Wyjątek stwierdza regułę.

Tak jak w temacie - kupiłem piękniutkiego młodego imperatorka,około L5,a raczej na pewno L5 :) Jest super,zdrowy,żarłoczny ale zupełnie zdziwił mnie fakt że jest cholernie agresywny.Po lekkim dmuchnieciu czy otwarciu pojemnika imperator nawala ogonem we wszystkie strony i szczypie wszystko co ma pod reką.Wszystkie imperatory które brałem na ręce czy widziałem były łagodne jak baranek.Mojego nawet nie próbuje brać na ręce :) Mam ewenementa ;) Tylko ciekawe co oni z nim robili że taki agresor:>??
Nie przjmuje się tym ale pisze posta w celu zasugerowania,może podkreślenia że nie wszystkie imperatorki są spokojne:) Mi mój tam się podoba ;) Pozdrawiam.

trefna sztuka:P

A np. mój Murinus jest łagodny jak baranek... Może go nie biore na ręce (jeszcze żadnego swojego pająka nie brałem na ręce), ale jeszcze nigy nie chciał mnie zaatakować, a jak mu rozwalałem gniazdo by mu przemeblować terra to poszedł w kąt i się odwrócił do mnie tyłkiem... :P

BooYaKa a jestes pewny, ze to Imperator? Zachowaniem bardzo przypomina Pandinusa Colei. Sa wlasciwie nie do odroznienia "na oko". Jedyne roznice jakie zauwazylem, to minimalnie inne zabarwienie okolic kolca jadowego, u Colei ciemniejszy i ciut smuklejszy odcinek wlasnie zakonczony kolcem jadowym

To tu mi dałeś do myślenia Specter.Hmm poczekam na aparat i cykne fotki,dam na arachnoboards i może tam będą wiedzieć.Pzdr

to tak zwane cechy osobnicze pajęczaków .. ja mialem kiedyś samca geniculaty ( nie dorosłego mial kolo 7 cm cialka) który wogóle nie był agrsywny nigdy nawet włosków nie wyczesywał ;]

http://images.google.pl/images?q=pan...r=&sa=N&tab=wi tu są fotki colei, nie mam pojęcia jak można pomylić to z imperatorem,
wszystkie tanie imperatory są z odłowu..

To juz sam nie wiem... Moj colei byl ludzaco podobny do imperatora, poza wlasnie minimalnymi roznicami na ostatnim segmencie ogona.

to ktoś Cię zrobił w "trąbe"

Heheheh. Andrzej, gdybym mial wlasciciela ktoergo stonka nazywa sie "idiotmax" tez bym taki byl:P:P

Więc specter - colei to na bank nie jest - to zupełnie inny skorpion!
Mysza - nie sądze żeby był z odłowu - jest młody,około L4-5,kupiony od jakiegoś hodowcy i nawet papier mam na niego :)

od jakiegoś hodowcy ale mnie interesuje za ile? jeżeli masz 2 lata trzymac skorpa czy sprzedał byś go potem za 40zł powiedzmy?
każdy skorpion z odłowu ma papier, nie ma nielegalnego przemytu, nie opłaca sie

Aha rozumiem.No ja go wlasnie za te 40 zł kupiłem.Może i jest z odłowu ale jest okazem zdrowia - szybki,ruchliwy,aktywny,błyszczący i co ważne żarłoczny!

nie mówie że odłów wśród bezkręgowów jest zły, sam mam kilka takich okazów i nie narzekam, pozatym zawsze jest to świerza krew w hodowlii

Nie tyle zły co czasem szkodliwy dla naszych zwierzaków,a w szczególności spowodowany przez znienawidzone przeze mnie roztocza,które nie dość,że w nadmiernych ilościach wykańczają naszego pupila to na dodatek przenoszą się do innych pojemników.Kiedyś tak miałem,roztocza zarąbały mi heterometrusa spinifera i przeniosly sie do mesobuthusa,ale juz zalatwilem ta sprawe przez kilkanascie razy wymienione podłoże.

roztocza są i zawsze bedą, szczególnie w hodowlach bezkręgowców, gdzie zastosowanie chemii jest niemożliwe
ja osobiscie widziałem imperatora białego od roztoczy, a to juz jest lekka przesada...

U mojego nie widziałem wogóle,ogólnie teraz u wszystkich skorpów oprócz hotentott nie mam roztoczy.Za 3 dni je znowu złącze do kopulacji :)