Ciąg dalszy przygód Leszka L.
:))))
http://dzis.dziennik.krakow.pl/?2004...rakow/d/d.html
Wersja do druku
Ciąg dalszy przygód Leszka L.
:))))
http://dzis.dziennik.krakow.pl/?2004...rakow/d/d.html
Brawo dla pana, tylko pogratulowac. Dobrze ze mi tak nie odbija po alkoholu :P
Leszek L.?? Dopiero teraz?? No to mało nasze służby o nim wiedzą :D ....
Materiał dziennikarski bez błędu praktycznie nie istnieje. Tutaj wymyślili jakąś rejestrację zwierząt niebezpiecznych.
hehe, oszołom, wie ktoś gdzie dokładniej mieszka?
Oszołom to mało powiedziane. Zresztą już po raz któryś piszą o tym "Lesiu L." a napisali by chociaż raz porządny artykuł z prawdziwego zdarzenia który wyrobiłby nieco lepszą opinię publiczną o terrarystyce.
On niestety dobrej reputacji nam nie wyrabia:/
Możecie mnie oświecić o kogo chodzi? Nie jestem z krakowa i jakoś do tej pory nie słyszałem o Lesiu L. Kto to?
Kiedyś na TCP był odnośnik do innego artykułu w którym "znany krakowski specjalista ds. gadów, niejaki Leszek Lis (czy jakoś tak mu było)" został ukąszony przez kobrę którą sam włożył sobie do kieszeni bo znalazł ją pod mostem w Karkowie i myślał że nie żyje. Kiedy już gadzinka się obudziła upieprzyła pana Leszka w palucha a ten poleciał do szpitala, gdzie ów gad "opluł pielęgniarkę jadem" i ona chciała zaskarżyć pana specjalistę... itd. itd. :))) Brzmi to jak groteskowa opowieść ale szczera prawda - tak było w tym artykule.
Co ciekawsze kobra została znaleziona w dośc ruchliwym miejscu - w przejściu pod Rondem Grunwaldzkim. Dodam tylko że to nie było pierwsze przypadkowe znalezisko pana Leszka L. Przedtem znalazł on w tym samym miejscu innego węża.
Kurcze chyba się tam przejadę. Może znajdę jakiś rzadki gatunek i sprzedam po korzystnej cenie :)))
Pamietam że było coś takiego. Facet jest na prawde jakimś "specjalistą"! Hehe...