Wersja do druku
Źle doceniłem rozmiary pająka... moja parahybana 3wyl właśnie przeciska się przez dziurkę w pudełku. I chyba utknęła bo jak na razie macha nogami i ani w jedną ani w drugą nie idzie. Da się jakoś pomóc? Chociaż w to wątpie bo każda manipulacja skończy sie uszkodzeniem pająka. Ale na razie czekam, może mu się uda.
Pół godziny później dał radę i trafił do pudełka z mniejszymi dziurkami. Teraz będę większą uwagę zwracał na te dziurki. Na szczęście skończyło sie tylko na utarcie jednej nogi. :)
Kubus Puchatek, wersja pajecza? sesese ;>>
Hehe dokładnie to tak wyglądało :) Tylko u kubusia było chyba w drugą stronę :D
Ja kiedys musialam rozcinac pudelko, aby wydobyc ugrzęźniętego pajaka.... Na szczescie skonczylo sie wszystko dobrze.
A duży był? Mój po 1 wylince więc ryzyko uszkodzenia byłoby dośc duże.
Mialem kiedys podobna sytuacje..uwalniałem w ten sposób boehmei...na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze
a jesli mozna o cos spytac---to w koncu czym wy robicie te dziurki???????
jesli mieszcza sie w nich wasze pajaczki??????
Pojemniki na małe pająki dziurkuje rozgrzaną cieńką igłą. Dla większych dziurkuje rozgrzanym gwoździem. Pomyliłem pojemniki i L. parahybana po 1 wylince wylazła prosto do drugiego pojemnika ;)