He he nie ktos tylko ja. Nie staraj sie mnie kryc! To sprawdzone dane... Nie napisalbym Ci czegos niesprawdzonego...
Wersja do druku
He he nie ktos tylko ja. Nie staraj sie mnie kryc! To sprawdzone dane... Nie napisalbym Ci czegos niesprawdzonego...
jeszcze jedno!! czy legwan jak ucieknie siedzi w jednym miejscu czy sie przemieszcza??!!
POZDRAWIAM
Siedzi w jednym miejscu. Przewaznie wtedy sie wyziebia, a jak jest zimny to jest mniej ruchliwy.
czy jak wystawie mu na noc farelke to powinien wyjsc????
POZDRAWIAM
Pamiętam, że u Kogoś leg schował się w łazience do pralki automatycznej. Wszedł przez otwór z tyłu i siedział sobie w środku na bębnie. Gość znalazł go przez przypadek, usłyszał szmery.
Moja Żaba lubi sobie wejść od czasu do czasu do tapczanu, też przez otwór z tyłu. Jak pierwszy raz tam wlazła to szukałem jej cały dzień. ...Podnoszę kanapę a tam leg wkórzony że go znalazłem.
Pozdrawiamy.
sprawdz tez w ubraniach w szafie np. Moj kiedys wlazl mi do rekawa plaszcza ktory sobie tam wisial i nie mogl wyjsc wiec tak pol dnia go szukalem.
O wlasnie znowu do szafy wlazi skkubaniec...
Jeśli wejdzie do kuchni chętnie wybierze tylną ścianę lodówki ( jest tam ciepło). Młody legwan nie wytrzyma dwóch tygodni bez wody. Po kilku dniach wyschnie na amen. Życie może przedłużyć większa wilgotność powietrza (kuwety z wodą w pokoju, mokre szmaty i spryskiwanie wodą. Przy 19 stopniach raczej nie będzie się ruszał. Ja bym szukał dalej.
Zdanie "jak mi wcześniej zwiewał" świadczy o niepoważnym traktowaniu zwierzaka. Każdemu się może przytrafić, ale notoryczne dopuszczanie do ucieczek świadczy, albo o beztrosce albo o złej konstrukcji terrarium. Koniec kazania :).
Przepraszam myslalem tutaj o jego naturalnych warunkach. W naszych mieszkaniach tyle nie pociagnie.
Jak to powiedział Darius sprawdz szafe. Mój tez sie kiedyś schował do rękawa :-) Nie wiem czemu ale na legi dziala to jak magnes.
Tak to była moja samica. Siedziała nie w bębnie, a na silniku, a reszta się zgadza :)
Pozdrawiam:)