Wersja do druku
Kiedyś słyszałam o pomysle, żeby zamiast wapna dawać kredę (taką do pisania po tablicy). Jak myślicie, to szalony pomysł czy może się sprawdzić?(nie krytykujcie mnie, to nie mój pomysł) I jeszcze jedno pytanie. W lesie (daleko od mista) jest jezioro. Nie jest sztucznie zrobione. Bardziej to przypomina głębokie bagno. Tam żyje stynka. Nie wiem czy można ja podawać. Jakie mogą być zagrożenia? Dzięki za każdą podpowiedź;]
Kreda to głównie węglan wapnia. Nie wiem jak jest z jego wchłanialnością przez gady. Zawsze najlepiej stosować różne rodzaje wapnia, kreda może być jednym z nich. Stynkę stosuję w karmieniu żółwi, ja akurat mrożoną bo do takiej mam dostęp. Oczywiście jako jeden z pokarmów.
hmm.. caly pomysł przypomina mi motyw z kajko i kokosza gdy krwawy hegemon chcial się napić miodu i wysłał po niego ofermę do piwnicy .. oferma miodu nie znalazł, więc przyniósł kiszoną kapustę w kielichu, bo też żółta ;> ( "szkoła latania" o ile sie nie myle)
ja bym swojemu kredy nie dawał... zwłaszcza, że wapno dla żółwi kosztuje autentyczne grosze...
moje bardzo chetnie podjadają skorupki jajek (wczesniej wyparzone wrzątkiem).
co d kredy sie nie wypowiadam-koledzy juz to zrobili:0 co do stynki-to nie obawiaj sie niczego-jesli masz do niej dostep to smialo mozesz karmic:) sm opisales warunki w jakich ona zyje wiec bez obaw:)
jak wygłada ta cała stynka żywa?? bo ja mieszkam obok rzeki i tam tez może jest (nie mieszkam w mieście tylko na wsi, więc nie ma obaw)
Małe, srebrzysty kolor z niebiesko- różowym pasem przez całą długość. Nie wiem jak to bardziej opisać...Czyli mogę je złapać? Aha i jeszcze jedno... czy one mają szansę na przeżycie w temperaturze 28 stopni? bo mi sie wydaje że nie...
ja karmiłem żywymi stynkami i nie było problemów. Myśle że w 28 stopniach stynki raczej długo nie pożyją ale to zależy też od natlenienia wody. Do BuB3q - tylko nie złap przypadkiem cierników, które często występują w rzekach (trake małe ryzbki z kolcami na grzbiecie) bo możesz zrobić żółwiowi krzywde.
Stynki nie żyją w śródleśnych bagnach. Opis też nie pasuje do tego gatunku. Nie wiem, jakie ryby mogłyby mieć niebiesko- różowe pasy przez ciało. Może różanki, ale one są wyraźnie wygrzbiecone.