To, to jeszcze pryszcz - jak ja byłem mały, to na trzmiela mówiliśmy bąk, na kosarza pająk, na omacnicę spichrzankę mól, na pasikoniki grające wieczorami - świerszcze... :P
Wersja do druku
To, to jeszcze pryszcz - jak ja byłem mały, to na trzmiela mówiliśmy bąk, na kosarza pająk, na omacnicę spichrzankę mól, na pasikoniki grające wieczorami - świerszcze... :P
Hehe... Tak to bywa...
każdy chyba kiedyś na pasikonki mówił świerszcze ;)
pozdrawiam
Huhros
hiba tak...
Ja tam na wszystko mowilem robaki :-)))