Tak na prawdę to "żółtouchych" nie spotkasz. To najbardziej odpowiada T.s.scripta, które są rzadkie.
Wersja do druku
Tak na prawdę to "żółtouchych" nie spotkasz. To najbardziej odpowiada T.s.scripta, które są rzadkie.
te żółtouche to jeszcze inny podgatunek tego co ja mam...(znacznie ciemniejszy karapaks co widać w porównaniu z czeronolicym) mają duże przyrosty widać że były przekarmiane wysokobiałkowym pokarmem!! ale oznak krzywicy nie dopatrzyłem się chociaż plytka nie jest równa...
i jeszcze jedno gdzie te żółte paski??? jakoś na tych zdjęciach zbytnio i nie widać... są jakby białe... mnie to przypomina (porównując zdjęcia) Pseudemys rubriventis (red-bellied turtle) troosti napewno to nie jest!
z tego co wyczytałem krzyżówka jest raczej mało prawdopodobna podczas tańca godowego bardzo ważny jest układ pasków i plam na skórze!!! po tym poznają patrnera ze swego gatunku.... jesli coś nie tak, wzór zakodowany przez nature im nie odpowiada u partnera'ki nie dochodzi do zbliżenia... inaczej mielibyśby tyle odmian że raczej bez sensu byłoby je klasyfikować....
To wszystko prawda krzyżówki są trudne do wyhodowania, nie są jednak nieprawdopodobne bo istnieją, zarówno w obrębie rodzaju jak i z niektórymi rodzajami pokrewnymi. Pokrycie czerwonolicej przez T.s.scripta w tym roku się nie udało - ona bardzo chciała, ale samiec nie wykazywał chęci do współpracy, pomimo iż w tym samym czasie skutecznie pokrył swoją samicę. Mimo to można znależć i opisy i fotki kundli.... mam wrażenie, że gdyby tych żółwi było w terrarium więcej to w powstałym zamieszaniu byłaby szansa, bo i teraz bardzo niewiele brakowało - na fermie niewątpliwie prawdopodobieństwo jest o wiele większe.