Panie doktorze czemu kazdy legwan z odrosnietym ogonem, ktorego widzialem mial ogonek cienszy i koloru brazowego. Nie bylo tam krzty zieleni. Taki sam ogonek tylko nienaturalnie cienszy i ciemny..
Wersja do druku
Panie doktorze czemu kazdy legwan z odrosnietym ogonem, ktorego widzialem mial ogonek cienszy i koloru brazowego. Nie bylo tam krzty zieleni. Taki sam ogonek tylko nienaturalnie cienszy i ciemny..
Widziałem trochę odrośniętych ogonów i ani jeden nie był taki jak pierwszy. Były niekoniecznie cieńsze, ale im legwan starszy, utracony ogon grubszy, tym bardziej nienaturalnie zakończony i inaczej ubarwiony.
mniej wiecej porównywalnie jakby do ołówka dokleic zapałke...
moze to troche abstrakcyjne, ale tak własnie to wyglada.
Legwan,ktorego widziałam utracil ogon bardzo blisko nasady i juz był sporej grubosci.. odrósł jakis dziwnie wygladajacy"pret". Ale to nie przeszkadza w tym by kochac zwierzaczka tak samo :)))
Tak jak napisałem to kwestia nawet trzech lat. Oglądałem takiego legwana -jak dobrze pamiętam spod Jeleniej Góry. Nie było śladu po uszkodzeniu.
Trzeba mieć nadzieję.
Trzymam Pana za słowo, doktorze:-))
pozdrawiam
To co słyszałem to wygląda to już bardzo ładnie.
Ale lepiej nie zapeszać
Mój odrzucił ogon ponoć będąc jeszcze w hodowli. Nabywając go, miał faktycznie czarny i cieniutki jak rzemyczek ten ogonek. Aktualnie ma około 13 m-cy (według tego co powiedział mi poprzedni właściciel i po dodaniu czasu,w ciągu którego mieszka sobie ze mną), u mnie jest już 7. Przez ten czas ogon nie zrobił się grubszy, ale zmienił barwę na brązową, a spod tego koloru, przebijają jakby zielone łuski.. Ewidentnie widać poprawę, mam nadzieję, że któregoś dnia wybarwi się całkiem, żeby można było podziwiać go w pełnej krasie. Jeśli jednak nie- trudno. I tak nie zamieniłabym go na 100 'normalnych' legwanów!