Wersja do druku
Macie czasem takie złe tygodnie że już od początku wszystko sie sypie...
U mnie właśnie jest taki tydzień. W pracy pojawiły się jakieś problemy. Koło mam z całek, a nie mam czasu na nauke i jeszcze dziś mi padła samica boehmei w dwa dni po wylince.
Nie wiem czy nie można tego inaczej określić jak pech. Za dużo tego jak na tak krótki okres czasu. Az się boje wyjść na ulice bo pod samochód jeszcze wpadne ;-) Kiedy to minie...
no żeczywiscie pech zwykłę zrzadzenie losu
uważam, ze zycie toczy sie jak sinusoida, raz sie jest na górze a raz na dole...teraz tez jestem ponizej 1(lepiej nie wyliczac tego co mnie wczoraj spotkało;/) dlatego nie martw sie nie jestes sam;)
nieszczescia nie chodza parami a stadami
nie martw sie ja tez tak czasem mam ale trudno nic na to nie poradze:/ pech to pech
Eh... Ja próbuje znaleść dziewczyne już od roku! Mam nadzieje że się wreszcie udało! Zaprosiłem jedną na całonocny seans filmowy... ale najbliższy jest dopiero 13 maja!!! :( a życie moim zdaniem toczy się jak Cosinus'oida... :P
Nie oszukasz przeznaczenia...