Wersja do druku
Mój kędzior przeszedł właśnie swoją ostatnią wylinkę. Stuprocentowy samiec – haki na pierwszej parze odnóży, bulbusy na nogogłaszczkach. Niby wszystko w porządku - linienie odbyło się wzorcowo, a jednak coś mnie gryzie. Zdałem sobie sprawę, że mój pierwszy ptasznik, dzięki któremu tyle dowiedziałem się o pasjonującym świecie pająków, nie pożyje dłużej niż rok. Możecie się śmiać, ale zrobiło mi się autentycznie przykro.
Tak to już jest. Ciesz się jednak z tego, że jeszcze jest z tobą i poszukaj mu dziewczyny.
Dlatego ja na samym początku kupiłem sobie 2 b.smithi. :D Zakładałem, że może się zdażyć samiec...
Z tego co widze to mam chyba jednego samca i jedną samicę. Chociaż do jednego pająka mogę sie przywiązać :D
Pomyśl, co ja czułem, jak po 8 wylince chciałem Irminię wyseksować (bo wcześniej nie było czasu i chęci), a tu wyszedł dojrzały szary samiec, z całym uzbrojeniem .. po 8 wylince! :/
Ale nic to :) mam teraz samicę :) i samiec hasa sobie do woli.
Niestety zdarza się. Ja miałem taki numer z P. regalis. Oznaczono mi ją tu nawet jako samicę :P ... i miesiąc temu "wyszła" z gniazda z pięknymi bulbusami :) Był to mój ulubiony pająk. Na szczęście znalazł już partię i czekam na efekty...
A na poprawę humoru. Dziś liniała mi ornata i jest to już 100% samica.