o przepraszam... dzwoniłem przed chwilą do Wojtka Cejrowskiego i powiedział, że jak był zaproszony na grilla do znajomych indian w Amazonii, to wziął ze sobą kilka Herculesów, które zanim trafiły na ruszt, zdążyły uciec... :D :D :D
Wersja do druku
o przepraszam... dzwoniłem przed chwilą do Wojtka Cejrowskiego i powiedział, że jak był zaproszony na grilla do znajomych indian w Amazonii, to wziął ze sobą kilka Herculesów, które zanim trafiły na ruszt, zdążyły uciec... :D :D :D
dobra robi sie maly offtopic... z murinusa w glosniku zeszliscie na Herculesy w Amazoni ;]
Wracając do tematu ja bym rozbroił ten głośnik i go wyjął.
mówi że sie nie da rozbroić głośnika... weź siekierkę... tylko uważaj na Murinusa...
a czy ja mowie ze trzeba go rozbrajac nie psujac? Jak sie nieda rozkrecic to trzeba rozwalic :D
musi sie dac jakos go rozlozyc przeciez ktos go kiedys poskladal do kupy nie??
NO wlasnie tak go poskladal philips ze sie go nie da rozlozyc:/ coz zapale swiatylo czerwone przy wylocie, murinusy lubia cieplo. Bede czekal. Juz dzisiaj go basami potraktowalem w srodku, ale nie wylazl:)
spróbuj go wywabić takim sposobem jak indianie z Amazonii.... zacznij go wabić jakąś cienką rurką, lub czymś w tym rodzaju i powoli wyciągaj, żeby poszedł za "niby" ofiarą... może wtedy go złapiesz...
nie sadze zeby to bylo latwe tak zylka go wywabic.
on go raczej nie widzi i raczej go przestraszy niz wywabi.
przyklej jakies pudelko z wilgotnym torfem tak zeby od razu wychodzac z glosnika znalazl sie w tym pojemniku.i za kilka godz na pewno go w nim zastaniesz:)
Puść mu jakies disco polo, albo inne cudo i sam wyjdzie blagajac na kolanach o powrot do terra :p