uta
24-11-2011, 04:54
Witam
Moj leg ma teraz 1 rok i 5 mies.
Okolo pazdziernika przestal jesc niemal zupelnie. Martwilam sie juz ze chory lub zarobaczony. Kupy zamienily sie w kupki az zniknely zupelnie i wydalal tylko plyn. bylam zalamana i ciagle szukalam nowych pokarmow sadzac ze apetyt mu sie zmienil na zime. Z drugiej strony pocieszalam sie ze przeciez zwierze nie doprowadzi sie do smierci glodowej bo przestalo mu cos smakowac. Podawalam swieze ziola w doniczce, cykorie, mrozone mieszanki warzywne, owoce. Wszystko zostawalo w misce a ziola zostaly zdeptane.
Jak wracalam z pracy do domu to pierwsze kroki kierowalam do terra aby sprawdzic czy leg jeszcze zyje. W pewnym momencie zastanowila mnie jedna rzecz. Jak ktos pisal na tym forum o legu ze jest chory i nie je to jednoczesnie slabnie a ten moj gadzinek mial werwe. Jak go wypuszczalam to lazil po domu, stroszyl sie, walil ogonem.
Od tego momentu uspokoilam sie, ze to jest jego wybor. Przez caly ten okres zimowy mial tylko jedna wylinke.
Cierpliwie czekalam az zacznie znikac z miski jedzenie (zmieniane codziennie). No i doczekalam sie. a stalo sie to od momentu wydluzania sie dnia. Czyli od mniej wiecej 2 tyg moj leg zaczal jesc i codzienie coraz wiecej, a kupki znowu zamieniaja sie w kupy.
Co na to powiecie? Czy spotkal sie ktos z czyms takim?
uta
Moj leg ma teraz 1 rok i 5 mies.
Okolo pazdziernika przestal jesc niemal zupelnie. Martwilam sie juz ze chory lub zarobaczony. Kupy zamienily sie w kupki az zniknely zupelnie i wydalal tylko plyn. bylam zalamana i ciagle szukalam nowych pokarmow sadzac ze apetyt mu sie zmienil na zime. Z drugiej strony pocieszalam sie ze przeciez zwierze nie doprowadzi sie do smierci glodowej bo przestalo mu cos smakowac. Podawalam swieze ziola w doniczce, cykorie, mrozone mieszanki warzywne, owoce. Wszystko zostawalo w misce a ziola zostaly zdeptane.
Jak wracalam z pracy do domu to pierwsze kroki kierowalam do terra aby sprawdzic czy leg jeszcze zyje. W pewnym momencie zastanowila mnie jedna rzecz. Jak ktos pisal na tym forum o legu ze jest chory i nie je to jednoczesnie slabnie a ten moj gadzinek mial werwe. Jak go wypuszczalam to lazil po domu, stroszyl sie, walil ogonem.
Od tego momentu uspokoilam sie, ze to jest jego wybor. Przez caly ten okres zimowy mial tylko jedna wylinke.
Cierpliwie czekalam az zacznie znikac z miski jedzenie (zmieniane codziennie). No i doczekalam sie. a stalo sie to od momentu wydluzania sie dnia. Czyli od mniej wiecej 2 tyg moj leg zaczal jesc i codzienie coraz wiecej, a kupki znowu zamieniaja sie w kupy.
Co na to powiecie? Czy spotkal sie ktos z czyms takim?
uta