Wersja do druku
W 1998r nurkowałem w M.Czerwonym na rafach w okolicach Hurghady.
W pewnym momencie zauważyliśmy na głębokości ok.20m pięknego
żółwia szylkretowego. Zwierzak miał imponujące rozmiary -mógł mieć
ok.1,5m długości. Bez problemu można było do niego podpłynąć jednak
przy próbie złapania robił nagłe zwroty i uniki. Fajnie było:-)
A czemu go chciałeś złapać ....masz takie terrarium ;)???
zazdroszcze....
He he prawdę mówiąc to chcieliśmy sobie na nim "pojeżdzić".
Zazdroszcze przygody, też nurkuje, niestety jeszcze niestać mnie na może czerwone. Wierze że było wspaniale.
My co roku jeżdzimy albo do Hurghady albo do Sharm el Sheikh.
Temp.wody 27C, przejrzystość na 60 m. Ryby kolorowe jak motyle.
Do tego żółwie oraz delfiny /i 9 gat.rekinów/. Ogólne wrażenie nie do opisania -trzeba tylko uważać na duże ryby np. rogatnice albo barrakudy.
Nie denerwuj mnie nawet ja też mam znajomych którzy tam co roku jerzdzą i znam warunki na wylot, tylko jak mam za co to nie mam kiedy, a jak mam kiedy to nie mam za co. Czytaj albo mam prace i nie mam urlopu, albo mam urlop tylko nie mam pracy. Kiedyś sie wybiore, napewno.