Wersja do druku
nawiazujac do poprzednich moich postow moj/a b.smithi poczas wylinka straciła wszystkie siły i nie wyliniała do konca od czasu do czasu sie porusza .Wydaje mi sie ze on tak sie zmeczył ze nie da rady wyjsc ze starej skory i odpoczywa teraz.Czy on ma szanse z tego wyjsc .CZy moge mu jakos pomoc? co robic i ile to moze trwac czy komus przytrafiło sie cos podobnego?
raczej nic nie mozesz zrobic oprocz zapewnienia odpowiedniej wilgoci... co bedzie to bedzie. Pierwszy raz slysze o takim czyms.
Moze poprostu masz slaba wilgotnosc????
eh :( niewiem jak bedzie w twoim przypadku ale umnie ......... napisz na gg powiem c co i jak ( niemoge tu z waznwgo powodu )
Ja bym w tej chwili nie grzebal zbytnio w terrarium, bo stres jest rowniez niebezpieczenstwem.
tak to jest ku*** jak sie ma hujo**** wilgotnosc!!
Robson a skad wiesz ze wilgotnos byla za mala? wez czlowieku pomysl zanim cos napiszesz... a wogole popatrz sobie jak wyglada twoj post.
Rabson po perwsze to troch kultury a wilgotnosc to jedynie mogłabyc zaduza w co watpie bo błata takiego niebyło.A jak jetes taki modry ty wytłumacz mi co mu sie stało>!!>!>!
dla smithi wilgotnosc pokojowa to luxus... 50% wcale wiekszej nie trzeba ... Robson
Ale tez nie zaszkodzi :) Jak sie ma dobra wentylacje. A co do Robsona to bez komentarza.
Przezorny zawsze ubezpieczony, lepiej spryskac troszke niz przesuszyc. Robson wie w koncu jest z USA i kupil patyki za 200 zl [hahaha]