Zobacz pełną wersję : co za wakacje...
amatorek
07-07-2013, 09:43
Te wakacje były dla mnie szczęsliwe na wyjazdach ale nie w domu.....17 lipca wyjechałem na kolonie wróciłem 1 sierpnia i co słysze ? nie ma węża, dzień później się znalazł i wszystko gra ......dziś wracam z obozu i znowu węża nie ma , ptasznik sztywny.....przychodze do domu patrze na ptasznika rozgnieciony , dwóch nóg nie ma.....myśle czymś go przygniótł mój tata , pytam sie go czy robił cos przy nim oprócz spryskiwania i karmienia ? on na to ze nie.....teraz pozostaje mi tylko szukanie weża ...nara
amatorek
07-07-2013, 10:08
poprawił mi się humor bo właśnie znalazłem węża :) a w sumie to znalazła go moja mama :) ja sobie siedziałem przy kompie a moja mama do mnie takie hasło "Olek, albo mam zwidy albo wąż wystawia głowe za szafki potem tylko szybkie odsuniecie mebli i wezyk siedzi w terra tylko dalej trapi mnie ten pajaczek...
moze waz sie wkradl do ptasznika?tylko dziwne by bylo po pierwsze jak a po drugie jak wyszedl z tego calo :]
amatorek
07-07-2013, 14:44
nie ma szans....ptasznik był po l 4 w pudełeczku szczelnie zamknietym i znalazłem go zakopanego na dnie pojemniczka takie rozgniecionego....
nie wierze zeby ktos sie do tego nie przyczynił, na 100% albo pająk upadł twojemu starszemu razem z pudełkiem albo sie oparł na pudełku albo cos. Torf nie przygniotl by go tak.
popieram Neo2 takie rzeczy sie same nie robia
amatorek
08-07-2013, 01:04
W sumie to też tak myśle bo mój tata ma dziurawe ręce :-] ale powiedział że kupi mi nowego i juz tak tego nie przeżywam...
ja tam bym nie dal pod opieke pajakow rodzicom.boja sie.pajak ruszylby sie bardziej nerwowo i by lezal juz na ziemi.
Daje je Diabolowi:)i mam spokojna glowe na wakcjach:)
paranoja jak sie godzisz na na pajaki gady itp to siedz dupa w domu i nie wyjezdzaj na miesiac prawie bo to jest jednoznaczne z tym ze cos sie zpieprzy. Ja bylem 4 dni i pajaki mialy dla mnie za sucho a zreszta kameleona jeszcze jest takze nad nim wiecej siedzenia niz nad pajakami.
Ja w tym roku zostawiam legwana i wiekszosc owadow pod opieka mojego starszego (juz drugi raz w te wakacje, nie zaniedbuje ich). Tylko modliszki zabieram ze soba, karmienie ich czyms zywym juz go przerasta ;)
Dark Raptor
08-07-2013, 14:31
U mnie starsi jakoś przywykli do hodowli (czasem coś przebąkują o jej zmniejszeniu). Matka nawet pająka nakarmi świerszczami (a karaluchy już w 100%, bo je uwielbia).
Jednak jako najpewnniejsza opieka, zostawiam wszystko młodszemu bratu (za to ja muszę zajmować się kotem :(((
Jak to się mówi ręka rękę myje...
geckonum
17-07-2013, 11:13
heh ja mam takie fajne szczęście że jak mam gdzieś pojechać to wcześniej daje sie nażreć gekowi a później zostawiam go w zapieczentowanym terrarium więc nie ma szans żeby nawiał albo cośmu sie stało...najwyżej żeby spadł kamienia i mordenge se obił :)
Ja na szczęście nie mem stresu jak wyjeżdżam na wakacje. Wiem, że zwierzaki są bezpieczne. Od 7 lat nigdy nic sie nie stało z moimi gadami. Wiadomo.....głównie jest to kwestia podejścia rodziny.
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.