Wersja do druku
mam kilka tygodniowych zbozówek. jedna z nich mam guzki na kręgosłupie, ale przujęła pokarm i zachowuje się normalnie. czy takie zmiany są groźne, czy powinno się to jakoś leczyć, podawac odpowiednie preparaty i czy bedzie to miało wpływ na kondycje i wygląd węża w przyszłości.
proszę o odpowiedź tylko osoby, które mają jakieś pojęcie o tym
Prawdopodobnie to efekt błędów w czasie inkubacji. Miałem takie przypadki po uszkodzeniu termostatu i przegrzaniu jajek, tak też tłumaczone jest istnienie guzków na forum zbożówkowym, do którego mam zaufanie. Małe guzki po jakimś czasie przestają być wyczuwalne (jak wąż podrośnie) duże mogą pozostać zauważalne na wieki. Samczyk L.g.splendida, który pozostał mi z zeszłego roku z powodu wyczuwalnego zgrubienia teraz jest idealny. Jeśli są takie, że nie upośledzają wężyka a przy tym je normalnie to wszystko będzie OK, zostaw go u siebie i podkarm.
upewniłeś mnie w tym co juz słyszałem od paru osób, dzięki za odpowiedź :)
U mojej małej samicy smugowego garby znikły po 2-3 miesiącach , urosło jej sie i już ich w ogóle nie widać.