czy zrobilem wielki bład jak wyciagnilem kokon od albopilosum po jednym dniu:/...ponioslo mnie??? z niewiedzy ciut ciut
Wersja do druku
czy zrobilem wielki bład jak wyciagnilem kokon od albopilosum po jednym dniu:/...ponioslo mnie??? z niewiedzy ciut ciut
Zrób inkubator i opiekuj sie kokonem,tak jak to w wielu postach juz było opisane.
Skoro go juz wyjełes to innej rady nie ma,zresztą ja tez szybko zabieram kokony.Mam nadzieje ze wszystko będzie ok,i dochowasz sie maluszków
Nic zlego sie nie stalo.Moim zdaniem nie ma to znaczenia po jakim czasie odbierasz kokon samicy,to indywidualna sprawa kazdego hodowcy.
Chociaz sam zostawiam samica kokon do samego konca,czyli do wylegu,ale konczy sie to czasem nieciekawie :)
To indywidualna sprawa kazdego hodowcy, ale pod warunkiem ze ten hodowca bedzie wiedzial jak inkubowac kokon.
Coz, ja uwazam, ze zostawianie samicom kokonow nie jest takie dobre. Tydzien temu moj kumpel przyslal mi sms, ze ma kokon Poecilotheria rufilata i ze sie bardzo cieszy. W sobote tenze sam kumpel powiadomil mnie, ze samica zniszczyla kokon. On jest bardzo doswiadczonym terrarysta, ale uparcie zostawia kokony samicom, nawet tym "cenniejszym". Nie moge go przekonac, zeby tak bardzo swoim samicom nie ufal. Coz, mi zadna samica jeszcze kokonu nie zniszczyla, poniewaz szybko im je zabieram. Jakos nie chcialam sie przekonac, czy samica Psalmopoeus pulcher bedzie sie do konca opiekowac maluchami ;).