co do Twego ostatniego pytania, Panie Anaolo, jest ona juz chyba nie na miejscu, poniewaz jeste to OCZYWISTE. I prosze nie probowac juz zmieniac tematu, ok, Anaolo? no.
Wersja do druku
co do Twego ostatniego pytania, Panie Anaolo, jest ona juz chyba nie na miejscu, poniewaz jeste to OCZYWISTE. I prosze nie probowac juz zmieniac tematu, ok, Anaolo? no.
"Nie wiem czy napisać 'Witam'"..... List anaoli z 03.06.03 godz.13:06
I dzisiejszy:
".....pozdrawiam wszystkich 'bezpłciowych anonimowych' i jawnych również...."
Nieee, no to mamy postęp. Jest to co prawda jeden niewielki krok człowieka, ale jakże ogromny skok dla sfrustrowanej ludzkości.
Odpowiedź na pytanie.
1.jestem przeciwny sadyzmowi i bezmyślności we wszelkiej postaci
2. jestem przeciwny "chowaniu głowy w piasek" i usprawiedliwianiu własnej bezduszności i znieczulicy poprzez powierzanie rozwiązywania problemów kompetentnym służbom - jeśli sam mogę zapobiec tragedii
3. jestem przeciwny bezpodstawnym atakom, inwektywom, obelgom w Internecie
4. jestem przeciwnikiem wszelkich odmian przemocy
5. jestem zwolennikiem (jako czterdziestolatek) otwartej i jawnej rozmowy pomiędzy ludźmi (z twarzą!) - niezależnie od wieku i płci
6. jestem zwolennikiem odwagi cywilnej oraz zwykłej ludzkiej przyzwoitości
7. jestem zwolennikiem "czytania tekstu ze zrozumieniem"
.................................................. ............................................
To jest piękne....wzruszyłem się :)))))))
brrraaaawo! :D hura, i wszystko dobrze sie skonczylo.
"Mam teraz, jesli pozwolicie, pytanie. Po ostatnich moich wyjasnieniach, kto uwaza ze Mr.Q. nie mial innego wyjscia i postapił nalezycie? " - nie wypowiadalem sie jeszcze w tym temacie... ale teraz sie wypowiem. Całe postępowanie Mr.Q uważam za słuszne.. Chłopak zareagował szybko, stanowczo i z dobrym efektem. Myśle, że postawa godna co najmniej uznania.
Ja (nota bene jeden z niewielu przedstawicieli "jawnych", z czym czuję się bardzo dobrze :) podpisuję się całkowicie pod ostatnim postem Pana Zajączkowskiego. Z jednym wyjątkiem: nie jestem przeciwnikiem WSZELKICH odmian przemocy. Czasem przemoc jest najlepszym rozwiązaniem (to zagadnienie bardziej historiozoficzno - etyczne, ale w końcu dotkneliśmy już tutaj bardzo wielu dziedzin... :).
Jednak dialektyka marksistowska (no bo istnieje jeszcze heglowska) nie umarła... I szczerze nad tym ubolewam.
A co do ostatniego postu Anaoli (tudzież "Anaola" - nie był/a on/ona w końcu skłonny zdefiniować swojej płci), to Twoje argumenty, opinie i poglądy są dla mnie zbyt naiwne i w ogóle do mnie nie przemawiają. I nie zmieniłem w najmniejszym stopniu swego poglądu na sprawę. I jeszcze raz gratuluję Mr.Q (no właśnie, napisz nam jak wąż:)!
Pozdrawiam
Łoł
Ale Macie "spust" na gadanie...
Mr Q już pewnie tego zaskrońca sprzedał na giełdzie za 50 PLN:-) albo już się tak z nim zaprzyjażnił że wąż ma piękne maluśkie terrarium na telewizorze i Mr Q zaraz po przyjściu ze szkoły rzuca "klipę" w kont i do 12 w nocy gapi się na węża i dokłada mu do michy coraz to nowe rybki...
Zaraz zaraz!
Natrix ma duże terra ( 70x40x50 ) i stoi na półce z innymi terra zdala od chałasu i telewizora. Ma dwa gupiki w baseniku, przeszedł ( a dokładnie skończył przechodzić) wylinke. Jak powiedziałem, że go wypuszcze, to znaczy, że go wypuszcze. W ten weekend wybieram się nad rzeke, ale także wiem, że w krakowskim ogrodzie botanicznym żyje dużo Natrixów.
Nora, nie przesadzaj. Mam dużo zwierzaków, które kocham, a natrixowi napewno się podobało na wolności. Prawdziwi przyjaciele pozwalają sobie nawzajem na to, co słuszne i dobre :) Tak więc Natrix na 100 % trafi na łono natury
Mr.Q
Spoko spoko
to był żart:-)
Być może i Anaola ma racje. Sprawe można było rozwiązać inaczej. Ale widzocznie Mr.Q wybrał najlepsze wyjście skoro wszystko idzie ku dobremu końcowi, za co z całego serca gratuluję :-) fakt że można było iść do "biologicy" i się poskarżyć, ale czy to by spowodowało że chłopak byłby po zmuszeniu go do oddania węża szczęśliwy? Wątpie...