A co z Salwadorem tylko firma ktora ja znam osobiscie sprzedaje rocznie 200 000 legwaanow . tylko problem nie w tym .
Wersja do druku
A co z Salwadorem tylko firma ktora ja znam osobiscie sprzedaje rocznie 200 000 legwaanow . tylko problem nie w tym .
Salwador nie podpisał konwencji CITES. Nie wiem jak wygląda sprawa od strony formalnej, że mimo tego eksportuje on legwany do państw, które konwencję podpisały.
to idioci jak bym mógł to bym ich ze skóry obdarł
ja sam kupilem u nich jakies 5 000 legwanow i wiem napewno ze kraje uni tez . nasze ministerstwo tez ich sprawdzalo przed wydaniem citesu importowego. Co do losu legwanow w hodowli to wlasciwie wszystko zalezy od tego do kogo trafi on w efekcie koncowym od jego poziomu wiedzy i wrazliwosci na los zwierzat . Zmojej strony robie wszystko aby legwany do nas trafialy legalnie pozatym pomagalem wydac ksiazke o legwanie co takze powinno poprawic ich los w polskich hodowlach . Zawsze jednak moze zdazyc sie '' smakosz ''.
dzis ogladalem program o miniaturowych swinkach...
zastanawiam sie czy zaczynajac ja chodowac powinienem przestac jesc szynke i golonke ???
co innego chodowac zwierze do chodowli a co innego zwierze na uboj (nawet tego samego gatunku)
Loke, to chyba byłoby rozsądne. A jakie to ma znaczenie czy do Hodowli czy na ubój. To chyba rozdwojenie jaźni - w domu mam świnię na tapczanie, a w ciemnym, brudnych chlewie mam świnie na ubój. Czy te w chlewie są głupsze, mniej wrażliwe od tej z salonu ? Może inaczej odczuwają ból ? cierpienie ?
nierozumiem... sa np ludzie chodujacy chomika czy szczurka oraz weza
weza karmia kupnymi myszami i nawet nie wyobrazaja sobie nakarmienia go swoim pupilkiem...
Praktycznie do sporzycia mozna nabyć wszystko: robaki, płazy, gady etc. Wszystko zalezy od tego czy chcesz to jeść czy nie. Jadłem zaby, owoce moza etc mam smaka na krokodyla, emu i kangura i takim samym opkrucieństwem jest trzymanie karpia w wannie a nastepnie sprawianie ogłuszonego w Waszej kuchni... w imię tradycji narodzin zbawiciela z Izraela.
Do puki nikt nikogo nie zmusza do zjadania czegoś na co ten 2-gi nie ma ochotyto, to wszystko OK!
masz rację Evoker! :D