematem " jak poprawic w latwy sposob warunki sprzedawanych zwierzat" O tym mozna podyskusowac, ale nie mam zamiaru dopuszczac do kolejnych spięć, bo tego ostatnio jest zdecydowanie za duzo!! Tymbardziej ze na gieldzie zwierzeta nie byly przechowywana tak jak napisales
"jak sardynki w puszkach" POZDRAWIAM I zapraszam wiec do dyskusji....
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Ciapek_anolis - "powinno sie zrobic taką cenzurę wystawiających. tzn każdy kto chce wystawiać zwierzaki na giełdzie powinien zostac przepuszczony przez specjalna komisje która stwierdz czy zwierzaki podczas giełdy beda trzymane w dobrch warunkach", i jeśli zwierzak nie przejdzie specjalnej komisji to będzie zmuszony przez 8 godzin siedzieć w specjalnym samochodzie (gdzie jest narażony na przegrzanie w lecie lub zmarznięcie w zimie) gratuluje pomysłu!
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Nie no rozwali mnie... Ciapek_anolis zgłosiłem już twój projekt do komisji śledczej, zarezerwowali już stolik na następną giełde i będą kontrolować co bedziecie sprzedawać... HAHAHA TO JEST POPROSTU ŚMIESZNE !!!!!!!!!!! NO COMENT PLEASE! Nara
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Mnie reakcja niektórych ludzi na poruszony temat również mocno oburzyła. Fakt, że ktoś żyje ze sprzedaży zwierząt nie zwalnia go z zapewnienia im w miarę możliwości jak najlepszych warunków - pokazana znieczulica świadczy jedynie o tym, że ktoś jedynie sprzedaje, a nie lubi... I jest to problem nie tylko giełd, ale także sklepów zoologicznych oraz pseudohodowców, których hodowla zwierząt nastawiona jest wyłącznie na zysk. Na giełdach sprzedawcami są terraryści, ludzie, którzy powinni świecić przykładem, którzy powinni przekazać kupującym wiedzę - a jaką wiedzę przekazuje ten, kto trzyma żółwia w "pudełku od zapałek" ? Pamiętajmy - człowieczeństwo, o którym ktoś wspomniał, to między innymi humanitarne traktowanie zwierząt. Tak niewiele bowiem brakuje człowiekowi, który żle traktuje zwierzęta do tego, by zaczął również źle traktować innych ludzi. Jeśli ktoś chce tylko zarabiać pieniądze, to handlować można wszystkim, niekoniecznie żywym, cierpiącym towarem. A co można zrobić, by zmniejszyć stres zwierzaków? Można przywieźć ze sobą chociaż trochę większe pojemniki, nie tylko wspomniane "pudełka od zapałek". Można przywieźć mniejszą liczbę zwierząt, a nie ich całe stada - prawdopodobieństwo, że sprzeda się wszystkie, jest niewielkie, to trochę tak, jak na targu z warzywami - dany gatunek ma nie tylko jedna przekupka. Nawet, jeśli chce się sprzedać więcej, można dogadać się z potencjalnym kupcem o innej formie odbioru zwierzaka. Można, tak jak napisał Robert - minimalizować stres zwierząt, zapewniając im możliwość schowania, czy to poprzez odpowiednią wyściółkę, czy też poprzez wstawienie jakiejś minikryjówki. Można też zasłonić przed ciekawskimi chociaż kawałeczek pojemnika, w którym siedzą zwierzaki. Można, tylko trzeba chcieć. Izabela
-
Re: Etyka na giełdzie 2
ale powinien byc regulamin który bedzie zawierał wymagania w jakich warunkach maja być zwierzaki przetrzymywane i sprzedacy juz na pczątku musza sie do niego dostosowac, przed wyjazdem na giełde!!!!!!!!!!!!!
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Na następnej giełdzie chętnie obejrzę Wasze stoiska. Zabiorę jakąś miarkę żeby zmierzyć terraria. Myślę, że dacie nam wszystkim przykład jak powinny być wystawiane zwierzęta na giełdzie. Pomysłu z komisją nie da się skomentować słowami, które nikogo nie obrażają.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
To o czym piszecie może przynieść tylko dwa możiwe do rozwiązania zakończenia.
Pierwsze zmiana lokalu, przekwalifikowanie giełdy handlowej na wystawę, a tym samym upadek, tego co wypracował organizator Witold B. (komisja? była już w sprawie Rywina, Orlen, PZU a teraz giełdy zoologicznej w Świętochłowicach - śmieszne czy nie macie coś wspólnego z giertychami i innymi gruszkami - powodzenia).
Drugie pozostawić tak jak jest, a w przyszłości gdy będziemy bogatym krajem zoragnizować takie giełdy jak w Nienczech czy Szwajcarii. Jednak to na pewno potrwa, wielu również nie podoba się jak trzymane są zwierzęta w ogrodach, to co tu mówić o kilku godzinnych giełdach. A z drugiej strony najwięcej do powiedzenia mają Ci co na giełdzie nie byli,a swoje opinię opierają na zdjęciach - z wyrazami szacunku - cześć!!!
-
Re: Etyka na giełdzie 2
no to rozumiem że pomysł z komisja jest zły- trudno , swiat sie niezawali...
Mielsimy poprostu wymyslić rozwiązanie problemu(jesli takie wogóle jest)
Ma ktos inne pomysły?
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Giełda to giełda , znowu chcecie być lepsi niz reszta swiata? Zobaczcie zdjęcia z giełd ze stanów , niemiec itp , wszędzie zwierzeta są w malutkich pudełkach i nie dzieje im sie krzywda po giełdzie trafiaja do terrariów i zyją spokojnie... niewiem w czym problem , bo chyba ktoś wymyśla sztuczne problemy
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Jeszcze sprostowac cos musze. NIe napisalem ze smieszna jest dyskusja na temat humanitarnego traktowania zwierzat, ale smieszne jest to, ze znowu probujecie walczyc z wiatrakami!!! Handel ma swoje prawa. NIkt i nic tego nie zmieni. Co do tekstu czy jestescie nienormalni, rzeczywiscie przepraszam, chcialem uzyc delikatniej. "Niepowazni" Niepowazni dlatego ze mozna sobie pisac a i tak oprocz zawalenia forum nic to nie da.
Odkad pamiecia siegne obroncy zwierzat uzeraja sie jakie to warunki nie panuja w hipermarketach jakie ceny itd I co?????? I niC!!!!!!!!!
nic bo nic sie z tym nie da zrobic handel to handel czy tego chcemy czy nie!!!
I nie chce zeby to co napisalem ktokolwiek zrozumial w sposob, że mam gdzies jak zwierzeta sie trzyma.
Zrozumcie mi chodzi o to ze NIC SIE Z TYM NIE ZROBI!!!!
Wlasnie dlatego wedlug mnie dyskusja prowadzi do niczego! Robercie teraz rozumiesz o co mi chodzilo?
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Taaaaak, nie bądźmy śmieszni i nie piszmy o złym traktowaniu zwierząt w sklepach, ogrodach, hodowlach, na giełdach, fermach itp, bo z tym nic się nie da zrobić. Nie piszmy o złym traktowaniu zwierząt w cyrkach, bo z tym nic się nie da zrobić. Nie piszmy o złym traktowaniu zwierząt w transportach, bo z tym nic się nie da zrobić. Nie piszmy... bo z tym nic się nie da zrobić.
Nie piszmy o głodzie, biedzie, wojnach, zbrodniach, bo z tym nic się nie da zrobić. Nie piszmy, przejdźmy nad tym do porządku dziennego. Uznajmy to za normalny objaw człowieczeństwa. Tak zróbmy. Tylko do czego nas to zaprowadzi ?...
-
Re: Etyka na giełdzie 2
-
Re: Etyka na giełdzie 2
No to musze naskrobac pare słów.Od razu mówie w świetochłowicach nie byłem.Tylko zdenerwowały mnie zdjęcia.Czy podniecanie się zwierzakami w pudełkach ma sens.Podobno zależy nam na dobru zwierząt. A mówienie że z tym nie da sie nic zrobic jest nie na miejscu.Celem mojego postu nie było zrobienie burzy, chciałem tylko poznac opinie na ten temat innych terrarystów. Bardzo denerwują mnie posty w stylu jakie dane zwierze może miec najmniejsze terrrarium,czy to jest nowoczesna terrarystyka? Ogrody zoologiczne obowiązują
przepisy dotyczące minimalnej powierzchni pomieszczeń dla okreslonych gatunków zwierząt. A w domach wolnoc tomku w swoim domku,przecież i tak nikt tego nie sprawdzi.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Myślę, że takie dyskusje dają właśnie ludziom do myślenia. Pozwalają może niektórym uświadomić, że coś jednak jest nie tak, jak być powinno. Źle się dzieje, że ludzie ustawiają się po obu stronach bariery - handlujący przeciwko walczącym o humanitarne traktowanie zwierząt. To przykre jeśli rzeczywiście tak przebiega linia podziału. Wtedy rzeczywiście dyskusja nie ma sensu, Wierzę i to także widać z niektórych postów, że tak nie jest. Odbieranie tego jako ataku i bronienie sprawy, która z wielu obiektywnych przyczyn nie jest do końca Ok, moim zdaniem nie ma sensu. A już jako ataku na organizatorów, jak to niektórzy sugerują, to już zupełne nieporozumienie. Zresztą organizatora znam i szanuję. Chroń mnie, opatrzności, przed takimi obrońcami :).
To sami terraryści muszą coś wymyśleć, warto lepiej wspólnie zastanowić się co zrobić, może zacząć od tych najprostszych metod.
Ja nie uważam, że wrzucenie mchu nawet do małego pojemnika jest tak ciężką czynnością, że nie można tego zrobić. To nieprawda, że nic nie można zrobić. Uważam, że można jeśli jest odrobina dobrej woli. W końcu na czym polega to hobby ? Na męczeniu zwierząt ? Trzeba też pamiętać, że stres wpływa rujnująco na zdrowie, a zwłaszcza stres długotrwały. Większość gadów jest odporna na krótkotrwały stres bo z takim spotyka się stale w naturze, ale organizm nie jest przygotowany na stres długotrwały. Stąd m.in. tak słaba kondycja zwierząt z odłowu.
Przykład giełdy w Austrii świadczy, że można coś zrobić. Tylko zamiast nakazów administracyjnych może warto aby sami terraryści się nad tym zastanowili, przedyskutowali. Może rewolucji nie będzie, ale każdy postęp się liczy. Teksty typu "jak będziemy bogaci to o tym pomyślimy" jest błędny. Czy etyka nie obowiązuje biednych ? Może odezwie się ktoś kto jeździ do Hamm czy na inne giełdy, jakie ma wrażenia w porównaniu z giełdą w Polsce czy Czechach.
Rolą moderatora nie jest zapobieganie dyskusji. Ile można czytać o tym czy terrarium 20x20x20 pasuje do jakiegoś zwierzęcia. Jeśli dyskusja jest ważna i wzbudza kontrowersje to się ją zamyka. Jeśli ktoś nie umie dyskutować, nawet ostro i z emocjami, ale musi obrażać lub poniżać innych to niech się nie wypowiada.
Niestety, Nazar od moderatora wymaga się więcej niż od zwykłego usera...
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Sorki bardzo, mam kilka uwag co do powyższych postow... Po pierwsze organizatorem giełdy jest Witold P. a nie B. :D ale mniejsza z tym... a co do drugiej uwagi chciałbym wspomnieć artykuł z zapomnianego już pisam TERRARIUM gdzie była fotka że nawet na jednej z największych giełd w europie (Hamm) nie wszystkie zwierzęta są trzymane w odpowiednich warunkach ... Tak jak ktoś tam już wyżej napisał zwierzęta są w takich pudełkach na giełdzie a później wracają do swoich ukochany terrariów... jeszcze jedno czy nie uważacie że wrzucanie torfu, siana, gałązek do pudełka ze zwierzakiem jest sprytne ?? Tak, to powiedzcie mi co sie stanie jeśli ktoś chce Sobie kupić zwierzaczka z danego pudełka i nie bedzie go widział ?? Bedzie chciał go koniecznie zobaczyć... wtedy sprzedawca musi go wyciągnąć i narazić na większy stres. Bo kto mi powie że lubi kupować kota w worku sorki w tym przypadku gada ukrytego w torfie lub w gałązkach??!! Dobra kończe ! Pozdro Maks...
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Jeśli zwierzę wyjmie się na chwilę to jest właśnie krótkotrwały stres, do którego zwierzaki są przystosowane, nieprzyjemny, ale jednak krótki. Natomiast plastikowe, przeźroczyste ze wszystkich stron opakowanie oznacza bardzo szkodliwy, długotrwały stres. Zresztą z gadami jest tak, że często wystarczy schowanie samej głowy w podłoże, aby czuły się bezpiecznie. A jak jest poważny kupiec to na chwilę można pokazać. Giełda to nie wystawa, choć dla niektórych może pełnić taką funkcję.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Siema niewiem w czym chcecie trzymać gady na giełdzie, ja mam dosyć duże pudełka i pakuje po jedynym-dwóch jaszczurek ale według was to nie wystarczy.Też staram sie aby zwierzeta miały by sie dobrze, ale teraz niewiem jak, MOŻE MADZIE JAKIŚ DOBRY POMYSŁ.
Na giełdze wiciałem małe agamy w pudełkach do których Ja pakuje świerszcze i najlepsze było to że połowa z nich maiło krzywice( a cena za sztuke 120zł) .Albo jeszcze lapiej jedno wielkie terr. a w nim kamelaony, agamy, bazyliszki, legwany razem i wszystkie na sobie(fajnie).A wielu hodowców nie znało nawet nazwy łacińskeij zwierzków.
A teraz o Czeskich hodowców(nie wszystkich), widziałem 70 kameleonów(małych) jemańskich w jednym akwarium które mogło miedz co naj wyrzej 60 litrów, kamelony były w okropnym stanie nie które były poparzone przez lampe albo jeszcze lepij pogrysione przez świerszcze niektóre nie mały kawałku nogi albo ogona.nawet nie miały gałeżi do wspinaczki.
co wy o tym myślicie
-
Re: Etyka na giełdzie 2
sory, a jak Wy sobie wyobrażaciegiełdę gadówi płazów? przecież jak każdy chciałby przywieżć terra odpowiadające gatunkowi, który w nim żyje, to z jednego stolika trzebaby było zrobić 5-6. a z tej sali w świętochłowicac halę jak pod hipermarket... jeden dzień zwierzak się męczy trochę, ale zaraz po skończeniu giełdy wraca do terrarium, w którym jest mu dobrze. w takim małym pudełku zwierzak nie ma możliwości pod wpływem stresu rozbić sobie głowy jhak będzie chciał uciekać, a tak napewno byłoby jakbyśmy trzymale te nieoswojone zwierzaki w dużym terra pzy takiej ilości ludzi i takim hałasie. napiszcie jak według was powinna wyglądać taka giełda, bo ja innego wyjścia sobie nie wyobrażam...
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Jeszcze jedno co to za różnica Witold B. czy P. - najważniejsze że jest człowiek "dodi", który ruszył tu na południu Polski, a w zasadzie w Polsce, coś w kierunku rozwoju terrarystyki - i chwała mu za to.
Czytam posty - niech ktoś coś zorganizuje w Poznaniu, w Olszytnie w Gdyni, Szczecinie itp. - po co, żeby było wiecej krytyki. Mamy co mamy, Ludkowie cieszcie się z tego co jest, zwiększy się zainteresowanie zwiększy się świadomość to za rok będzie jeszcze lepiej. Byłem na pierwszej, na czwartej, piątej i szóstej giełdzie i widzę że jest coraz ciaśniej, a więc wniosek - wzrasta zainteresowanie i jest nas coraz więcej.
Zobaczycie, że nasza śląska giełda będzie największa w Polsce. Niestety nadal jesteśmy za wieloma krajami , ale mam nadzieje, że tylko na razie.
Zgadzam się, że zwierzętom trzeba dać choć trochę wygody, żeby się nie raniły - ale jest to giełda, która ma przede wszystkim charakter hadlowy a nie wystawowy. Oglądasz, wybierasz, kupujesz i wypadasz zadowolony. A w domu budujesz "księstwo" dla swojego nowego pupila.
Śmieszy mnie to, że myszy miały ciasno. Niedługo spotkamy takie wypowiedzi, że świerszcze powinny być w osobnych pojemnikach, a nie pakowane, po 20, 25 czy też po 120 sztuk - straszne, te wypowiedzi, zapomnieliście w krytyce napisać o szczurach!!! Acha są jeszcze mączniaki i drewnojady, tęż pakowane po wiele sztuk.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Ja sie staram, aby zwierzeta i "handlowe", i u mnie w domu mialy porownywalne warunki. Ale jak chce sprzedac pajaka, to przeciez nie przytargam go z terrarium, bo jezeli nawet, to i tak nie dam terra gratis, zeby sie pajak nie meczyl, tylko go przeloze do czegos mniejszego. Na gieldzie musza byc mniejsze pojemniki, ale zgodze sie z tym, ze podloze sie rowniez by przydalo. No i jak ktos ma na sprzedaz chore lub pokaleczone zwierze, to jednak wypadaloby, aby go nie sprzedawac lub nie wystawiac....
Zreszta, kazdy ma mozg (cos ostatnio czesto to powtarzam, ciekawe dlaczego...). Jak ktos przywozi weze, to przeciez nie przytarga calego oprzyrzadowania do nich. Po co, skoro to jedynie kilka godzin. Prawde mowiac, wiecej zwierzaka wytrzepie na sląskich drogach, zwlaszcza na dojazdowce od strony Wroclawia :D.
Nie pisze tego, bo bronie niehumanitarnych warunkow. Oczywiscie, ze musi byc niezbedne minimum i mnie sama, mimo ze jestem tzw. handlara, razi, kiedy widze zle trzymane zwierzeta. Ale nie przesadzajmy z napiętnowaniem, przeciez to kilkugodzinna gielda, a nie wielomiesieczna wystawa... Moje zwierzaki wracaja do terrariow (jezeli nie sprzedam). A maluchy zostaja w swoich domkach. Zreszta, kto byl i sie przypatrywal, ten widzial, ze nawet w pudelkach tzw. moczowkach mam mini terraria...
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Mam nadzieję, że to żart z mączniakami i drewnojadami. Porównywanie ich z jaszczurką czy wężem to jednak nieporozumienie, choć one też mają układ nerwowy, tyle, że trochę inaczej zbudowany.
Nie bardzo rozumiem co ma krytyka przetrzymywania zwierząt do organizatora. Nie ma co tych spraw łączyć, bo to każdy przyjeżdżający odpowiada za swoje zwierzęta ! Zwalanie na organizatorów jest po prostu nieetyczne. Z organizacją giełdy i tak jest sporo roboty, aby te sprawy zrzucać jeszcze na barki organizatora. Zresztą na czym miałaby polegac tutaj rola organizatora. Może w przyszłości pojawią się jakieś sensowne propozycje uregulowania tej sprawy i wtedy można przedyskutować te sprawy z organizatorem. Na razie nie ma chyba dobrych pomysłów poza apelem do sprzedających. Nie odniosłem wrażenia, aby tu ktoś mówił, że giełda jest niepotrzebna, można tylko pomyśleć czy uda się jakoś poprawić warunki sprzedaży zwierząt. Nie byłem na dwóch ostatnich giełdach w Świętochłowicach, ale wcześniej widziałem tam sprzedawców którzy potrafili zapewnić zwierzetom minimum komfortu i tacy, gdzie zwierzaki były "na patelni". Wydaje mi się, że można, jeśli się tylko chce.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Robercie, na kogos trzeba zwalic wine ;). Przypomina mi to posty w stylu "zrobcie gielde w Gdansku, bo nie ma" ;).
-
Re: Etyka na giełdzie 2
gieldy nie widzialem, ale powiem ze mnie np. nie razi pajak trzymany przez kilka godzin w pudelku w ktorym sie nie musze ruszyc, pewnie specjalnie mu to nie przeszkadza, no ale ta fotka z tym zolwiem to mnie troszke ruszyla( chociaz zeby to pudelko bylo wieksze o 50%). A ci ktorzy pisza ze to tylko kilka godzin i wraca do terra to niech sprobuja zamknac w skrzyni o podstawie 50cm na 50cm, pewnie po godzinie by ocip****.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Ludzie niestety nie mają wyobraźni ile z organizacją wszelkich tego typu imprez jest roboty. Wielu myśli: Pstryk, i jest giełda :).
Niestety nie mają też wyobraźni, że zwierzak potrzebuje jakiegoś w miarę bezpiecznego miejsca nawet przez ten krótki czas. Przy czym tuaj nie chodzi nawet o wielkie terraria (trudno sobie wyobrazić, aby wówczas zwierzaki akurat miały ochotę na spacery, ale raczej o coś w rodzaju częściowej kryjówki. Oczywiście jest jeszcze specyfika gatunkowa, w końcu między pająkiem a jaszczurką jest spora różnica. Czekam, aż odezwie się ktoś kto był np. w Hamm czy na giełdach na Zachodzie i jak tam to wygląda.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Nie zauważyłam, by ktokolwiek z tych, którzy mówią o złym traktowaniu zwierząt przez sprzedających sugerował wzięcie ze sobą wielkich terrariów z pełnym wyposażeniem. Bez przesady. Niestety, takie ironizowanie i popadanie w skrajności przez "przeciwników" jest, w/g mnie, po prostu brakiem obiektywnych argumentów. Nikt też nie kwestionuje zasadności organizowania giełd, tworzenia sklepów zoologicznych itp. Dobrze powiedział Robert - ta dyskusja faktycznie podzieliła ludzi na dwa obozy i ogranicza się jedynie do udawadniania sobie, że ja jestem ta dobra, a Iksiński jest ten zły. A przecież zupełnie nie o to tu chodzi. Nie chcę nikogo konkretnego obrazić, ale niestety, ogólnie wygląda na to, że tak naprawdę to nie dorośliśmy do tego, by umieć rzetelnie i obiektywnie ocenić sytuację. Nie mówiąc już o tym, by próbować coś naprawić. Dalej więc uważajmy, że żeby zabić komara trzeba najpierw powyrywać mu wszystkie nóżki i skrzydełka - niech się trochę pogimnastykuje, zanim zginie. Bo przecież to tylko komar. Izabela
-
Re: Etyka na giełdzie 2
I wlasnie dlatego od poczatku uwazalem ze ta dyskusja bedzie zmierzac do niczego.....
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Ja nie jestem takim pesymistą i wierzę, że niektórzy coś pokombinują i na następnej giełdzie więcej będzie zwierzaków z jakimis mikrokryjówkami. A jak nie, to ich skrytykujemy :).
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Może nich każdy na soje gady wezmie małe terraria albo, faunbox.z odpowiednim wyposarzeniem niechoci mi żarówki, czy ogrzewanie, ale gałezie dla kamyków żeby niechocił po sobie lub dla anolisów itp..Niewiem jaki można jeszcze gady przechowywać na giełdzie??? tylko tyle z moich pomysłów
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Na pewno da sie zapewnic minimum komfortu dla zwierzakow podczas gieldy umozliwiajac im choc jak najmniejsze schronienie(jak napisal RobertM-mozliwosc zakopania glowy w podlozu) pod tym wzgeldem bardzo mi sie podoba stoisko Piotra Crutusa, no i wielu innych hodowcow handlarzy;). Na tej gieldzie najbardziej mnie chyba zrazilo "stoisko" w malej sali z gadami gdzie w jednym terrarium bez zadnego podloza jeden na drugim siedzialo kilkadziesiat jaszczurek(poczawszy od legwnaow skonczywszy na toke;/). A co do pajakow... hmm no coz, im naprawde nic sie nie stanie jesli beda przebywac w ciasnych pudelkach przez kilka godzin- wydaje mi sie, ze najbardziej tu sie rozchodzi o jaszczurki i weze. Pomysly tworzenia komisji sa smieszne... Warunki w jakich trzymane sa zwierzaki na gieldzie zmienia sie dopiero wtedy kiedy zmieni sie podjescie coponiektorych handlarzy...
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Już to widzę, te "mikro kryjówki" i wrzucanie do pudełek takiej ilości podłoża, żeby zwierzak mógł się zakopać. Tym zwierzakom naprawdę nie dzieje się krzywda, jeżeli nie maja przez parę godzin podłoża ani "mikro kryjówki".
Ktoś wcześniej wspomniał, że mniejszy stres będzie dla zwierzaka wyciągnięcie go z pudełka zakopanego w torfie i pokazania, że przez tą chwilkę nic mu się nie dzieje, ale pomyślcie sobie czy będzie to tylko jedna osoba czy więcej. Jak nietrudno zauważyć, na giełdę do Świętochłowic zjeżdża coraz więcej osób i takie wyciąganie zwierzaka z pudełka i pokazywanie każdemu klientowi, który i tak niewiadomo czy go kupi, bardziej by stresowało zwierze i męczyło. Waszym zdaniem najlepiej żeby go ciągle wyciągać z pudełka i pokazywać?
Tak czy inaczej większość wystawców na giełdzie stara się dbać o swoich podopiecznych mają w pudełkach ze zwierzętami torf, piasek, chipsy kokosowe, gałązki, ale również utrzymując odpowiednią temperaturę stosując kable grzewcze i lampy.
Niech niektóre osoby z tego forum, które wyrażały opinię w tym poście, najpierw głęboko przemyślą to, co chcą napisać, następnie skonsultują się z kilkoma niezależnymi od siebie, mądrymi*osobami i jedynie, jeśli 85% zaakceptuje wasz tok myślenie, możecie uzewnętrznić się na forum terrarystyki ze swoimi dojrzałymi przemyśleniami.
*Mądry- przym., świadczący o czyjejś mądrości, erudycji, oczytaniu, zdolności do logicznego myślenia; dobrze przemyślany, sensowny, posiadający sporą wiedzę, doświadczenie oraz inteligencję
-
Re: Etyka na giełdzie 2
stecu napisał(a):
> Niech niektóre osoby z tego forum, które wyrażały opinię w tym
> poście, najpierw głęboko przemyślą to, co chcą napisać,
> następnie skonsultują się z kilkoma niezależnymi od siebie,
> mądrymi*osobami i jedynie, jeśli 85% zaakceptuje wasz tok
> myślenie, możecie uzewnętrznić się na forum terrarystyki ze
> swoimi dojrzałymi przemyśleniami.
Podziwiam znajomość etologii gadów !!! Jak mniemam popartą zarówno szeroką literaturą jak i akceptacją 85% mądrych* osób. Może ja bym skorzystał z tak dogłębnej wiedzy na temat przebiegu i podłoża stresu u gadów :), bo jak widzę, niedokształcony jestem.
Matematyczna metoda obliczania co można uzewnętrznić na forum jest godna uwagi. Tylko czy aby na pewno autor sam ją zastosował w tym poście :).
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Witam
Giełda w świętochłowicach okazała się sukcesem, osiąga coraz wyższy stopień popularyzacji, stała się także ważnym wydarzeniem w naszym małym terrarystycznym światku, nie tylko jako miejsce gdzie można kupić zwierzaka, ale jako swego rodzaju ogólnokroajowe święto miłośników terrarystyki. Więc skoro sukcesy są tak wielkie i tak zaskakujące biorąc pod uwagę poziom terrarystyki w naszym kraju, czemu nie pujść dalej i nie starać się wciąż umacniać wizerunku giełdy.
Wizerunek ten kreuje nie tylko ilość i zróżnicowanie dostępnych gatunków, ale głównie osobiste odczucia osób uczestniczących w tym wydarzeniu, które chcąc nie chcąc nie trafiają do tego miasteczka przez przypadek.
Rozwój giełdy jest bardzo wyraźny, jednak nie możemy stwierdzić czy podąży w kierunku prawdziwie fascynującego wydarzenia, czy też zwykłego krótkotrwałego bazaru. Opinie, że zależy to tylko i wyłącznie od podejścia wystawców są jak najbardziej prawdziwe, jednak podążając dalej tym tropem, im z kolei zależy na nas, naszej aprobacie i zaufaniu. Więc możemy coś zmienić i nawet nie wiedząc o tym, te kilka postów osób faktycznie dostrzegających oriblem i poszukujących rozwiązania może dać trochę do myślenia tym, którzy faktycznie mają na to wpływ.
Ze względu na odległość nie mogę niestety pojawiać się na każdej giełdzie i ostatni raz byłem w październiku na IV edycji. Moje odczucia były naprawdę zróżnicowane tak jak i poziom prezentacji oferty poszczególnych sprzedawców.
Przy części stoisk czułem się autentycznie jak w sklepie zoologicznym z koszmarnych opowieści, tam zwierzaki były poupychane warstwowo w ustawionych jeden na drugim faunaboxach, którymi sprzedawca w kółko manewrował. Zwierzaki były ciemne, miały pozamykane oczka po prostu tragedia.
Przy innym stoisku natomiast stałem dość długo przyglądając się dość ładnie zaprezentowanej ofercie, zwierzaki tam były w osobnych pojemnikach, miały odpowiednią temperaturę przez co prezentowały się dużo bardziej zachęcająco. Pozatym pojemniki były tak rozplanowane, że cała oferta była dobrze widoczna i nie trzeba było ich w kółko przerzucać, zwierzaki miały także ściółkę, w którą mogły wtulić pyszczki.
Osobiście kupiłem agamkę brodatą od osoby, która miała wyłącznie brodacze, za to naprawde śliczne i niezbyt problematycznie zaprezentowane. Choć zapłaciłem trochę więcej niż na pobliskim- koszmarnym stoisku zdecydowałem się natychmiast. Ale przecież i tak prezentacja nie wpływa na cenę zwierzaka, a dodatkowo podnosi jego atrakcyjność.
Ogólnie z powodu tak wielkiego zróżnicowania nie mogę napisać tego co bym w przyszłości naprawdę chciał powiedzieć, że giełda była miłym i sympatycznym przeżyciem.
pozdrawiam Rewja
-
Re: Etyka na giełdzie 2
te małep udełka nie są jeszcze takie złe. Mnie bardziej przeraża to, że niektórym się nie chce w tych pudełkach zrobić dziurek :/ Na którejś z poprzednich giełd kupywałem Calotes versicolor i jedne z nich był bardzo niemrawy. Dopiero w samochodzie spostrzegłem, że nie ma żadnej wentylacji... całą drogę musiałem mu uchylać wieczko.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
a 'propos traktowania zwierzat i ciasnych pojemnikow bez podloza na naszej rodzimej gieldzie, to proponuje panu dOktorowi zobaczyc zdjecia z Utrechtu-Snake Day oraz zdjecia z Hamm, to sa chyba najlepsze i najbardziej prestizowe gieldy w Europie,wiec tam proponuje rzucic okiem, a potem straszliwie sie oburzac na sytuacje u nas.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Ale ja nigdzie nie twierdzę, że giełdy na Zachodzie są lepsze ! Rzuciłem raczej pytanie do osób, które tam bywają, aby napisały coś o tym, ale póki co bez odzewu.
Zdjęcia to jednak nie wszystko, zawsze relacja jest źródłem pewniejszym. Pisałem już kiedyś o koszmarnym sposobie sprzedaży zwierzat w Hiszpanii, znane są fatalne warunki w sklepach zoo w USA. Ja nie mam "kompleksu Polaczka" i bardzo tego nie lubię. Jeśli tam jest tak źle to czy należy się na tym wzorować. To co cechuje giełde w Hamm to na pewno fakt, że zdecydowanie dominują tam zwierzęta z hodowli ( w porównaniu z giełdą w Polsce czy Czechach), a nie z odłowu, ale jak są sprzedawane i trzymane, nie wiem.
Tak jak pisałem pudełko nie musi być wielkie (ale takie aby zwierzę mogło się ruszyć !), bo trudno oczekiwać, aby było to najlepsze miejsce do odbywania wędrówek, ale powina być możliwość schowania choćby części ciała. O dostępie powietrza nawet nie wspominam, bo to szczyt barbarzyństwa.
-
Re: Etyka na giełdzie 2
Relacje z giełdy w Hamm mozesz przeczytac tu:
http://www.boa-constrictors.com/com/com.html w dziale REPTILESHOWS.