Właśnie zacząłem zimowanie mojej zborzówki (samiczki). Ile mam ją zimować, żeby nie zasnęła na dobre, ale i żeby miała rozwinięte wszystko już jak trzeba?
"To co się dzieję na prawdę nie istnieje"
Wersja do druku
Właśnie zacząłem zimowanie mojej zborzówki (samiczki). Ile mam ją zimować, żeby nie zasnęła na dobre, ale i żeby miała rozwinięte wszystko już jak trzeba?
"To co się dzieję na prawdę nie istnieje"
Nie trzeba było wcale zaczynać... Pantherophis guttatus od wielu pokoleń rozmnaża się doskonale bez zimowania. Skoro już jest wychłodzona to 4-6 tygodni w temp. 10-15 stopni. Ja tak zimuję Pantherophis emoryi. Stopniowo obniżać temperaturę przez kilkanaście dni i tak samo w lutym stopniowo podwyższać. Ale jeżeli jeszcze nie była wychładzana, to zostawić tak jak jest i nie zimować.Pewnie sama z siebie zrobi się mniej aktywna i wybierze chłodniejsze miejsca w terrarium.Najwyżej można skrócić nieco czas oświetlania. W wypadku tego gatunku zimowanie to zwykle tylko zbędne ryzyko.
Jeszcze jedno- jeżeli nie masz samca i nie chcesz rozmnażać tym bardziej nie zimuj. Ile mierzy i ile waży ta zbożówka?
"Ja pamiętam jak kiedyś musiałem swoją zbożówkę karmić jak przyszła z zoologa, w którym ją karmili nie oseskami tylko jakimiś robakami (po pół roku miała ledwo 20 cm). Musiałem przekroić żywcem myszkę (małą) na pół, a później ją wepchnąć :) Po 3 miesiącach takiego karmienia ponownie wsadziłem mu na próbę chodzącą już myszkę i poszedłem gdzieś. Wracam..., a tam myszki nie ma :)"
To twoje słowa... Ona jest po takich przejściach i ty ją zimujesz ?? załoze sie że niejest duza i że nieosiągneła optymalnej wagi do rozrodu 200 gram...
a czy w tym wieku bezpiecznie rozmnażać zbożówkę nawet jeśli waży te200 gram?
Nie, szkoda zdrowia wezyka. Bankowo nie wazy tych 200 gram... Zimowanie i tak jest zbedne, a samiczke rozmnazac w ok 3 roku zycia...
200 gram to nie optymalna tylko MINIMALNA waga dla samicy.
Spox...