Sympozjum PST

Napiszcie jakie są wasze wrażenia po sympozjum PST. Muszę powiedzieć, że moje są trochę mieszane (ale niestety musiałem się urwać z dużej części). Nie wiem czy to wina braku doświadczenia w organizacji, ale opóźnienia były, niektóre wykłady też za bardzo udane nie były (niestety bardzo ciekawy z założenia pani Kopczyńskiej). Wyglądało to tak jakby przemawiający nie przygotowali się do wystąpienia. Jako średni oceniłbym też wykład dyr. W. Stanisławskiego (dużo tabelek, ale średnio z treścią). Dyskusja po wykładzie pani Kopczyńskiej też chyba nie należała do udanych (kłócenie się kto kogo, za co, kiedy i po co). Dla odmiany doskonałe były wykłady dr R. Maślaka i dr J. Śmiełowskiego (dobrze przygotowane i odpowiednio „podane”). Dość ciekawy, ale i chaotyczny pana Taworskiego (teraz będę unikał żmij sykliwych i gabońskich :) oraz lwów). Żałuję, że nie zostałem na wykładzie pana Stefańskiego, ale musiałem się zmywać... mam nadzieję, że dyskusja po sympozjum była bardziej udana.

PS. Kiedy jest planowane następne sympozjum w Warszawie i czy będą owady?

A ja uważam, że było O.K.
Niestety nie miałem możliwości uczestniczyć w całym sympozjum, ale z tego czego zdążyłem wysłuchać jestem zadowolony. Dużo do myślenia także dała mi dyskusja na temat ustawy o jadowitych..... . Co prawda nie wiem jakie stanowisko zajmie w tej sprawie PST, ale wydaje mi się iż bez znaczenia czy popierają czy nie, to powinno się szerzej mówić o zagrożeniach i skutkach hodowli węży jadowitych,
ja naprzykad dopiero pierwszy raz siię odwiedziałem o "sprawie serum" i wymogach jakie są stawiane przy hodowli tych gadzików. I wydaje mi się iż powinno się szeżej informować o zagrożeniach, może i to nie pomoże zapobiec hodowli węży jadowitych w polsce ale i napewno nie przyczyni się do rozszeżenia.
Takie jest moje zdanie
Pzdr.
P.S. ma ktoś może jakieś fotki z sympozjum?????

Byliśmy na sympozjum od drugiej części wykładów ( Dendrobatesy i później rozmowa o legalizacji hodowli gadów jadowitych w Polsce). Trudno powiedzieć czy dyskusje na ten temt były owocne. Należy poczekać i obserwować czy teraz coś zacznie się dziać w tym kierunku. Później większość terrarystów przeniosła się do kawiarenki gdzie rozmowy toczyły się dalej. Ogólnie uważam, że całośc była bardzo udana. Była to doskonała okazja do rozmawiania na interesujące i często nurtujące nas tematy. Pozdrawiamy wszystkich znajomych ktrórych tam spotkaliśmy i poznaliśmy.

A ja perzekazuję niniejszym serdeczne pozdrowienia od kelnerek z klubu Iluzjon:) Nie wiem, kto wywlókł przy nich pająki, ale były zachwycone. Tak więc pozdrowienia dla wszystkich obecnych:)

Hihihi ja wiem xczyje to pajaczki były ale nie powiem ;))))) a Keelnerki- to z bardzo dobrze moze się okazać że mamy knajpke terrarystyczna ;)))

Nie ważne czyje:) Dość, że zrobiły wrażenie. Dałem dziś miłej pani namiary na forum, bo jest zainteresowana "co i jak" i ewentualnym zakupem w przyszłości...... Z dużą nieśmiałością pytała co to za zjazd szaleńców się odbywał - chyba sie napatrzyła:)))))))))) Zwłaszcza, że i wężyki tam były i jak widzać pajączki - miała przekrój...:))))0

Mnie się bardzo podobało. To co kiedy robimy spotkanie integracyjne dla Warszawiaków? Możemy się teraz przenieść do innej kanjapy i przekonywać inne kelnerki do terrarystyki :).

Szkoda, że tak wcześnie wyszedłem z Iluzjonu, i nie zobaczyłem pajączków, i min kelnerek :-))) A co do sypmozjum to byłem tylko połowe, ale wykłady były dość interesujące, tylko mało czasu było dla poszczególnych osób, bo mieli więcej do powiedzenia, a czasu brakowało... Ale ogólnie było wporzo A spotkanie integracyjne najlepiej jak najszybciej, knajpa bezróżnicy...

Zastanawiałem się, czy nie dało by się zorganizować sympozjum na Wydziale Biologii UW. Zawsze jakieś sale seminaryjne lub aule są wolne, jest bufet, teoretycznie miejsce na małą giełdę (?). Problem w tym, że nie wiem czy władze uczelni pozwoliłyby na zorganizowanie czegoś takiego za darmochę. Fajnie byłoby rozszerzyć sympozjum o bezkręgowce :) Ale to tylko takie głośne przemyślenia.

PS. Faktem jednak jest, że na sympozjum było dużo chaosu. Ale nie zmienia to mojego ogólnego zdania, że było fajnie i takie spotkania są potrzebne.

ciekawy pomysł, biologia jest dwa kroki od mojego wydziału, więc może wówczas bym się zmobilizowała i zdążyła dojść na czas;)

przy pani administartor budynku, mozna zapomniec o takich pomyslach na wydziale.... Mielismy klopoty nawet z kolkiem fotograficznym...