Zobacz pełną wersję : grzebień
witam wszystkich!!!!!!
mam małe pytanko dotyczące grzebienia mojego pupila. mój leg właśnie linieje i chcąc mu w tym pomóc chciałam zdjać mu z grzebienia stara "skóre", tak tez zrobiłam.ale zauważyłam ze z końcówek tego ów grzebienia sączy sie krew a grzebień zamias się powiększyć to się skrócił. teraz jest juz w porzadku i krew już nie leci ale nie mam pojęcia co sie mu stało. fakt że jego grzegień był troszke zniszczony i jakby od połowy w zwyż "usychał" {dotyczy się to grzebienia w pobliżu głowy}. i zdejmując mu z grzebienia starą 'skóre' częsć grzebienia zostawała w zdejmowanej przeze mnie wylince. O CO TU CHODZI BO ZACZYNAM SIĘ NIEPOKOIĆ. może wylinka dobrze nie odeszła od nowych łusek a ja ją sciągałam to po prostu oderwałam cześć grzebienia. wiem że napisałam to troszke chaotycznie ale to przeciesz nie wypracowanie z polskiego. POMÓŻCIE!!!!!!
POZDRAWIAM.
Problem usychania(martwicy) grzebienia jest dość częsty. Mój pierwszy legwan miał to samo i również leciała krew. Po doświadczeniach z kilkoma legwanami podejrzewam, że przyczyną jest zbyt suche środowisko życia (zbyt niska wilgotność powietrza) co doprowadza do niezrzucania wylinek z kolców i w efekcie do martwicy kolców. Krótkie kąpieke w tym przypadku nie dają rezultatów trzeba zwiększyć wilgotność powietrza w terrarium. Wylinki (także z grzebienia) nie można ściągać na siłę bo powoduje to uszkodzenia. Dobrze odchodząca wylinka z grzebienia sama schodzi po lekkim przejechaniu po grzebieniu dłonią.
Jeśli legwan jest na tyle spokojny, że możesz sobie pozwolić na wykąpanie go w wannie w ciepłej wodzie ( nie za gorącej ) to pomoże to w ręcznym usunięciu skóry . Delikatnie po dłuższym namoczeniu odstające kawałki skóry można ściągnąć . Skóra z grzebienia także o wiele lepiej schodzi. Nic jednak na siłę ! To, że miał połamane kolce to jedno, ale wydaje mi się, że zrobiłaś to na sucho i trochę na siłę. Mi też się tak zdarzyło, ale to w przypadku 2 kolcy . Ze starą skórą oderwało się po 2-3 mm końcówek. Teraz się nie zdarza . Druga rzecz to to , o czym pisze Alicja . Wilgotność w terrarium nie tylko pomaga w wylince, ale jest wraz z odpowiednią temperaturą podstawą dobrego samopoczucia legwana. Pozdrówko! Rysiek
Ps. Skóra nie musi zejść koniecznie podczas kąpieli. Niekiedy minie kilka godzin po namoczeniu, a i tak przyspieszy to wylinkę . Tak było i jest w przypadku mojego legwana.
alicjo czy ta martwica będzie postępować dalej i czy może boprowadzić do calkowitego zaniku grzebienia. i czy moge jakoś temu zapobiec oprócz tego że musze podnieść wilgotność
Ciężko mi powiedzieć. Mój pierwszy samiec miał część grzebienia zniszczoną do połowy :-( Dodam, że byl trzymany w chowie bezterraryjnym więc wilgotność mimo nawilżacza powietrza było dużo za niska. Problemów z resztą wylinki nie było (pomagały kąpiele) ale z kolców nie mógł zrzucić ... wtedy nie wiedziałam co jest źle - w ogóle wiedziałam bardzo mało :| ale teraz myśle, że to za suche powietrze.
Zgadzam się z Alicją. Prawdopodobnie przyczyną jest zbyt suche powietrze. Mój Spikie stracił dwa kolce i wcale nie usuwałem nic na siłe w momencie schodzenia wylinki z kolców, one w połowie sie oderwały. Po zastosowaniu nawilżacza powietrza jak na razie nie było z tym problemów.
Przy okazji czy możecie polecić jakiś hygrometr bo ten taki klasyczny okrągły niby dla gadów jest łagodnie mówiąc do d***. Jest cos bardziej profesjonalnego, ale o wymiarach "terraryjnych" ??
pozdrawiam
Na tej fotce dobrze widać efekty martwicy grzebienia. A tak w ogóle to jest ten agresor Zielony - widać charakterek na pierwszy rzut oka co :-)
WoW super bandzior!!! Wyglad pierwsza klasa podoba mi sie bardzo...
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.