Zobacz pełną wersję : Odszedł Miki
Chlip! Właśnie siedziałem sobie na niniejszym szacownym forum gdy z parteru zawołała mnie babcia. Gdy zbiegłem po schodach (omal nóg nie połamałem) zobaczyłem starszną scenę: na podłodze leżał wywrócony do góry dnem fauna box, pokrywa odpadła pod wpływem uderzenia a obok w trocinach leżał Miki - moja ulubiona czarna myszka, którą celowo wyłączyłem poza obieg hodwli karmowej i umieściłem w osobnym pojemniku zapewniając przy tym wszelkie "wygody". Był martwy. Okazało się, że gdy ja sobie beztrosko buszowałem po sieci, a babcia była akurat poza domem mój pies (BTW wielkości średniego królika) wskoczył na stół i nosem (albo tyłkiem) zrzucił fauna boxa. Ponieważ, co już wcześniej zauważyłem, bardzo lubił wszelkiego rodzaju małe futrzane zwierzątka (typu chomiki, małe króliczki i właśnie myszy), natychmiast skorzystał z okazji i, zapewne chcąc się "pobawić", zamęczył Mikiego. Wiem, że to była głównie moja wina, że błędem było dopuszczanie psa do zwierząt, ale po prostu lżej mi się robi jak się z tego zwierzyłem. Jest mi tym bardziej żal, że to była dopiero młoda myszka. Pogrążony w smutku i żałobie... :(((((
PAMIĘTAJ! że oprócz węży są jeszcze inne zwierzęta :(((
Kretschmer
13-04-2013, 11:48
Już go pochowałeś?? Wiem, że myszy potrafią robić różne takie "Kawały". Kiedyś w hodowli karmowej do baseniku wskoczyła mi mysza. Myślałem, że się utopiła. Nie oddychała. Wsadziłem ją w słoik i do piwnicy. Po paru godzinach wiozłem ją do babci, dla jej psa (Niech chociaż on coś z tego ma). Jak byłam na miejscu, to zauważyłem, że mysz zaczyna oddychać, więc wróciła do hodowli. Po paru godzinach była jak nowa, więc jeszcze nie pękaj- mysz ma co najmniej 2 życia, chyba że ją wąż zje:)
"Po paru godzinach była jak nowa" <- hahahahahahhahahahahahahahah :)
derilium_tremens
14-04-2013, 03:35
po prostu przez te pare godzin przechodziła wylinkę, a później była jak nowa :)))
Kretschmer ==> Dzięki za dodanie otuchy, ale niestety zgon został potwierdzony przez specjalistę (znaczy mnie :| ) - po prostu była zimna a pozatym leżała na stole mumifikacyjnym przez całą noc i nie dała najmniejszego znaku życia. Została pochowana w moim ogródku pamięci (gdzie już spoczywa jeden ptaszek) dnia 29 maja 2004 roku o godzinie 12:00 ze wszytkimi honorami.
ziomalka_puma
15-04-2013, 08:04
Moje kondolecje...
Sarenka24
19-04-2013, 03:37
Może się nie ocknęłą, bo nie miałeś cudownego słoika jaki miał Kretschmer?
P.S. współczuje :(
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.