Rowniez kupujacy.
Wersja do druku
Rowniez kupujacy.
Na Powiatowym Lekarzu Wet. ciąży ustawowy OBOWIĄZEK rejestracji urodzonych w niewoli zwierząt CITES. Nie może odmówić.
Może to zrobić (tak się już dzieje) na podstawie raportu "zwykłego" lekarza weterynarii.
a dlaczego skoro ten ktory kupil nie potrzebuje zadnych dokumentow??.. za posiadanie nie moze byc ukarany, bo rejestrowac nie musi..
Jarku, owszem tak być powinno. Niestety ciężko jest uświadomić kogoś na stołku iż taki właśnie ma obowiązek.
Powiatowy, przynajmniej u nas, wierzy głęboko w swoje argumenty, czyli cytuję "brak druków... (...) brak bezpośrednich dyrektyw,..(...) a ja nie wiem jak to ma wyglądać..., .. (...) a tak poza tym to ja sie na tym nie znam...". I tak to w praktyce wygląda. Ot, nasza rzeczywistość...
> a dlaczego skoro ten ktory kupil nie potrzebuje zadnych
> dokumentow??.. za posiadanie nie moze byc ukarany, bo
> rejestrowac nie musi..
Bo rejestracja i handel to dwie zupełnie inne sprawy.
Nakaz rejestracji to wymysł naszej ustawy (zrasztą występujący i w prawie karajowym innych państw UE) i jego łamanie to wykroczenie.
Zakaz handlu okazami, które nie mają legalnego pochodzenia, wynika z prawa UE i jego łamanie jest przestępstwem.
To, że w nowej ustawie zwolniono bezkręgowce i ryby z obowiązku rejestrowania, nie wpływa na przepisy UE regulujące handel.
To wszystko jest dość dobrze wyjaśnione w FAQ na:
http://www.salamandra.org.pl/cites/inf/faq.php
--------------------------------------
P.S.
Jestem nauczycielka w jednej z poznanskich szkol. A ze jestem tez dziewcze przekorne, przed chwila sciagnelam sobie z sieci deklaracje "S", wyslalam i teraz mozecie mnie slusznie wyzywac od "p... salamander".
Na niemerytoryczne zaczepki i wyzwiska slane na konto prywatne nie odpowiadam. Tylko mi sutno, ze osoby, ktore niby sa wrazliwe na zwierzeta, potrafia byc jednoczesnie tak ordynarne :,-(
Skarga do "wyższej półki" To powinno pomóc!
Moj maz wlasnie dzisiaj dzwonil do W-awy do ministerstwa. Straszne sa te przepisy i nawet oni nie wiedza, co z tym fantem zrobic. Jutro udajemy sie do powiatowego lekarza weterynarii i pogonię po tym męża, aby napisal coś mądrego (aczkolwiek bedzie mu trudno, te przepisy sa straszne)...
Refleksje na temat.
W żadnym kraju UE nie ma chyba aż takiego zamieszania ja u nas.
Z interperetacji przepisów ze strony: http://www.salamandra.org.pl/cites/inf/faq_4.php
wynika, że np. zwierzęta przedakcesyjne (trudno, żeby ktoś 5,10 czy 15 lat temu brał faktury i kopie CITESu - nie miał zresztą takiego obowiązku) oraz ich potomstwo są przeklęte po wsze czasy. Najlepiej trzymać każdego osobnika oddzielnie, bo a nóż się rozmnoży, a wtedy potomstwo najlepiej spuścić z wodą w kiblu (chyba nie ma zakazu zabijania rzadkich zwierząt z list CITES). Potomstwa bowiem, według tej interpretacji nikt nam nie zarejestruje (chyba, że zarejestrujemy to jako hodowlę i udokumentujemy, że rodzice są legalni - czyli kupując zwierzat np. 15 lat temu trzeba było być wróżką i brać faktury).
Rejestracja hodowli, aby sprzedać potomstwo przy posiadaniu np. jednej pary zwierzat jest absurdem i nie znam kraju w UE, gdzie takie coś występuje. Coś zostało zawalone i przeoczone. W większości nowych krajów w UE sprzedaż potomstwa odbywa się na podstawie rejestracji młodych u urzędowych lekarzy weterynarii, nawet jeśli rodzice nie mają udokumentowanego pochodzenia. Nasza ustawa o ochronie przyrody mówi tylko o "dokumencie wydanym przez powiatowego lekarza weterynarii, potwierdzającego urodzenie zwierzęcia w hodowli (art. 64 pkt.4). Tak więc moim zdaniem można przyjąć też interpretację, że potomstwo ma udokumentowane pochodzenie (choć jego rodzice nie mają).
Jestem właśnie po studiowaniu ROZPORZĄDZENIA RADY (WE) NR 338/97
z dnia 9 grudnia 1996 r. w sprawie ochrony gatunków dzikiej fauny i flory w drodze regulacji handlu nimi.
http://www.salamandra.org.pl/cites/pr/doc/ROZPORZADZENIE_RADY_(WE)_NR_338-97.doc
Polecam lekturę całości, ale zwłaszcza artykułów 8 i 9.
Hm! Pod adresem:
http://www.salamandra.org.pl/cites/inf/faq_7.php piszą coś innego. Wg nich, posiadane od dawna zwierzaki, kupione zanim zaczęły obowiązywac zakazy, można zalegalizować.
A nigdzie w krajach UE nie można uznać potomstwa nielegalnych rodziców za urodzone legalnie w niewoli, bo jak rozumiem, wynika to nie z przepisów krajowych, ale z rozporządzenia UE.
Mariolcia