PDA

Zobacz pełną wersję : pomocy!!!!!!!



Milka
24-10-2011, 04:58
od wczoraj legwan dziwnie sie zachowuje. jeszcze przed wyłaczeniem swiatła usiadł wysoko na gałezi i zasnał( ma 3 miesiace).do dzisiaj siedział ciagle w tym samym miejscu dopuki go stamtad nie sciagnelam. a teraz siedzi cagle w miejscu na ktore go połozyłam.wczesniej jadł mi z reki teraz nie widze zeby jadł.do jedzenia dostał brokuły jabłko i por i marchewke starta. jak wygladaja odchody lega bo nie wiem czy on sie załatwia. nie widze zeby wchodził do wody.nie mam jeszcze lampy uv,bo babka miała prywiezc ale nie było bede miała za tydzien. mam normalna jazeniowke i cieplna zarowe. i własnie jade kupic zar.nocna.wyglada jakby był osłabiony. acha. i ma cos z paluszkiem przedniej łapki(moze uszkodził sobie podczas transportu). ma spuchniety.co moze byc powodem takiego zachowania? ja nie chce zeby on zdechł. jest z nami od 3 dni!!!!!!! a ja juz mam problem:(

Rysiek
24-10-2011, 06:36
Masz go dopiero 3 dni i trzeba trochę czasu, aby przyzwyczaił się do nowego otoczenia. To, że jadł Ci z ręki to już jest duży sukces. Odchody takiego małego legwana nie jest łatwo znaleźć. Są ciemne i nieduże. Mogą być wielkości grochu lub fasoli. Mogą być mniejsze. Szukaj co jakiś czas. Jeśli chodzi o ten palec to może to być np. złamanie. Dlatego nie porusza się i nie je. Takie złamania pozostawia się do spontanicznego zagojenia, bez usztywnienia. Ostatecznie amputacja. Jednak z Twojego opisu niewiele można stwierdzić. Czy ta opuchlizna była jak go kupiłaś, czy dopiero po przeniesieniu go w inne miejsce. Kości są delikatne i mogło to się stać przy zdejmowaniu go z gałęzi . Moim zdaniem teraz potrzebuje ciepła ( nawet do 35 stopni ) pod promiennikiem lub żarówką, odpowiedniej wilgotności i UV. Próbuj go karmić z ręki. Jak wróci mu apetyt trzeba zadbać o witaminy i wapno. Napisz co dalej się dzieje. Pozdrawiam! Rysiek

aneta
24-10-2011, 07:29
moj legwan mial zlamana lapke , nie ruszal nia w ogole , zrobilam mu przeswietlenie i sie okazalo ze to na szczescie bylo tylko pekniecie , zagoilo sie w ciagu kilku tygodni . Teraz nie ma sladu zlamania :) . Sadze ze zlamaniem (jeasli to jest zlamanie) nie powinnas sie martwic (moj tez wtedy nie chcial sie ruszac) poloz mu jedzenie gdzies kolo niego . Pozdrawiam

bizon
24-10-2011, 08:13
Witam
Tak jak mówi Rysiek pewnie potrzeba mu ciepła zwiększ temperature. Jeżeli chodzi o palec to być może brak mu wapnia takie sa pierwsze objawy jego braku. Poprzedni właściciel pewnie nie zadbał o odpowiednie dodatki dla Lega i teraz sie to mści.

Pozdrawiam

misiekk
24-10-2011, 08:59
a wiec jak jest zimno legi sa "zamulone " nie chca sie ruszac nie uciekaja itp. .moj z ran terz jest lekko przymulony ale po parunastu minutach jak zrowa nagrzeje terra zaczyna sie ruszac jesc itp. chioc moze dopiropo raz przy mnie zszedl z galazi tak tojak jestem w pokoju siedzi bez ruchu

Janusz.Poz
24-10-2011, 09:22
Jeśli leg ma 3 miesiące, to chyba za wcześnie na odwapnienie.
A kontuzję na podstawie ogólnkowego opisu trudno zdiagnozować. Jeśli wygląda poważnie, to wskazana byłaby wizyta u veta.
A rada Ryśka jest w tym momencie najrozsądniejsza. Podnieść o parę stopni temperaturę i zapewnić zwierzakowi spokój. I może spróbować przemycić z jedzonkiem jakieś witaminy.

Milka
24-10-2011, 10:14
co do tej opuchlizny to jest ona z cała pewnoscia spowodowana kontuzja(dostaje witaminy)ale chyba nie jest tak zle bo juz zaczał łapac tez tym paluszkiem.jest bardziej aktywny poza terarium niz w nim.nie jest wyjmowany za czesto,zeby sie nie wyziebił.tylko zdziwiło mnie to ze na poczatku tzn. ierwszego i drugiego dnia normalnie zjadł i poszedł sie wygrzewac. martwi mnie to ze on chyba nie chce wejsc do wody a przeciez tam legwany załatwiaja swoje potrzeby. a moze on jest iny i załatwia sie na podłozu?zmartwiło mnie to ze cały czas siedział w tym jednym miejscu bo wczesniej tego nie robił.moze troche przesadzam ale wole pytac niz potem załowac.

Alicja
24-10-2011, 13:40
Moim zdaniem jeśli masz go tak krótko w ogóle nie powinnaś go dotykać. Stres może nawet zabić zwierzaka - poczytaj sobie o anoreksji na tej stronie.
Zapewnij mu jak najlepsze warunki, potykaj smakowite kąski i pozostaw w spokoju.

Upewnij się ,że nie jest odwapniony. Nie mam pojęcia o co chodzi Januszowi, że w tym wieku to za wcześnie... Młode jaszczury, szybkorosnące są szczególnie narażone ...

cubante
24-10-2011, 14:01
milka legi zalatwiaja sie nie tylko do wody. Moj wali z najwyzszej galezi w terra i brudzi wszystkie szyby, a w basenie nie bywa za czesto. Jak masz go tak krotko to stanowczo narzie daj mu troche czasu - przemysli, zanalizuje o co chodzi i zacznie zyc normalnie:)

misiekk
24-10-2011, 16:02
moj jakos analizukje juz miesiac:)..wolno mu to idzie codziennie ma po 5 6 godzin samotnosci w domu poposto zostawiam jedzonko zwilzam i wychodze wraca jedzonka nie ma a on jakby niby niec siedzi sobie i znowi sie nie rusza:)

Janusz.Poz
25-10-2011, 02:03
Na to, by rozwinęła się pełnoobjawowa osteodystrofia potrzeba trochę czasu. Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że przynajmniej parę, czy nawet paręnaście miesięcy. Oczywiście wszystko zależy od warunków (dieta, UV). Ten legwanik ma dopiero 3 miesiące!
Nawet biorąc pod uwagę zwmożone zapotrzebowanie na minerały w okresie wzostu, to po prostu nie zdążył jeszcze zachorować.
Poza tym obrzęk, opuchlizna są poprzedzone innymi objawami choroby (drżenie kończyn, problemy z poruszaniem się, spadek aktywności), a o nich milka nie nic nie pisze.
A prawidłowa dieta, wapno, witaminy i... spokój są wskazane dla wszystkich zwierzaków - i tych chorych, i tych zdrowych.
Pozdrawiam!

Rysiek
25-10-2011, 05:28
Opuchnięty jeden palec to raczej uraz niż objaw choroby . Nie należy jednak czekać na objawy, tylko zapewnić takie warunki, aby nigdy do choroby nie doszło. W tym wieku legwany szybko rosną i dobrze jest zapewnić im dietę wzbogaconą w wapno , witaminy i UV. Kości "przybierają" na masie , a do tego potrzebny budulec-wapno. Żeby zapewnić dobre wchłanianie wapna potrzebna D3, którą legwan sam "produkuje" pod wpływem UV. To stwierdzili ludzie, którzy poświęcili dużą część swojego życia legwanom i innym gadom. Ja się tego trzymam i raczej nie myślę czy to słuszne. Nie prowadziłem badań i nie ten kierunek mojego wykształcenia. Co do małej ruchliwości wielu legwanów pozwolę sobie zacytować fragment książki, którą mam. Cyt. " Legwan jest zwierzęciem ospałym- 96% czasu spędza bezczynnie, 3% czasu poświęca rozrodowi, a zaledwie 1%- odżywianiu. To duże , nonszalanckie zwierzę nie musi się wcale poruszać, aby zdobyć pokarm. W porze deszczowej żywi się głównie na miejscu, w porze suchej jada mniej". Mój legwan gdy był mały był bardziej ruchliwy. Biegał po mieszkaniu, skakał po kwiatach. Z wiekiem ( i wzrostem ) to się zmienia. Też pochodzi po domu, ale szuka ciepłego miejsca ( latem słoneczny balkon ) i tam potrafi leżeć godzinami bez ruchu. Pozdrawiam! Rysiek

misiekk
25-10-2011, 10:21
....i wszystko jasne nasze legwany sa poprostu wielkimi "LENIUCHAMI" :)

dr Robert
25-10-2011, 13:10
Jeżeli legwan od wylęgu, czyli przez trzy miesiące życia nie otrzymywał w ogóle wspomagania wapniowego to ten właśnie wiek jest idealny na wystąpienie tego typu zaburzeń. Dorosłe zwierzęta są dużo bardziej odporne i rzadziej miewają problemy z niedoborem wapnia. Wcześniejsze objawy zaburzeń niestety łatwo przeoczyć, zresztą jak rozumiem do tej pory był u innej osoby. Warto sprawdzić czy np. pyszczek (żuchwa i szczęka) jest twardy, czy też się ugina pod wpływem ucisku. Jeżeli jednak opuchlizna jest tylko z jednej strony to raczej uraz. Chociaż jedno nie wyklucza drugiego - odwapnione kości są wrażliwsze na urazy.

Alicja
25-10-2011, 15:55
Janusz! Ja kupiłam agamkę, która miała tylko 18cm i prawie się czołgała, miała krzywy ogon i kompletnie miękką szczęke.

Teraz ma 35cm i jest ładnym zdrowym samczykiem. Pozostał guzek na ogonie. Wystarczyła ReptiGlo 8.0 i wapn żeby szybko doszedł do siebie.

Janusz.Poz
26-10-2011, 03:08
Mój starszy legwan też miał odwapnienie. Kupiłem go, gdy miał pół roku. Po kilku miesiącach pobytu u mnie zauważyłem pierwsze niepokojące objawy. Na szczęście było to bardzo wczesne stadium choroby, bez obrzęków, deformacji... Wizyta u veta. Parę zastrzyków. I na siłę podawane wapno i D3. Po paru tygodniach nie było śladu choroby. A dziś mój Kaziu jest okazem zdrowia!!!
Jakie popełniłem błędy w pierwszych miesiącach hodowli?
Nie podawałem dodatkowego wapna i D3. Dietę leg miał bogatą, ale nie lubił preparatów vitaminowych. A ja nie karmiłem go nimi na siłę. Za radą veta (to już w trakcie leczenia) podawałem wapno i wit A+D3 w syropie strzykawką do pyska. Z początku leguś tego nie lubił, ale z czasem się przyzwyczaił.
W taki sposób podaję mu wapno i D3 do tej pory.
Nie jest to może najwygodniejszy sposób, ale za to bardzo skuteczny. Mam pewność, że leg dostał określoną dawkę.
A Kaziu (na ogół) otwiera pysk z obojętnością.
Używałem też żarówek "Glo Day". Wymieniłem jakiś czas temu na świetlówki "ReptiGlo 8.0".
Jak widzisz, Alicjo, problemy związane z odwapnieniem nie są mi obce.
Ja tylko staram się uspokoić milkę.
Nie neguję tego, co napisał Dr Robert. Z pewnością wie na ten temat dużo więcej ode mnie. Ale przecież legwanom w środowisku naturalnym nie podaje się dodatkowych minerałów i witamin. Wszystko, co potrzebne, czerpią z pożywienia.
Nie wiem, jak dokładnie wygląda hodowla na farmach, ale wydaje mi się, że pokarm (liście, owoce) są takie jak w odległym o 100 m lesie, gdzie legi biegają na wolności. I nie ma raczej problemów z UV...
Pozdrawiam,
Janusz

dr Robert
26-10-2011, 06:57
Na wolności nikt nie podaje legom wapna ani witamin, bo same sobie biorą ! Rozmaitość pokarmowa w porównaniu z sałatką zrobioną w domu jest dużo większa. Rozmaite liście, a przede wszystkim kwiaty z zawartymi w nich pyłkami i innymi substancjami. Ponadto nawet niewielkie ilości wapnia jakie znajdą się w pokarmie legwana są doskonale wykorzystywane, bo stale świeci słońce. Pokarm na farmach jest raczej ubogi (teraz może bogatszy bo w niektórych bywają granulaty), ale "słońce czyni cuda". Jak wskazuje praktyka w hodowli wzrost małego legwana bez dodatkowego wspomagania wapniowego się nie udaje, niestety. Im prędzej to zrozumiemy tym lepiej dla legwanów.

Milka
26-10-2011, 07:03
pewnie sa leniuchami :) juz jest lepiej (chyba mamy podobne legwny, bo jak nikt nie widzi to je.wczoraj zjadł dosc duzo a dzis i tak jade z nim do weterynarzy(na szczescie mam w toruniu specjaliste od gadow)na odrobaczenie i mysle ze on dokładnie wszystko obada.

Janusz.Poz
26-10-2011, 07:33
O to mi chodziło!
Jeśli zwierzak urodził się na farmie, to miał względnie dobre warunki rozwoju. Przede wszystkim klimatyczne. I dietę, choć uboższą, to właściwą.
Stąd moje powątpiewanie w odwapnienie w tak młodym wieku.
Bo chyba legwaników nie wysyła się w świat w tydzień po narodzinach?!
Zgodzę się, że gdyby leg urodził się w hodowli terrariowej, i gdyby był niewłaściwie odżywiany, nie miał UV itp., to już po tych 3 miesiącach miałby poważne problemy.
Ale trudno mi uwierzyć w taką sytuację! Skoro ktoś potrafi rozmnożyć legwany, to znaczy, że się na hodowli zna!
Wszyscy wiemy, że to niezwykle trudne i rzadko spotykane.
Hodowca, który należycie opiekuje się ciężarna samicą, jajami z pewnością potrafi zadbać o "noworodki".
Legwany, które są sprzedawane w sklepach zoologicznych, pojawiają się tam w wieku kilku miesięcy. Są to osobniki silne i zdrowe. Bo, nietety, tylko takie przeżywają transport.
Zaczynają chorować, gdy zbyt długo są trzymane w sklepie w złych warunkach (takie wypadki często, niestety, są opisywane na tym forum).
Albo... złe warunki zapewnia im nowy właściciel...

Janusz.Poz
26-10-2011, 08:05
Mój maluch ma sześć miesięcy i wet mówi, że z odrobaczaniem można jeszcze trochę poczekać. Ty odrobaczasz trzymiesięcznego...
Widać są różne szkoły.
Jeden wet mi mówił, że odrobaczać powinno się co pół roku... Inny, że raz na rok... Ktoś inny (nie wet, ale "znawca"), że w ogóle, no najwyżej raz...
Ja swojego starszego lega w tym roku odrobaczałem dwukrotnie: na wiosnę (miał robaki!) i jesienią (tym razem był "czysty").

Alicja
26-10-2011, 09:58
najlepiej wykonać badanie kału ....po co odrobaczac jesli nie ma robakow ...

misiekk
26-10-2011, 10:03
...ja tak zrobiel po zakupie lega jak tylko zrobil kupe zanioslem ja na badania ...wynik pozytywny legwan czysty...

misiekk
26-10-2011, 11:40
janusz a moze masz pomysl jak mam podawac reptimina....H (NIE PAMIETAM JAK DOKALDNIE SIE TO NAZYWA ALE CHYBA WIESZ O CO CHODZ)..moj leg jakposypie tym jedzenie wogoel nie rusza pewnie mu zapach przeszkadza...podawac sila:(..??

Janusz.Poz
26-10-2011, 13:52
Reptimineral H? Próbowałem to podawać starszemu. Ale jak tym posypałem jedzenie, to nie tknął. Podobnie z maluchem... :(
Młodemu na razie odpuszczam podawanie czegokolwiek na siłę. Jest u mnie 10 dni. Niech się trochę "zadomowi", odrobinę oswoi... Ale za parę tygodni, jeśli nie zacznie jeść preparatów, to trzeba będzie użyć strzykawki. Będzie stres, ale nie chcę, żeby się powtórzyła historia ze starszym legiem.
Jemu, jak pisałem, wapno podaję do pyska strzykawką. Codziennie.
Dwa razy w tygodniu dodaję do tego vit A+D3.
Jeśli się podaje różne preparaty równocześnie trzeba uważać. Niekórych preparatów nie można łączyć, bo wchodzą ze sobą w reakcje.
Z wapnem można podać np. A+D3 (w końcu D3 wspomaga wchłanianie wapnia), ale już w żadnym wypadku np. vit C.
Witamina C wiąże wapń i zafundujemy legowi kamienie nerkowe (o ile legi mają nerki!)
W takim wypadku powinniśmy podawać w odstępach czasowych.
MISIEKK!
Jeśli Twój legwan nie lubi "reptimineral", to możesz spróbować z jakimś innym preparatem. Może wapno w syropie? Jest wiele smaków.
Można oszukać lega podając mu preparat z jakimś przysmakiem. Jak posypujesz i on wyczuwa zapach, to można spróbować zawinąć w bardzo aromatyczny liść, np. bazylii.
Ja np. podaję koperek skropiony vit C.
Próbuj, eksperymentuj i dziel się swoimi spostrzeżeniami. Może wymiślisz coś, co będą mogli zastosować inni.
Tylko uważaj i dokładnie obserwuj, ile i czego Twój leg przyjmuje. Nadmiar niektórych witamin też może być szkodliwy.
Pozdrawiam!

Alicja
26-10-2011, 15:19
Misiekk Ty masz jakieś zapędy z tym podawaniem na siłe. Karmiąc na siłe możesz uszkodzić pyszczek jeśli nie masz wyczucia albo spowodujesz taki stres że Ci gadzinka w ogóle przestanie jeść.

Spróbuj kupić w apece zwykły wibovit i podać go z pipetki (spokojne, delikarne ruchy by nie przestraszyć legusia) - kropelkę wyciskasz na pyszczek i czekasz aż zliże. Większość gadów uwielbia vibovit. Możesz też spróbować dodać vibovit do karmy. Jak nie poskutkuje będziemy dalej kombinować.

misiekk
26-10-2011, 16:26
...zapedy ...wiesz poprostu czlowiek sie naczyta o tym ze legi ludziom choroja na odwapnianie i sam sie stresuje jeszce bardziej niz leg...ja nie chce zeby mi on zapadl na ta chorobe, a serry tych witamin z wapnem nie rusza z pokarmem / vibowit sypie codziennie na salatke z owocow i wazyw szczypte ale nie mam pewnosci ze on to je wiem ze salatke czasmi skubnie a czasmi nie, ale czy skubnie ten kawalkek na ktorym jest vibowit tego niewiem/..a co do tego podawania tych kropelek...noramalnie vibowit rozpuscic w wodzie i co kropelke na mordke tak?....ale ten vibowit junior on chyba glownie to witaminy..a moze tak samo z ta sera H zrobic rozpuscic troche w wodzie i podawac kropelkami??

Jarek Zajączkowski
26-10-2011, 17:25
Odrobaczenie należy zawsze poprzedzić badaniem kału - jeśli w próbce są jaja - podaje się leki - sondą przełykową - inaczej wypluje. Stosowane leki (np. Pyrantelum) są bezpieczne nawet dla 3-miesięcznego legwana - nie wchłaniają się z przewodu pokarmowego. Niebezpiecznym na pewno jest za to silne zarobaczenie mogące spowodować zaburzenia w rozwoju młodego organizmu. Aby odrobaczenie miało sens równolegle należy przeprowadzić gruntowną dezynfekcję w terrarium - kontaminacja środowiska jajami pasożytów i możliwość reinwazji. Podanie leku oraz dezynfekcję trzeba powtórzyć po 2 tygodniach -

Jarek Zajączkowski
26-10-2011, 17:43
wit D3 nie wchłania się z przewodu pokarmowego gadów - jest syntetyzowana w skórze pod wpływem UV. Nie ma interakcji pomiędzy wchłanianiem wapnia a witaminą C - to zjawisko dotyczy raczej kw. szczawiooctowego, szczawiowego i innych zawartych m.in. w sałacie, brokułach, szczawiu itp.
Dostępne preparaty wapniowe - od lekarzy zajmujących się ptakami - Panwitan New - koncentrat, który stosuje się w wodzie do kąpieli - 1 ml/litr wody. Łatwiejszy do zdobycia i równie skuteczny jest Calcium pantothenicum (tbl.)
Dzienna dawka wapnia nie powinna przekraczać 150 - 180 mg/kgc.c.
Legwany mają nerki - jednak typowa kamica to zjawisko sporadyczne. Nadmiar wapnia może odkładać się w narządach wewnętrznych tworząc tzw. konkrecje (np. w ścianie jelit). Sytuacja przypominająca kamicę - i to dość często spotykana to skaza moczanowa (dna nerkowa) kiedy to na skutek "przebiałkowania" - podawanie dużych ilości łatwo przyswajalnego białka zwierzęcego - nadmiar produkowanego w procesie metabolicznej przemiany puryn i pirymidyn mocznika i kwasu moczowego krystalizuje w nerkach niszcząc ich strukturę tkankową.

Rysiek
27-10-2011, 04:31
Ja zbadałem kał wg rad dr.Jarka Zajączkowskiego i nie miałem potrzeby odrobaczać mojego 3,5 letniego legwana. Po co to robic profilaktycznie ? Odrobaczanie powinno być poprzedzone badaniem kału. Pozdrówko! Rysiek

dr Robert
27-10-2011, 05:20
Janusz Poz.
"Jeśli zwierzak urodził się na farmie, to miał względnie dobre warunki rozwoju. Przede wszystkim klimatyczne. I dietę, choć uboższą, to właściwą.
Stąd moje powątpiewanie w odwapnienie w tak młodym wieku.
Bo chyba legwaników nie wysyła się w świat w tydzień po narodzinach?!
Zgodzę się, że gdyby leg urodził się w hodowli terrariowej, i gdyby był niewłaściwie odżywiany, nie miał UV itp., to już po tych 3 miesiącach miałby poważne problemy.
Ale trudno mi uwierzyć w taką sytuację! Skoro ktoś potrafi rozmnożyć legwany, to znaczy, że się na hodowli zna!
Wszyscy wiemy, że to niezwykle trudne i rzadko spotykane.
Hodowca, który należycie opiekuje się ciężarna samicą, jajami z pewnością potrafi zadbać o "noworodki".
Legwany, które są sprzedawane w sklepach zoologicznych, pojawiają się tam w wieku kilku miesięcy. Są to osobniki silne i zdrowe. Bo, nietety, tylko takie przeżywają transport."

Nie zgadzam się z tymi uwagami. Legwany są wysyłane w stosunkowo młodym wieku. Moje dotarły z Kolumbii przez Kanadę w wieku ponad tygodnia. Im szybciej się wyśle tym mniejsze koszty. W fermach nie chodzi o dobro zwierząt tylko o biznes. Fermy gadów to gigantyczne pole do nadużyć. Rozmnożyć legwany w warunkach hodowli wiwaryjnej w miejscu ich występowania nie jest specjalnym wyczynem, ale i tak działalność wielu tzw. ferm polega na wyłapywaniu ciężarnych samic z natury, czekanie aż zniosą jaja, a później, w najlepszym wypadku, wypuszczenie tych samic. Osobniki w sklepach nie są wcale zdrowe i silne. Kolejne etapy docierania do klienta to kolejne etapy "odsiewu". W trakcie transportu wiele z nich przeżywa znaczne osłabienie, odwodnienie i dopiero po podróży zaczynają chorować. Jak wyglądają te "silne" legwaniątka - wystarczy przejść się po sklepach zoo, czy wszystkie legwany są tam w świetnej kondycji ?
W ostatnim British Herpetological Bulletin jest m.in. artykuł o fermie pytona królewskiego, w której ciężarne samice się wyłapuje, a po uzyskaniu młodych, młode węże wysyła do Europy i USA, a samice trafiają na miejscowe targowiska jako mięsko na obiad. Smacznego !

Janusz.Poz
27-10-2011, 06:43
Nie chcę się wdawać w niepotrzebną polemikę.
Rzeczywistość, widać, gorsza jest od moich wyobrażeń.
Może źle się wyraziłem pisząc, że do sklepów trafiają osobniki "silne i zdrowe". Powinno chyba być: "te, które w momencie wysyłki były najsilniejsze... "
A w sklepach bywa... różnie.
Sam kupując pierwszego legwana wybierałem tego, który wydawał się być w najlepszej kondycji.
Pozostaje mieć nadzieję, że ten najsłabszy też znalazł "nabywcę"...
Ale to wszystko, to nic innego, jak zasada doboru naturalnego. Tylko w uwspółcześnionej i (moim zdaniem) bardziej okrutnej wersji... :(

Milka
27-10-2011, 12:17
byłam wczoraj u weterynarza i powiedział ze legwan jest w dobrej kondycji, a ten palec to stare złamanie.juz sie nie martwie.ten legus nie lubi załatwiac sie w wodzie , wali z gałezi:) dzisiaj zobaczyłam rozwalone na kamieniu odchody(spadły z duzej wysokosci:))))))))))legwn sie boi bo spieprza i chowa sie ale mniejmy nadzieje ze to sie zmieni.apetyt ma bo wpieprza dosc duzo zarcia.władowałam mu dracene i wydaj sie byc zadowolony . narazie jej nie je-zobaczymy potem.

Rysiek
28-10-2011, 04:47
Czyli nie pomyliłem się :-) . Powodzenia! Rysiek

misiekk
29-10-2011, 17:05
...a co ze mna???????:(

Rysiek
30-10-2011, 02:45
Co masz na myśli ? Rysiek

Gadzinka
30-10-2011, 05:33
Misiekk - jesli to co piszesz, ze twoj leg. nadal nic nieje, tylko cos skubnie od czasu do czasu to nie łudź sie ze to mu wystarcza. Wszyscy wiemy, ze samym powietrzem sie nie zyje. Legwany maja to do siebie ze zapasy czerpia z ogona (tam maja zmagazynowane skladniki odzywcze). Ale to wszystko do czasu, zapasy sie koncza i co dalej? Sama lampa UV nic nie da jak on tych skladnikow nie bedzie mial. Niektorzy pisza "ej masz lampe troszke skubnie to wystarczy" to sa same bzdury. Legwany mlode szybko rosna i potrzebuja dobrze sie odzywiac, no chyba ze chcesz wychodowac legwana karla...ja juz takim sie opiekuje :((( Jezeli legwanik nie ma zapewnionych skladnikow budulcowych to nie rosnie, albo czerpie je z kosci, ktore w tedy staja sie slabe, miekie, sa podatne na zlamania - to jest odwapnienie. Jezeli tak dalej bedzie z twoim legiem to tez Cie to czeka. Czego nikomu nie zycze.
Moja rada: powinienes mu jedzonko razem z witaminami i wapnem podsunac pod pyszczek, najlepiej zawinac w listek salaty pekinskej on bedzie chcial Cie ugryzc ... a wtedy chwyci za listek i zje i tak proboj, za ktoryms razem Ci sie uda. Dobrze by bylo zebys taki numer zrobil z owocem awokado moje legi go lubia.
Ps. Przeczytaj post "Hibernacja..."

Zycze powodzenia
[ gadzinka ]

misiekk
30-10-2011, 08:55
...posluchaj z nim jest tak jak go biore na rece on wCALE NIE PROBOJE mNIE UGRYSC TYLKO ZACISKA MOCNA SZCZEKE I NIC....jak wiec to ma zrobic przeciesz na sile nie bede mu mordki otwieral bo jeszcze go uszkodze...posypuje witaminami i serra H jedzenie codziennie ale on malo z tej salatki je... ja nie chce go karmic na sile tylko chcem znalesc sposob zeby on sam zaczol jesc...zielenine je ale musze opuszczac dom na 4 5 godzin zeby cos zjadl jak jestem w domu to nic nie ruszy...aha jeszcze jedno czy uwazasz ze legi moga byc na tyle glupie ze same sie zaglodza chyba zadne zwierze tak nie ma /niewiem moze legi stosuja strajki glodowe/??????????.......w kazdym badz razie mam spory problem ... wydaje mi sie ze moj leg jest lekko oslabiony:(((ale moze mi sie tylko tak wydaje ..najgorsze jest to ze w moim miescie nie ma specjalisty od gadow:(((......pozdrawiam..rysiek co o tym sadzisz moze jednak kup ten smiglowiec i przylec obadasz sytuacje:)

Gadzinka
30-10-2011, 10:03
Musisz tak kombinowac zeby go zachecic do jedzenia. Nie kazdemu legowi da sie mordke otworzyc,jeden otworzy a drugi zacisnie i nic z tego. Moje legi tez nie chca jesc jedzonka jak wyczuja wit. i wapno. Musze przemycac. Sproboj narazie bez wit. zeby rozsmakowal sie w tym jedzonku. Homo sapiens - istota myśląca - a popada w anoreksje. Jakie są tego skutki? Twoj legwan i Ty ponosisz za niego odpowiedzialnosc.

Powodzenia
[gadzinka]

Rysiek
30-10-2011, 11:57
Na śmigłowiec mnie nie stać, ale na gg rozmawialiśmy. Jeśli leg cokolwiek je posypane witaminami to jest ok. Obserwuj go i daj znać za np. tydzień co sie dzieje. Pozdrówko! Ryasiek

bizon
30-10-2011, 14:07
tak sobie pomyślałem czy jest możliwe że dodanie nowego elementu wystroju pokoju lega stresuje ???? czy ktos się z tym spotkał???

Pozdrawiam

misiekk
31-10-2011, 07:59
.....dzis jest bardzo niedobrze.....lestat siedzi od rana w tym samym miejscu ...wiecie co mysle ze to moze byc spowodowane wlasnie tym ze go bralem na rece i probowalem dac mu te witaminki teraz sie przestraszyl i wie ze jak tylko wejdzie pod zarow to go bede wyjmowal na poczatku tak bylo jak go kupilem ze siedzial w jednym miejscu...daje mu teraz spoko na pare dni zamknolem pokoj komputer przenioslem do innego pokoju a do pomieszczeniea gdzie jest terra wchodze tylko w razie potrzeby i doslownie na chwile...postanowilem ze tam bedzie do poki leg nei zacznie znowu "penetrowac "terra...dzis jeszcze nic nie zjadl:((((..tak jakby zaczynamy od poczatku..:(((((((((((((((..

Milka
31-10-2011, 08:05
wiesz co powiem ci jedno .moj legwan zaczał jesc całkiem sporo. załuje ze poszłam z nim do weterynarza bo chyba sie bardzo wystraszył i od tego momentu je bardzo znikome ilosci.poczekam troszke i na pewno juz z nim na powtorzenie odrobaczenia nie pojde!dopoki nie bedzie takiej koniecznosci.teraz jak nie je to daje mu jedzenie bez "serra" jak juz to narazie posypuje je vibivitem.troche schudła gadzinka ale mam nadzieje ze odzyje.

misiekk
31-10-2011, 10:04
no moj tez nie jest grubasem wrecz przeciwnie....no ja tez narazie serra nei posypuje bo wtedy wogoel nie rusza

42d3e78f26a4b20d412==