brałem tylko B.giganteus i A.tesselata ale w nich grzebię codziennie i nic niegdy nie było
Wersja do druku
brałem tylko B.giganteus i A.tesselata ale w nich grzebię codziennie i nic niegdy nie było
Foxtrott - to musiałby być włoski. Ile pająków czesało podczas demonstracji?
wyczesała mi się bardzo delikatnie smithi tuz po wylince więc jeszcze mokra i włoski chyba nawet nie poleciały. to na bank nie od niej, bo wyczesała mi się w stronę lewej ręki a prawą miałem daleko od terrarium.
dziś rano nie było już kompletnie żadnego śladu po tym co na fotkach widać.
nadal nie mam pojęcia co to było....
Może kumple coś przynieśli ...
mam z nimi stały kontakt i mówili, że nie mieli żadnych objawów ani przed ani po spotkaniu
Ja tak czy siak uważam, że to włoski. Miałem identyczne ślady.
Jak pisałem wyżej... znajoma miała bardzo podobne pęcherze tylko, że tego było diablo więcej. Dostała tej reakcji po karmieniu karaczanów surynamskich, do których terrarium trzeba było się wsunąć (duuuuże było). Więc miała kontakt z wydzielinami w dużym stężeniu i na dużej powierzchni.
Choć ja, mimo, że częściej się z nimi stykałem nie dostałem tego... to chyba kwestia osobnicza.
Zastanawiam się tylko czego tak nagle Cię dorwało ni z tego ni z owego... może jakaś reakcja obronna? Ostatnio jak brałem na ręce Blaberusy i je drażniłem wydawało mi się, że wydzielają jakąś woń. Miał ktoś podobne wrażenie?
to mogły być krocionogi??
w tych miejscach stawiałem sobie ktocionogi a jak wiadomo zdenerwowane wydzielają substance odstraszająco drazniące. dzisiaj kumpel który wtedy był u mnie znowu wpadł i tą mysl podsunął...