Czemu nie w Warszawie ?

Witam.
Mam pytanie do wszystkich tych, którzy sprzedają pajęczaki, węże i inne. Czy nie planujecie zrobić jakiejś dużej giełdy w innym mieście niż Świętochłowice?
Rozumiem że się przyzwycziliście jeżdzić tam, i że jest ona znana, ale jednak ogromna masa ludzi nie ma kasy dojeżdżać aż tak daleko. Moglibyście spróbować zorganizować coś np. w Warszawie lub okolicach (według spisu terrarystów województwo mazowieckie ma największa iość osób - 860). Na pewno przyszłoby dużo zainteresowanych, dla których przejazd do Świętochłowic raczej nie wchodzi w gre, gdyż za przejazd moga mieć fajnego zwierza.
Co o tym sądzicie?
Chyba warto spróbować ?

Pozdro

jak jestes takiej mysli i taki madry, uwazasz ze to latwo zorganizowac to sam to zrob ;)

Aby cos takiego wyszlo, to najwazniejsze jest aby byli sprzedawcy, a o reszte to nie ma sie co martwic. Jesli jednak wszyscy beda tak nastawieni to na pewno nic z tego nie wyjdzie. Łatwiej jest krytykować niż coś samemu zrobić, prawda redknee ?

Tomo to co mówi redknee to nie krytyka a czysta prawda. Nie ma abnsolutnie żadnego problemu żeby w Warszawie była giełda. Wykombinuj tylko wolny lokal w Warszawie za przyzwoite pieniądze, ustal termin niekolidujący z innymi imprezami tego typu, chwytaj za telefon, obdzwoń sprzedających (ze zdobyciem numerów myślę że nie będzie problemu - rzucisz temat na forum i powinni dać ci namiary na ludzi którzy przyjeżdżają do Świętochłowic) i pozapraszaj ich, a wszystko to zrób co najmniej na dwa-trzy miesiące przed planowanym terminem. Ot i cała filozofia. Żadnego problemu :)

O lokal spokojnie moge popytać. JEst sporo takich miejsc gdzie można to zorganizować. Tylko pytanie jest, czy sprzedajacy wogole zechca przyjechac. Dlatego przydaloby sie zeby oni sami tez cos powiedzieli na forum, czy jest wogole sens zawracac sobie glowe.
Jesli sa oni sa chetni to ja moge od razu leciec i znalezc lokal i napisac ile kasy za wynajem.

Tak przy okazji przydalaby sie w okolicy jakas gielda, bo prawde mowiac , pomimo bardzo duzej liczby terrarystow, to w wawie malo kto sprzedaje wieksze ilosci zwierzat. Oczywiscie w sklepach na kazdym kroku znalezc mozna ptaszory, weze i jaszczury, ale ceny to sa kosmiczne (w jednym ze sklepow jest Haplopelma lividum za 390 zl ktora ma 1 cm ziemi do kopania).

Fakt mogła by być jakaś giełda w Warszawie nie mowie tego tylko dla tego, że w niej mieszkam ale też dlatego, że jest prawie w centrum Polski:P

taaa prawie centrum Polski:p

w Łodzi jest co tydzien duza gielda bo to jest PRAWDZIWE CENTRUM POLSKI :D

W Warszawie jest najgorsza organizacja, a przecież mieszkamy w stolicy. Jak bedzie jakś giełda zorganizowana na pewno będę...