Zobacz pełną wersję : OBIECANE FOTKI
Gadzinka
03-01-2012, 12:44
Obiecałam przesłać fotki adoptowanego legwanka "po przejściach" ... słowa dotrzymuję.
Na zdjęciu w wannie widać brak paluszków w tylnich łapkach - te co widać - zdążyły u mnie odrosnąć. Skóra jest pokryta grzybicą i całkowity brak grzebienia - "zjedzony" przez grzybicę.
Ten legwanek ma podobno w tej chwili ok. 2,5 lat.
Umieszczone zdjęcia zrobione były tydzień temu i nie oddają tego jak bardzo był zaniedbany. Dowiedziałam się, że był na niego wydany wyrok - eutanazja!!! :(((
Niestety fotki wykonane zaraz po przywiezieniu legwanka do domu są bardzo mało widoczne - i ich nie umieściłam. Chciałam jak najlepiej udokumentować jego stan ale zrobiłam za blisko i widać tylko rozmytą plamę :/
Te zdjęcia też nie są wyraźne... znajoma zeskanowała ze złą rozdzielczością a do tego jeszcze i aparat nie za dobry :(
[gadzinka]
O Boże, biedactwo....Jak dobrze, że go uratowałas....!!!
Gadzinka
03-01-2012, 13:02
I jeszcze jedna fotka.
PROŚBA & KONKURS
Wybierzcie dla bidulki po przejściach imie :))) - nie chciałam sama nadać ponieważ jest on "netowym legwankiem" z naszego forum oddam - więc jakby wszyscy mamy obowiązek w stosunku do niego ;)
Osoba która wymyśli imie podobające się legwankowi... uwaga - będzie miała zaszczyt zostać matką/ojcem chrzestnym :)))
[gadzinka]
Anolis1987
03-01-2012, 13:11
Oby wyzdrowiała. Mój pomysł to nazwać go Trusia. Pozdrawiam i życzę aby legwuś szybko wrócił do zdrowia i cieszył się życiem.
Ps.-wiem że to nie to forum, ale mam pytanie, a mianowicie jak podnosisz swojego królika, mój za nic w świecie nie daje się wziąść na ręce, robiłem dokładnie tak jak piszą w książce ale mój królik zaraz gdy tylko zaczynam podnosić tylne łapi (wcześniej chwytając za ład skórny na grzbiecie) zaczyna się wyrywać. Może trzymam w niewłaściwy sposub ale jak widziałem jak je podnoszą w TV to wiem że wszystko robiłem dobrze, może ty masz jakąś poradę. Pozdrawiam po raz drugi i życzę (po raz drugi) aby legwuś szybko wrócił do zdrowia i cieszył się życiem. Cześć.
Silver, Sparkle, Wallet, Hewlett.
Spike, T-Rex, Beta, Zuzia :), Maja ;)
Pozdrawiam
Leny
LENY! - SPIKE to najlepsze imię :D (mój sie tak nazywa...) swoją drogą fajne są imiona: Amel, Antoni, Leon, Stefan, KERMIT, Gonzo, Jerry :P, Eric, Thomas, Frank, Dexter :P, Eak! :-))) Oto moje propozycje...:-) Aaaa i jeszcze Songo :P
grzybek to moaj propozycja:)......rzart:).....sluchaj piszesz ze ma 2,5 roku wyglada na bardzo malego jak na ten wiek, na ile procent masz pewnosc ze jest w tym wieku no chyab ze totylko na zdjeciach tak widac
Czyzby Patty miala nowego adoratora;) ?
Swoja droga Maluszek ma szczescie, ze trafil do Ciebie... Mozna wiedziec skad go "odratowalas"? Chyba ze wczesniej gdzies o tym bylo to podaj mi prosze topik. Mam nadzieje, ze legwanik dojdzie do siebie, trzymam kciuki.
Pozdrawiam wielorasowa rodzinke.
Dobrze, że trafił w Twoje ręce Gadzinko. Napisz jak on się zachowuje ( nie biorąc choroby i uszkodzeń ciała pod uwagę ) . Czy jest zestresowany, czy doszedł do siebie zaadaptował się w swoim otoczeniu ? Pozdrówko! Rysiek
Ps. Dzieci podpowiadają imię Kermit ( żaba z Mupet Show ) , ale chyba nie za dobre moim zdaniem :-)))
Moim zdaniem świetne...:-))) Ja także zaproponowałam takie imię :-))) Kermit tak jak leguś jest zielony i mi osobiście baaardzo podoba się to imię ! Jak będę miała drugiego legwana to bądźcie pewni, że nazwę go właśnie Kermit :PPPP
Marysiu, może to będzie Pigy ??? :-))) Pozdrówko! Rysiek
a mi sie podoba imie Diego
Hmmmm, GONZO lepiej :PPPP
"brak paluszków w tylnich łapkach - te co widać - zdążyły u mnie odrosnąć"
Czy palce mogą odrosnąć? Mój Igi ma dwa palce amputowane w połowie długości.
Co do imienia to może Kopernik (napewno lubi koperek). A jeżeli to dziweczynka to przecież
"Kopernik była kobietą".
Gadzinka
04-01-2012, 15:08
Misiekk - fotka nie pomniejsza maluszka (tak go tymczasowo nazywam). Gdy go adoptowałam w październiku 2002 powiedziano mi ze ma 2 lata, (jeśli nie chcesz mi wierzyć spytaj SNAKES'a) mierzył wtedy ok. 62 cm - to bardzo mało jak na ten wiek. Skarłowaciał na skutek złych warunków i niedożywienia :(((
W jego przypadku dobrze by było żeby rósł - przechodząc wylinke, zrzucał by starą skórę i łatwiej by było leczyć grzybicę. W tej chwili ma 66 cm i już prawdopodobnie niewiele urośnie, legwany najintensywniej rosną w 1 roku życia.
Dla porównania załączam zdjęcie mojego "starszego smoka" na tej fotce pierwszej ma niecałe 2 lata.
Druga fotka zrobiona rok później.
Ps. Sorki... jutro odpiszę na wszystkie pytania, w tej chwili zasypiam przy kompie.
Pozdrawiam
[gadzinka]
ja zostaje przy grzybku ;)))
foty bajera na tej drogiej jakby sie zamierzal za wymeirzenie ciosu:)..nei boisz sie go tak puszczac z tego co zauwazylem siatka nie jesy wysoka...oj zeby tylko moj tak urosl
Cze
Daj mu imię Chris od Ch Lamberta co się wiąże z "Nieśmiertelnym", bo skoro gadzinka tyle wytrzymała (2,5l) w kiepskich warunkach, bez palców, z grzybicą prawie całego ciała i pewnie z krzywicą, to musi być nieśmiertelna.
Ten motylek to tak jakbym Gucia widział :-))) Pozdrówko! Rysiek
Dobry pomysł ! Widać, że zwierzątko chce żyć ! Pozdrówko! Rysiek
Gadzinka
05-01-2012, 14:53
Rysiek - coś mi się zdaje, że ten mój motylek... to pewnie motylkowa :O. Pamiętacie temat "KIEDY DOJRZAŁOŚĆ" - od tamtej pory mam dylemat co do płci...
Pozdrawiam
[gadzinka]
Gadzinka
05-01-2012, 15:42
Dziękuję Wszystkim za troskę o "maluszka", imiona baaardzo mi się podobają i widzę, że oprócz chrzestnych "maluszek" będzie mieć liczną rodzine cioć i wujków :)))
Co do konkursu: mała podpowiedź... "nieśmiertelny" przoduje - ale kto wie, wszystko się może zdarzyć... ;)
Odpowiem króciutko na pytania.
Anolis 1987 - ja swojego królika nie podnoszę za skórę na karku - one tego nie lubią. Króliki są bardzo wrażliwe, im starsze tym mądrzejsze i kochańsze. Swoją króliczke normalnie biorę na ręce jak np. kota czy inne zwierzę, tylko uważaj aby nie skakała z wysoka. Podam Ci dobrą stronke o królikach: http://www.uszata.com/
Dzięki za mail'owe chomiki :)
Akasza - Patty jest bardzo zaintersowana nowym adoratorem. Siada na przeciwko terrarium i obserwuje nowego wielbiciela ;)
Pytałaś gdzie znalazłam informację o legwaniątku:
http://www.legwan.org/adoptions.html
"Młody, około dwuletni legwan zielony. Zwierze przez kilka miesięcy trzymane było bez oświetlenia i ogrzewania, źle odżywione, brak wapnia oraz promnieni UV. Potrzebna będzie opieka weterynaryjna, witaminy, promieniowanie UV oraz wapń. Prawdopodobnie na skutek martwicy, zwierze straciło kilka palców tylnych łapek."
Nizar - Pytasz czy legwanowi odrastają paluszki. Kiedyś też nie chciałam w to wierzyć ale zobaczyłam na własne oczy, jest to możliwe - w przypadku młodych legwanów, kiedy są w okresie wzrostu, ale nigdy nie będą takie jak były (to samo się tyczy ogona). Kiedyś ktoś na forum pytał czy odrastają łapki - łapki tak samo jak głowa zdecydowanie nie.
Rysiek - co do zachowania maluszka... wybacz! :( resztę jutro.
Pozdrawiam Wszystkich
[gadzinka]
To moze od razu Highlander :))))
Gadzinko, chciałam Ci tylko powiedzieć, że podziwiam takich ludzi jak Ty, za ogromne serducho i czas, który poświęcasz "maluszkowi".
Ja również przyłączam się do słów Dominis . Gadzinko, nie zdążyłaś mnie ująć w dawanych odpowiedziach, ale może jutro się doczekam ;-))). Z tego zdjęcia "Motylka" niewiele można powiedzieć o płci . Zobacz na gruczoły udowe. Pozdrawiam! Rysiek
Gadzinko - jesteś Wielka, a Chris to idealne imię dla niego.
Gadzinka
08-01-2012, 13:09
Dziekuje Wszystkim za slowa uznania na forum i za maile :)))
Nie jestem wielka ale serducho chyba mam dobre i szkoda mi kazdego zwierzaczka nawet bezkregowca.
Dla mnie najwieksza radoscia jest to, ze on powoli zdrowieje, sam je i widać, że jest szczesliwy, nie jest zestresowany i to, że tez potrafi glowa pomachac do tego drugiego, chociaz jego wielkosc to tylko czesc ogona tego wiekszego.
Jaszczureczek mi najbardziej żal, jezeli tylko bede miala taka mozliwosc to moim marzeniem jest stworzyc dom w ktorym znajda opieke gady "po przejsciach".
Rysiek - sorki ze musiales tyle czekac ale ostatnio mam bardzo malo czasu, co do maluszka to od razu sie zaadoptowal. Jak go przywiozlam do domu to pierwsze co zrobilam to wlozylam do wanny, zeby sie wymoczyl, pozniej namydlilam mydlem, wymylam, zdezynfekowalam spirytusem i do terrarium... patrząc na niego przez kilka dni płakałam i bałam się czy z tego wyjdzie.
Miał poparzone łapki, spuchnięte oczy, niedomykał powiek i nie potrafił chodzić - tylko się czołgał. Kiedyś podczas zakupu przez pierwszego właściciela został zapakowany w słoik - przez to w tylnich łapkach zniekształciły mu się stawy biodrowe :((( i nie potrafił chodzić bo nigdy nie był pewnie wypuszczany na spacerki. U mnie zaczął chodzić a nawet biegać :)))
Od razu przyzwyczajałam go do mojej obecności i zabiegów pielęgnacyjnych. Bardzo szybko się do tego przyzwyczaił. Po kąpieli szczoteczką taką od zębów pomagam w uwolnienieu się od grzyba i starego naskórka. Na różne maści i zioła w których jest kąpany wydaje sporo.
Tak jak pisalam maluszek ma apetyt, wszysto je a to jest najwazniejsze. Witaminy, wapno przemycam wetkniete w owoc awokado albo zawiniete w lisc tylko taka jest mozliwosc bo jak posypie to wogole nie zje, kiedys probowalam mu otworzyc pyszczek to nie dalam rady, zacisnal tak mocno że ani rusz.
Dlatego nie wyobrazam sobie jak bym go musiala sama karmic, cale jego szczescie ze je, tego wiekszego to karmilam, jak sam nie chcial nie bylo problemu z otworzeniem pyszczka.
Dzisiaj bylo piekne sloneczko i legwany siedzialy na oknie obserwujac swiat. Ten duzy siedzi na poduszce elektrycznej a maluszek na termoforku owinietym recznikiem. Jeden po jednej stronie okna, drugi po drugiej stronie a krolik na fotelu po srodku i tak na siebie patrza, ale to bosko wygladalo. Tylko musze bardzo uwazac zeby ten duzy nie mial z maluszkiem kontaktu i sie nie zarazil tą grzybicą i to mi zabiera najwiecej czasu bo wszystko musze dezynfekowac.
Nie moge sie doczekac lata kiedy legwany beda mogly przebywac na sloncu, jestem ciekawa reakcji maluszka na swiezym powietrzu w naturze, bo jak go przywiozlam do domu to bal sie wygladac przez okno, w wogole wszystkiego sie bal a teraz to juz nawet krolik nie robi na nim wrazenia a kiedys to syczal na niego bił ogonem, nawet go skubal za futro taki z niego wojownik - chce mu sie zyc :))) dlatego tyle wytrzymał w nadzieji na nadejście lepszych czasów...
Z tego wniosek: zawsze trzeba być optymistą ;)
Jeśli macie pytania - pytajcie, postaram się odpisać :)
Pozdrawiam Wszystkich
[gadzinka]
Gadzinko po przeczytaniu tego co napisałaś brak mi słów...Tak jak napisałem- dobrze, że trafił w Twoje ręce i widać, że chce mu się żyć ! Trzymajcie się ! Rysiek
Ps. Gdyby coś, informuj na bieżąco.
Gadzinko,
piszesz, ze namydlilas legwana. Czy bylo to konieczne ze wzgledu na jego stan, czy zawsze w ten sposob pielegnujesz, teraz juz dwa swoje smoki? Moj Marcel zawsze jest kapany w przegotowanej wodzie i bez zadnych dodatkow. A wiec jak to jest? Moze to naiwne pytanie, ale w takim razie czego uzywasz do kapieli Legów?
Pozdrawiam i dzieki za wczesniejsza odpowiedz.
Gadzinka
10-01-2012, 14:32
Zdrowego legwana kapie codziennie w zwyklej wodzie bez dodatkow, bo one sie do niej załatwiają.
Natomiast maluszka w roznych ziolach i lekach - jego skora tego wymaga. Namydliłam żeby był czysty ;)
Jak ktoś ma problemy z wylinka lega to mozna dodac ziol do kapieli.
Pozdrawiam
[gadzinka]
Misiekk, np. rumianek. Pozdrówko! Rysiek
Gadzinka
14-01-2012, 14:44
Rysiek dobrze podpowiada :) rumianek i jeszcze inne ziola.
Jezeli ktos jest zainteresowany roslinami leczacymi zwierzeta podaje tytul ksiazki z ktorej korzystam, super wydanie, bardzo duzo mozna sie nauczyc o fitoterapi i jej przydatnosci w weterynarii.
"Rosliny leczace zwierzeta" Jadwiga Anioł-Kwiatkowska
Instytut Botaniki U. Wroclaw
Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne
Pozdrawiam
[gadzinka]
Kosmitek
18-01-2012, 07:24
A moze Tiamat
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.