Podawanie pożywienia "na siłę"
Niektórzy z was pewnie się oburzą moim pytaniem. Co myślicie o podawaniu żółwiowi jedzenia "na siłę". Podajemy mu już w sposób podpatrzony u weterynarza witaminy i wapno tzn. chwytamy główkę, otwieramy delikatnie jakimś cienkim ale tempym narzędziem pyszczek i podajemy co chcemy. Co sądzicie?
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
Ja tam bym sama nie próbowała bez wyraźnego polecenia weterynarza. A jak się na przykład zadławi? Karmienie w ten sosób to już chyba ostateczność. No i ten stres! Ale niech sie jeszcze ktoś wypowie.
pozdrawiam
Natalia
PS Kiedyś tez musieliśmy żółwiowi podawać witaminy "na siłę", ale nam sie nie udało otworzyć mu pyszczka, a dodam, że był o wiele większy, niz Wasz:)
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
Mojego stepowego karmiłam przymusowo przez dłuższy czas gdy był na skraju krzywicy.Wraz z pokarmem podawałam mu fosforan wapnia z D3.Kosztowało to nas dużo stresu ale opłaciło się,bo teraz jest zdrowy:)))
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
Napisz mi , proszę w jaki sposób to robiłaś (czy tak samo jak ja?) i jak żółw się potem zachowywał.Dzięki.
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
A ja bym Ci jednak radziła najpierw zasięgnąc porady weterynarza, zanim zaczniesz go karmić na siłę. Nasz Guzik nie je już prawie dwa miesiące (bądź prawie nie je), a wiem, że w zoo, gdzie sie kuruje pod czujnym okiem p. Grażyny i Wioletty, nie karmią go na siłę. To troche drastyczne, bez wyraźnego polecenia weterynarza bym tego nie zaczynała na własną rękę!
Natalia
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
Bieżesz żółwia na ręce i starasz się żeby maksymalnie wyciągnął główkę.Niektóre żółwie wyciągają główkę gdy sie ustawi w pozycji pionowej albo po prostu po jakimś czasie sam wyciągnie(może to troche potrwać).Potem PEWNIE chwytasz go z tyłu główki palcem środkowym i kciukiem.W tym momęcie żółw cofnie gwałtownie główke więc musisz w miare mocno trzymać(ale z wyczuciem).Potem palcem wskazującym otwierasz dziubek.No i w tym momęcie możesz podać mu np witaminy albo pokarm.Jest to baaardzo stresujące dla żółwia i wymaga DUŻO cierpliwości,dlatego jak już uda ci sie pewnie chwycić łepek to staraj sie szybko zakonczyć to.
Pozdrawiam
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
Oczywiście, że lepiej zasięgnać rady fachowca. Poczekam jeszcze trochę ponieważ właśnie zmieniłem zółwiowi wystrój terrarium (ma teraz trawkę) i może niespodziewanie zacznie jeść.
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
Jak tam Wasz mały żółwik? My mamy dzis pierwszy raz od ponad 6 tygodnie naszego Guziczka w domu:)) Po tym okresie spędzonym w Zoo wyraźnie przybrał na wadze i czuć, że trzyma się go w ręku, przechodzi wylinkę i ogólnie nie jest już takim małym szkielecikiem:))) Je coraz lepiej, dzis co prawda tylko poskubał, ale to zmiana miejsca więc wiadomo. Ponoć zrobił się bardzo towarzyskim żółwikiem ;) a dla odróżnienia go od innych żółwi namalowano mu w zoo na karapaksie ...guzik. Mam nadzieję, że juz będzie dobrze, czego życzę i Waszemu malcowi!
Pozdrawiam
Natalia
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
o a u was w zoo mozecie oddawac zolwie do opieki??
P.s: skad jestes??
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
Cześć, nasz mały żółwik bez zmian.Pewnie z racji pory roku stał się osowiały i małomówny ;-)))))))) Podajemy mu strzykawką tartą marchewkę i jabłko. W poniedziałek pojedziemy chyba na wizytę ale tym razem do sklepu na Niegolewskich.
Na jakich warunkach oddajecie żółwia do zoo na leczenie?
Re: Podawanie pożywienia "na siłę"
Po prostu trzeba pogadać z panią Grażyną. Jeśli stwierdzi, że to konieczne to zaproponuje sama. A do opieki nad żółwikami mają wspaniałą panią Wiolettę, która ma bardzo dobrą rękę do żółwi i wyprowadziła na prostą już dwa nasze stepowce. Chyba się spotkamy w poniedziałek w "Sarze", bo też tam idę z pozostałą dwójką jakoś o 15:) Przy okazji zapraszam Cię na spotkanie terrarystów jedenastego o 16 pod bramą Zoo. Zresztą w sklepie wisi ogłoszenie, więc przeczytasz.
Pozdrawiam
Natalia