Jak karmic MODLISZKi l1??!! powtarzam L1!! niemam Muszek owocówek w transporcie pozdychały!!:( mam tylko pinki al eniejedzą co mama zrobić?!!
Wersja do druku
Jak karmic MODLISZKi l1??!! powtarzam L1!! niemam Muszek owocówek w transporcie pozdychały!!:( mam tylko pinki al eniejedzą co mama zrobić?!!
zdobadz zywe ochotki, w zologiku pownny byc na 100% no i zacznij hodowac muszki. poszukaj w starych postach, napewno cos znajdziesz
a mogą być mrożone??!!:/ mrożone ochodki mam tylko rozpuścić w wodzie:/ a muszki jak zacząć chodowac pomuyżcie.. musze je nakarmić
lepiej zywe, bo modliszka to nie padlinozerca. atakuje to co sie rusza. chyba ze bedziesz ruszal jej ta rozmrozona ochotka.
co sie zas muszek tyczy to przeszukaj forum. ten watek byl wielokrotnie poruszany, no chyba ze masz czas - w koncu wakacja ze chwile - wez butelke, wrzuc do niej kawalek jablka - najlepiej smierdzacy :) - i wystaw na swor czekajac az sie zleca muszki. wtedy zatkaj i zawartos daj modliszce.
sa jeszcze prostsze sposoby - skontakut sie Mantidem (mederator tego fora) albo z Foxtrotem (chyba nie pomylilem czlowieka), oni chandluja takowymi cudami. jak sie pospieszysz to moze bedziesz mial muszki do piatku :)
Poszukaj mszyc - idealnie nadają się dla maluchów i są teraz łatwo dostępne...
wystaw słoik z utartym jabłkiem na balkon lub gdzieś do spiżadnij poczekaj 1 dziń jak ci sie ich troche zleci to zakryj najlepiej gazą lub czymć z dobrą wentylają i poczekaj aż ci sie rozmnożoł ,1 tydz i już masz hodowle.Ja tak założyłem swoją jak potrzeba ci szybko cos dla modlich to puki co te ochotke lub mszyce a potem bedziesz mial muchy.
piteer a moge rozmrozić ochotke czy niebardzo??:/
A niepzreszkadza że meiskzam w mieście na ruchliwej ulicy i na 3 piętrze?? PRZYJDĄ NA 3 piętro??!!:/
zapomniałem jescze jak wyciągać te myszki?:/ bo mi one tak jakby uciekają miałem kilka to mi ucie kły:(
Mrożoną ochotką chyba nie nakarmisz. Kup żywą, wtedy się uda. Bierzesz larwę pensetką, kładziesz na kilka sekund na ręcznik papierowy, żeby ją osuszyć, potem upuszczasz z wysokości kilku centymetrów koło modliszki, tak, żeby larwa upadła w jej zasięgu. O ile modliszka nie jest chora, nażarta, albo leniwa, powinna zaatakować natychmiast. Jak nie - poczekaj, zwłaszcza, jeśli ochotka się rusza, bo jak jest nieruchoma, nie ma co liczyć na atak.
Pozdrawiam,
Borek