Wersja do druku
Jeśli odczuwasz potrzebę to podaj, ja takiej nie mam. W odróżnieniu od parówek kurczak nie zaszkodzi - nie jest w prawdzie specjalnie wartościowy, ale też nie jest szkodliwy....... a przynajmniej nie bardziej niż pisklęta z wylęgarni. Swojemu jak dla mnie możesz podawać reszti pizzy........... :)
no ale jak on nie zje, to ja już tez nei zjem, bo tai wytarzany w koksie mi sie jakś nei widzi (-;
Pod kranik i do piecyka:) nie takie numery robią na zapleczach sklepów:))))) Wężowi bym nie podał, ale człowiek pożre bez szkody......... Zawsze można zrobić w wersji KFC - na ostro, nawet kokosa nie zauważysz:)
mwhehehe
nie, no ja chyba przy myszach./myszoskoczkach zostane. niedługo może na male szczurki z wacusiem przejdziemy :D
mordd - dlaczego uważasz że pisklęta z wylęgarni są szkodliwe ?
Mój kolega z obok bloku podał niedawno kurczaczka regiuskowi bez problemu się na to rzucił
!!!!!! Nie uważam, że jest szkodliwy! Uważam tylko, że ma mniejszą wartość niż myszy. Wiele osób karmi kurczętami i nie mają problemów. Parokrotnie widziałem zarzuty, że kurczęta mogą być nosicielami salmonellozy - myślę jednak, że nie takie z profesjonalnej wylęgarni.
pytom zjajomego w trynił owczarka niemieckiego (wąż na 6.5 m) :) wąż zwiał z terra niewiadomo jak w rano został znaleziony we wanie i jakoś pieska nie było :)
hehe to moze by nauczka.
ja nie przepadam juz za tak duzyni wezami.
Ale zazdoszcze ci ze je udka.
MOj boa teczowy zreszta zaden z moich teczowek niechcial kurczaka, a tak by, duzo zaoszczędził na myszach i szczurach.
Pozdrawiam pa