Wersja do druku
przed chwilą patrzę, a mój 19centymetrowy brodacz bierze do 'buzi' kawałek kostki kokosowej i zaczyna ją jeść!!! chciałam mu wyrwać to z pyska, ale schował się za konar i (chyba) ją połknął!!!!!!! minutę póżniej zjadł małego świerszcza. RAAATUUUUUNKUUUUUUU czy muszę go już wsadzać do ciepłego rumianku?! co to ma znaczyć żarcie kokosa?!?!!?!? czarna rozpacz.
agamek zachowuje się normalnie, a od paru dni wygląda jakby zbierał się do wylinki, przedwczoraj zrobił kupę
zależy ile zjadł moja agamka też zje niekeidy większe ilości włukna przy łapaniu zdobyczy i wszytsko jest git. Ale kąpiel w ciepłym rumianku nikomu niezaszkodzi.
Mój legwan też czasem zje kawałek kokosa i jak do tej pory jest wszystko OK.
czesc
jeżeli masz na myśli włókno kokosowe to nic mu nie powinno byc, ale jeżeli masz na myśli chipsy kokosowe to.... nie wiem ....
chodzi mi o kokos pociety na drobne kawaleczki :/ na razie agamek wyglada jakby nigdy nic, ale dzisiaj go chyba wsadze do rumianku
a czy moge wykapac agamka zamiast w rumianku w ziolach oczyszczajaco-moczopednych albo w herbacie pu'erh? sorry ze kombinuje, ale one takze stymuluja do wydalania
bez paniki moje agamy brodate czesto wcinaja kokos w kostakach , czasami wcinaja male kamyki i wtedy sie niepokoje (daje im wiecej preparatow mineralnych i wszystko wraca do normy) co do kapieli w "czym popadnie" to nie radze eksperymentowac, i stresowac nadopiekunczoscia.
agamek zostal wykapany w cieplej wodzie, bardzo mu sie to podobalo, taplal sie i pil jak opetany :) poki co wszystko wyglada w porzadku