Co to za gatunek karaczana?
Dodam, że mają około 3cm długości.
Wersja do druku
Co to za gatunek karaczana?
Dodam, że mają około 3cm długości.
To karaczan amerykański ( Przybyszka amerykańska )- Periplaneta americana.
Uważaj są bardzo szybkie jak Prusaki i karaluchy.
Łatwo się mnożą. Jeśli chcesz je hodować to insektarium zrób z akwarium , Pokrywę do tego pojemnika stwóż solidną z drobną metalową siatką jako wentylacja. Pokrywa musi bardzo dokładnie pasować, żadnych większych szpar. Jako podłoże zastosuj torf z piaskiem 1:1, do tego dużo kory jako schronienie. Młode po wykluciu z ooteki są maleńkie szaro brązowe w liczbie około 30 sztuk, szybkie, później rudzieją w czasie następujących wylinek, nie potrafią na szczęście łazić po szybach. Dopiero wyrośniętym młodym osobnikom oraz dorosłym owadom łatwo to przychodzi.
Wszystko żerne, suchy pokarm podajesz w plastikowym bądź szklanym spodeczku, do tego jabłko, ogórek i inne owoce, lubią mięso np. psią karmę.
Łatwiejsze w hodowli niż świerszcze , nie hałasują. Bardzo dobrze nadają się na skarmianie: pająkom, jaszczurkom, płazom itp.
PS :Hoduje je już od 3 lat zaczołem od 4 osobników dzisiaj mam ich około 200 może więcej:), i choć terrarium mają solidne to czasami ukratkiem jakiś osobnik potrafi uciec na mieszkanie.
Pozdrawiam
Wielkie dzięki - myślałem, że może to też być Periplaneta australisae.
eh jelsi uciekna jakies z terrarium to z pewnoscia bedzie mala plaga w mieszknaiu no chyba ze jakis pojedynczy osobnik ucieknie
Tak, tak to nie wykluczone ze mogą się rozmnożyć, ale na szczęście uciekają mi niezmiernie rzadko i tylko zazwyczaj samce, bo te akurat skarmiam.
Sczerze mówiąc nie trzymałbym w domu tych karaczanów.
Miałem identyczne. Zapierdzielają jak motorki, biegają po szybach jak dzikie, jak dałem pająkowi to bardzo ciężko było mu go złapać, ale jakoś w końcu się udało. Dwa mi przy okazji spierniczyły. Nie sposób ich złapać, są tak szybkie. Raczej nie polecam.
Ale jedno trzeba im przyznac-nie wyradzaja sie nawet po14 latach hodowli wsobnej!
Loo napisał:
Ale jedno trzeba im przyznac-nie wyradzaja sie nawet po14 latach hodowli wsobnej!
Bo to te Amerykańce :)
Przeżyją nawet wybuch nukrealny:D.
:))))
a co dopiero mowic o kuchni;))) raj na ziemi;)