Wersja do druku
Dzis rano wstaje a tu modliszka dogóry nogami trzyma dwoma odnóżami terrarium a , jeszcze dwie nogi są ugięte (jakby martwe). I jeszcze ma drgania odnóży chwytnej... karmiłem ją tylko pinkami i muchami ,codziennie dawałem żarcie i spryskiwałem. Teraz wisi nieruchomo i dość krzywo.... pewnie zdycha... ;(((((((( aha jest juz imago. ;((((((
Niewidze już szans... moja modliszka już długo umiera, więc mam pewnośc ,że zdechnie. Chciałbym podziękowac wszystkim którzy mi pomagali i dawali odpowiedzi na moje pytania. Jednak odchodze na jakiś czas i niebede pisał już postów. Chyba ,że szybko przyjdzie do mnie jakaś nowa modliszka nara i pozdrawiam wszystkich terrarystów...
a ile ta modlicha żyła i jaki to gat.?
Moje kondolencje.Już jej raczej nie uratujesz, ale nie załamuj się każdy hodowca ma niekiedy takiego pecha.Wtedy musisz się pozbierać, kupić nowe zwierzątko i robić wszystko żeby było jej jak najlepiej.Mi też na początku padła modliszka.
Nie łam się, kup nowa modliszke i dalej wal posty :D.
Ja na szczęście nie mam takiego pecha. Moja S. Gastrica jest pierwsza, a jest już po czterech ootekach, i roku życia...
Pshemo: powodzenia z innymi modliszkami...
Dzięki chłopaki myśle ,że we wrześniu kupie modliszke:) Wiesz co niewiem jaki miałem gatunek ale myśle ,że to gastrica albo hierodula. Zyła ponad rok. Tak mi wujek mówił :)
Jeżeli żyła ponad rok i była dorosła to swoje przeżyła.Mogła paść ze starości.CZemu dopiero we wrześniu?kup od kogoś z forum.