OK, rozumiemy się jak "łyse konie" ;-)))
Wersja do druku
OK, rozumiemy się jak "łyse konie" ;-)))
ELEFANTAO
Napisz , jak minęły te problemy zdrowotne. Co zrobiłeś i jakie było rozpoznanie.
Czy już po wszystkim?
byłem u weta w Koszalinie,powiedzial że nie trzeba odcinać i poczekać aż sucha końcówka sama odpadnie,a jakby się powiększała to wtedy się zgłosić,i tak mnie to nie satysfakcjonuje,bo nie zrobił na mnie wrażenia że zna się na gadach,nie wiedział nawet jak złapać jaszczura,przynajmniej nic nie skasował:-(
Może nie miał praktyki hodowlanej z jaszczurkami ale myślę że to bardzo rozsądne.
To kwintesencja tego co wszyscy Ci doradzali.
Bardziej niepewnie powinieneś dojść jak powiedział by że trzeba kroić.
Pozostaje tylko obserwacja i ewent. smarowanie końcówki odona maścią z wit. A i kompiele z roztworem nadmanganianu potasu.