Ja też zwyczajnie suszyłem ale odwłok się całkowicie zdeformował (mniejszy niż karapaks), poza tym podczas wysychania jest dośc nieprzyjemna woń.
Wersja do druku
Ja też zwyczajnie suszyłem ale odwłok się całkowicie zdeformował (mniejszy niż karapaks), poza tym podczas wysychania jest dośc nieprzyjemna woń.
W sumie pajak sie wtedy rozklada, a to na pewno nie jest przyjemny zapach :)
Jak się odwłok opróżni to też śmierdzi - najlepiej suszyc w piwnicy czy na balkonie.
Mi tam nic nie śmierdziało :P
Możecie spróbować tą metodę:
1.wsadzić to denaturatu aby odsączyć
2.dobrze wysuszyć
3.wypchać
Pozdro
ketnip, nie, ale mam zamrożoną wylinkę dorosłej blondi (włożyłem ją do lodówki i zamroziłem, żeby nie wyschła). Wylinka pójdzie do preparatora - generalnie właśnie chodzi o wypchanie odwłoka "czymś". Mam kontakt do gościa - on się tym zajmuje zawodowo i mi tego "pajączka" zrobi. Ma mi także zrobić fajną gablotkę i ładnie rozmieścić pajączka na korzeniu - nigdy pająków nie preparował, ale miał styczność z owadami (pracuje w muzeum przyrodniczym, właśnie to jego zawód).
Chcę go zapytać lub podpatrzeć jak to robi - obiecuję to opisać, ale cudów nie ma: odwłoczek trzeba rozciąć od spodu skalpelem (i to nie po kilku dniach, bo wiotczeje, a zawartość gnije i nie daje się tak łatwo usunąć jak w przypadku świerzego pacjenta).
Po rozcięciu ostrożnie wydłubujemy zwartość, z odwłoka zostaje "flaczek" jak w przypadku preparowania wylinki - no i wypychamy, czym też nie wiem, ale powiem...
jak się dowiem.
pozdrawiam
aaaa no napisał ktoś, że watą, a;e na pewno są profesjonalniejsze wypełniacze...
tak spider13, ale raczej nie miałbym do czegoś takiego zdrowia - wypierdzielać flaki z pająka - bleee, no może kiedyś tak sprobuje, narazie nie musze i o by tak dalej, mam nadzieje że narzie nic mi nie padnie.....
to znaczy sie ja krzdab2150 ale z nie swojego konta.
Bez rozcinania: musi być odp temp i baaardzo dobra wentylacja przy suszeniu../.