Wersja do druku
Jak w temacie. Jeśli zechcesz, skontaktujmy się "personalnie". Wymiana doświadczeń.... Wesołych Świąt. Jeszcze jedno...Leczenie w sieci nie jest najlepszym pomysłem ale poprawa środowiska, korygowanie żywienia czy przysłowiowe "czerwone robactwo" OK (moim zdaniem). Czasem przy "umiejętnym" czytaniu można zdiagnozować wiele chorób ("MBD, zaleganie jaj...) A wiele odpowiedzi ma jedno zakończenie "pokaż zwierza lekarzowi".
Do Loktoka oczywiście
Panie Jarku juz sie osobiscie kontaktowalismy, studiowalem we Wroclawiu i czasami pana nawiedzalem :-)))), zeby moze przyblizyc troszke moja osobe to mialem zostac na studiach doktoranckich na katedrze chorob ptakow, jednakze smierc prof. Klimentowskiego pokrzyzowala troszke moje plany. Powinien pan miec nawet moj telefon zapisany w komorce. Pod nickiem loktok kryje sie ja czyli Michal Polok. Teraz rzeczywiscie oprocz hodowli zaczynam powoli uczyc sie czegos na temat leczenia gadow, bardzo chetnie nawiazalbym jakis kontakt.
Pozdrawiam i wesolych swiat
Dr.Jarku proszę pomóc loktokowi i skontaktować się z nim :-))) Śląscy legwaniarze ( a jest nas trochę ) mieliby w pobliżu sympatycznego weterynarza znającego się na gadach ;-). Już go poznaliśmy osobiście na giełdzie w Świętochłowicach. Pozdrówko! Rysiek
no właśnie dr. Jarku! A Michał mą ta wspaniałą (a tak rzadką u wetów) ceche że potrafi się przyznać do niewiedzy, czyli jestem pewnien że jeżeli on coś mi poleca to jest tego pewien, a nie "przypuszcza" czy "wydaje mu się"
może to troszke zakręcone ale mniej więcej o to mi chodziło ;-)
Jestem otwarty na wszelkie formy współpracy, wymianę doświadczeń i wszystko co będzie potrzebne. Życzę powodzenia - doktorze Michale - dzwoń kiedy zechcesz!
ja tyż się na weterynarię wybieram (-: ale na razie żadnego ze mnie ozytku nie będzie, bo jeszcze całe liceum rpzedemną... jak skończe, to na pewno się do Pana Jarka zglosze na konsultacje (-;