Kto mi powie po jakim miej wiecej czasie ( bo nie ma ustalonych regół ) nastepuje kopulacja poecilotherii, chodzi mi o granice czasowe, i czy po udanej kopulacji czesto jest zjadany samiec czy można go czasem uratować
Wersja do druku
Kto mi powie po jakim miej wiecej czasie ( bo nie ma ustalonych regół ) nastepuje kopulacja poecilotherii, chodzi mi o granice czasowe, i czy po udanej kopulacji czesto jest zjadany samiec czy można go czasem uratować
Samiec uratuje się sam bo takiego "dziabnietego" raczej nie odratujesz, a ja nie radziłbym im kopulacji przerywać tylko z tego względu by samca uratować.
Łączyć najlepiej około miesiąc po wylince i najlepiej młode samice.
hmm,czy czesto jest zjadany.
w 98% tak
wiec nie da sie obrocic paru samic jednym samcem jak to jest w przypadku lagodniejszych pajakow.
a szkoda:)
poecilotherie... moja ulubiona rodzina ;) najlepiej mlode samice samice jak juz pisano wczesniej, samce nie sa praktycznie do odzysku... szkoda ze tak malo w kokonie i tak ciezko rozmnozyc, bo nie umialem trafic na ornatke ostatnio :/
ps. moja ornata to juz pozadna suka ;)
a rozmnazaliscie juz Poecilotherie??
Ja nie rozmnazalem ale widzialem sporo filmkow pokazujacych ten akt... Samcowi zawsze udalo sie uciec, a na pewno nie w 98% przypadków byl zjadany przez samice. Taka skutecznosc zdaza sie chyba tylko Citharischius crawshayi, chociaz wiem z ust hodowcy, ze całosc moze przebiegac nad wyraz spokojnie.
Czytalem takze, ze do kopulacji nie dochodzi tak szybko jak u innych ptasznikow i samiec razem z samica moga siedziec razem w terrarium nawet pare miesiecy... oto fotka, no chyba ze ta samica jest jaks wyjatkowa... ale poszukajcie sobie na arachnoboards nie tylko o rozmnazaniu Poecilotherii, ale takze o trzymaniu ich w grupach i to od ludzi, ktorzy maja dlugie doswiadczenie (a postow na ten temat jest tam na prawde duzo!!).
Tak samo, z tego co sie orientowalem, sprawa ma sie ze Stromatopelmami, gdzie samiec nie dosc ze jest tolerowany w terrarium samicy, to jeszcze musi tam troche posiedziec zanim samica go do siebie dopusci.
Akurat u Poecilotherii i innych nadrzewnych, goscinnosc i tolerancja jest dosc duza. Jak sie ma odpowiednio duze terrarium, to mozna i hodowac po 2 samice bez specjalnych problemow.
Nie zawsze fakt, ze gatunek jest agresywny, wplywa negatywnie na powodzenie ucieczki samca po kopulacji, bo w przypadku murinusow (przy ktorych kopulacji sam uczestniczylem), kopulacja przebiega zwykle bezproblemowo.
Szymonie - prawda.
Na Arachnoboards było o trzymaniu młodych Poecilotheri w słoiku! gdzie mieszkało sobie 5 maluchów. Wszystkie siedziały razem (często jeden na drugim) dzieliły się pokarmem i wszystko przebiagało spox.
tak sie zastanawiam jaka moze byc roznica wieku u poecilotheri zeby spokojnie trzymac w grupie... moja suka jest juz po 8 wylince... a chetnie bym kupil jeszcze jedna ornatke... bede musial przejzec arachnoboards chyba ;]
Ja rozmnazalam Poeciloterie. A dokladnie P. ornata, no i za kilka tygodni P. rufilata. Wpuscilam samce do terra samicy - oczywiscie na samcach polozylam krzyzyk. P. ornata mieszkala ze swoim partnerem dopoty, dopoki jej nie zaplodnil i dopoki go nie zezarla. Mieszkaly razem okolo miesiaca. Moi znajomi rozmnazaja Poecilotherie i jeszcze zaden samiec nie przezyl - z tym ze nie wyciagamy samcow od samic, tylko je tam zostawiamy do smierci... Ja tam wole miec pewnosc, ze kopulacja byla...
Sa takie "mity" ze kokon jest lepszy gdy samica zje swego "popychacza" jednak nie wiem ile w tym prawdy