Dnia 29 czerwca 1954 r. nasza planete odwiedzili obcy .była to pikna listopadowa noc(:p) kiedy ujzałem błysk i swiatło na balkonie i wszytko ucichło na balkonie zostały tylko kreki(fota w załaczniku)
Koniec cz.1 cdn.
Wersja do druku
Dnia 29 czerwca 1954 r. nasza planete odwiedzili obcy .była to pikna listopadowa noc(:p) kiedy ujzałem błysk i swiatło na balkonie i wszytko ucichło na balkonie zostały tylko kreki(fota w załaczniku)
Koniec cz.1 cdn.
na drugi dzien od zdazenia w miszkanu zaczeło sie cos dziwnego dziac(przedmioty same sie ruszały , ktos zjadł mi chipsy)
i wtedy stało sie!!!
Poraz pierwszy zobaczyłem kosmite wydał mi sie on bardzo zdziwiony wrecz jakby zawiedziony.....
Koniec cz.2 cdn.
tak wiec postanowiłem nawiazac stosunki miedzygalaktyczne i zaprosiłem małgo kosmite na (ok) maacha(thc) ow ufolud scigał nieziemksie buchy i po jakis 4 godzinach integracji wugldał juz inaczaje (jak w załoczniku)
Koniec cz.3 cdn.
i tak sie skonczyła nasza znajomosc tak wiec postanowiłem udokumentowac teg przypadek i to włąsnie dla wszytkich niedowiarkow ktorzy nie wierza w uFo
fajniusi ten piesek (kosmita)
ale mam pytanko
co on ma na uszach?? :D:D
jakieś sznurki :D
kurde fajnie napisane:D uśmiałem sie:D
ta sa pierscienie plazmowe ktore umozliwiaj porozumiewanie sie telepatycznie sa potrzebne do teleportu:):P
xD
no to już wiem
biednemu pieskowi uszy powiązałeś (lol)
spoko zdjęcia
na wesoło
po ponurym dniu wreszcie się usmiałem ;]
nie moge powiedzieć która fotka jest lepsza bo na obydwu zrobił zarąbistą mine
hehe zwoja droga bardzo smiesznie sie zachowuja zbuchane psy :D
a i chcłem wszytkich zapewnic ze psu niestła sie zadna krzywda itp.