Wiem, że to trochę dziwne pytanie, ale często polecanym pokarmem dla węzy nadrzewnych są własnie wróble...he he
Wersja do druku
Wiem, że to trochę dziwne pytanie, ale często polecanym pokarmem dla węzy nadrzewnych są własnie wróble...he he
Bez komentarza. Dla tych co znają moje wcześniejsze wypowiedzi wystarczy innych zachęcam do poczytania Zimowanie węża help. Ludzie co to za tragifarsa.
Po prostu nie rozumiem takich ludzi...o co ci chodzi??? Ciekawe jak dludo siedzialeś ze slownikiem, aby sie tak popisać. Nook i tak nie stworzy forum dla poetów, więc się nie wyśilaj.
Może z tym łapaniem wróbli po prostu zażartowalem, ale zaciekawilo mnie, że wilelu uznanych hodowców poleca wlasnie te ptaki na pokarm.
hm......lapie sie pasikoniki, nawet zaby czy jaszcurki, a wroble nie grozi im wyginiecie :), ale lepiej isc do wylegarni i kupic piskleta(takie np. z 3 nogami to za grosze lub za darmo), ale co jesli ktos nie mieszka w poblizu wylegarni, pozostaje cos zlapac, kiedys lapano myszy szczury, teraz wiekszos osob hoduje a reszta kupuje, takze ja nie widze problemu w odlapaniu jednego czy dwoch wrobli od czasu do czasu, do ic lapania uzywa sie wszelkigo rodzaju klatek z zapadnia, lub np. biezesz robisz prostoka z listewk, bedzie on stanowil szkielet ktory powleczesz jakos siatka, pod ten prostokat dajesz kij odpowiednio wysoki tak zeby wroblem mogly swobodnie wejsc do pulapki, pod szkielet sypiesz ziarno dajesz kawalek chleba itp. do kijka przywiazujesz sznurek i chowasz sie np. za drzewem, pozostaje czekac cierpliwie, pozwol wrobla przez kilka dni swobodnie wyjadac pokarm z pulapki, przyzwyczaja sie do miejsca gdzie dzjesz im jesc gdy nabiora pewnosci to cap, i masz kilka lub wcale :), ale jesli nie masz potrzeby lapania to nie lap,jesli Twoje weze dobrze sie czuja bez tego typu pokarmu, to nie lap wrobli niech sobie lataja :)
A wracając do Szanownego Pana Łukasz U. nie stosuj więcej słów, których znaczen po prostu nie znasz. Jeżeli chcesz wiedziec tragifarsa
to gatunek literacki łączący elementy tragdii i komedii i niestety wyraz który użyłeś opisując tego typu postawę w tej sytuacji nie pasuje. I nawet trochę smiesznie brzmi, ale tak to jest gdy ktoś chce zaszpanować.
pozdrawiam i życzę więcej sukcesów literackich
Nie miałem zamiaru łapać wróbli, tylko nazwalem ten temat w taki sbosób, aby zwiekszyć nim zaintresowanie. Sądzę, że gryzonie złapane ze środowiska naturalnego są zdrowsze przynajmniej ''nałykały'' się więcej słońca i są po prostu naturalniejsze.
ake moga miec jakies chorobska , ja wole sam hodowac , a co do golebi one maja pelno pasozytow i innych towarzyszy . Kosmitek - dobre zagadnienie tak wogole , trzymaj sie !
Musisz uważać z odławianiem jakiejkolwiek zwierzyny dzikiej karmowej. Nie dlatego, że zmniejszysz jej liczebność ale dlatego, że nie zawsze musi być zdrowa. Jeżeli chodzi o owady to można je łapać w miejscach oddalonych od dróg oraz zakładów przemysłowych. Ptak złapany na wolności może być chory, może mieć pasożyty zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne. Należy też wziąć pod uwagę, iż rzeczony wróbel nie jest pokarmem naturalnym Boa. Hodowla w terrarium jest 'sztuczna'-trzeba to pamiętać. Jedzenie kupowane także jest 'sztuczne'; 'sztucznie' karmione i odchowywane. Lepiej jest więc karmić np myszki witaminami, albo kupić kanarka też dobrze odżywionego. Łapanie dzikiego pokramu zawsze wiąże sie z ryzykiem infekcji u Twojego podopiecznego. Kupując zwierzęta karmowe hodowlane nie narażasz swojego węża!
juz Ci to wytlumaczono :)