Mam pytanie jak radzicie sobie z pleśniejącymi odchodami karaczanów, bo przy tej temperaturze i wilgotności podłoża (madagaskarskie) pleśnieją momentalnie a usuwanie ich zajmuje wieczność przy większej obsadzie?
Wersja do druku
Mam pytanie jak radzicie sobie z pleśniejącymi odchodami karaczanów, bo przy tej temperaturze i wilgotności podłoża (madagaskarskie) pleśnieją momentalnie a usuwanie ich zajmuje wieczność przy większej obsadzie?
ja statam sie podłoze otrzymywac suche. troszke yuk w doniczkach i czesto je podlewam zaraszam tylko szyby a podłoze to kostka kokosowa. Mi odchody nie plesnieją.
yuki bierz z plantaci (jak mieszkasz w warszawie to dawidy 20cm 4zł odmiana lemon)
Wilgotnoćś zmnejsz, ale za to podawaj więcej owoców.
Te karaczany są dosyć odporne na przesuszenie.
Wiem coś o tym.
Zreszta są odporne jak prawie wszystkie :) Nie bez przyczyny mowi sie, ze jako jedyne przezyją wojne nuklearną :)
Zmniejsz wilgotnosc, wystarczy ze bedą mialy co pic. Co jakis czas mozesz podlewac podloze, zmieniając miejsce podlewania, zeby sie nie zalęgala plesn.
Pora an porę suchą :-))
DZIĘKI