Lampropeltis

Jak wiadomo powszechnie lampropeltisy trzyma się osobno.
Mnie interesuje czy są jakieś lampropeltisy, które można trzymać razem. Chodzi mi o wyjatki od reguły.

Obficie karmione można trzymać razem, mogą żyć w zgodzie ale i mogą się nawzajem pozabijać.

No i muszą mieć sporawe terrarium i kryjówki. Słyszałem że niektórzy hodowcy trzymaja razem ale to i tak jest duży stopień ryzyka:/ Niepolecam

ja trzymam swoje trzy sztuki razem...maja jedna kryjowke i jest wszystko OK...(mowie o LTSach)

dorosłe górkie lampropeltisy żywią się wężami i jaszczurkami i to u nich jest największe prawdopodobieństwo pozjadania się nawzajem, u pustynnych (zywiących się głównie jasczurami) szansa na zjedzenie jest mniejsza...
(kurde, a mozę to odwrotnie było:D? ale chyba tak, jak napisałem)

osobiście bym nie trzymał razem, na jesieni coś będe kupował i już racki szykuje (-;

ja trzymałem razem lampropeltis getulus californae- była to młoda parka...później je sprzedałem i nie zna ich dalszych losów...

Ja znam mnożącą się parę L.t. sinaloae trzymaną od lat razem. Znam też grupy lancetogłowów razem w jednym pomieszczeniu hodowane. Jednak zawsze jest ryzyko wzajemnego pozjadania się węży! W wypadku dorosłych mniejsze niż u mlodych, ale zawsze. Jedynym bezpiecznym gatunkiem wydaje się L. calligaster.

Wychodzi na to, że wyjątkiem jest tylko L. calligaster a inne na własną odpowiedzialność ...

Gwoli ścisłości - mnie interesuje to tylko teoretycznie.

A ja je kupiłem i trzymam oddzielnie:) Ponieważ już kilka razy rozłączałem węże, które próbowały się wszamać wolę łączyć je tylko do kopulacji. Można jednak trzymać w grupach wszystkie gatunki, czego dowód i podpowiedzi jak to zrobić żeby zminimalizować ryzyko znajduje się tu :
http://www.captivebred.com/Co-Habita...mpropeltis.htm

Od dwóch lat trzymam dorosłe L.t.s. razem. Od dwóch lat, również w określonym okresie wężę te rozmanżają się, nie mam żadnych, ale to żadnych problemów z ta parką.
Samiec ma 7 - 8 lat, samica około 4 lat.
Samiec jest o kilka centymetrów wiekszy od samicy, zawsze jej ustępuje, nawet podczas karmienia nie doszło do ataku tego samego pokarmu. Ona jest bardziej agresywna i zdecydowana podczas polowania - jak to samica.
Oczywiscie to nie jest reguła w historii hodowli były przypadki zjadania się węży, ale i nie tylko lampropeltisów bo i róznież zbożówek, smugowych szczgólnie w czasie karmienia i zjadania tego samego pokarmu od dwóch stron.
Tak więc uważam, iz istotą w tym wszystkim jest charakter węży oraz samo karmienie, a także w arunki w których są trzymane.