Zobacz pełną wersję : najprzykrzejsze z przykrych ;(
Wczoraj w nocy stało sie najgorsze co mogło sie mi stać..... Śmiercią tragiczną odesdzła moja kochana fretka, z którą łączyła mnie więź jaką mało kto potrafi zrozumieć ;( To było tak:
Oglądałem z moim szwagrem Pasje na kompie i przynieśliśmy sobie jego fotele, na takich sprężystych nogach.... Fretka wyszła z szafy i w trakcie całego filmu sobie krążyła po pokoju, bawiła się ze mną.... Jak szwagier sprawdzał ile zostało filmu to unosił się tył fotela.... pod sam koniec tak właśnie zrobił... raz i drugi... jak fretce coś sie stanie albo się wystraszy to wydzilea przykry zapach... i własnie było taki zapch czuć... ale zdaża się wiec sie nei przejąłem.... za nim szwagier ponownie usiadł zauważyłem że fretka leży sobie centralnie pod noga fotela... powiedziałem żeby nie siadał bo ją zmiażdży... ale ona już sie nie ruszała.... nawet nie piskła... to trwało góra 3 minuty... od momentu kiedy zeszła z moich rak do momentu kiedy leżała tam martwa.... reanimacje nic nie dąły... za pewne zerwany kręgosłup.... ;(
Przykro mi ... wspolczuje :(
AGAM Moje kondolencje mi niedawno zdechła szczurzyca :(
jakbyście nie oglądali nielegalnych filmów to by sie nic nie stalo:)hehe
Fredomirek
25-02-2013, 07:14
Nie wiem czy to temat do żartów typu "gdybyście nie oglądali nielegalnych filmów".
Zauważ, że dla AGAM'a to mogło być na prawdę bardzo ciężkie przeżycie.
Przykro mi Agam :(
Pozdrawiam, Piotr
agam umarlo mi juz kilka futrzakow w moim zyciu wiec wiem co to znaczy... wspolczuje ci szczerze, trzymaj sie, zobaczysz bedzie lepiej...
Dzięki za poparcie... teraz juz mi troche przeszło ale caly czas czekam aż sie wywlecze z jakiegoś zakamarka.... jakoś to do mnie jeszcze nie doszło... moze w pewnym sensie była utrapieniem... nawet zabiła moją agame błotną ale już nigdy chyba nie trafi mi sie taki zwierzak.... będzie mi brakowało jej cudnego pyszczka, tego że zawsze ze mną spała, chodziła na spacery ;( Jak uruchomią załączniki to wrzuce kilka fotek na pamiątke żebyście widzieli jaka była piękna :(
Cóż... przykro mi. Nie martw się, przejdzie ci po jakimś czasie.
Szczere wyrazy wspołczucia.Wiem jak jest stracic ukochane zwierze mi 3 lata temu psa potracil samochod i do dzisiaj o nim duzo myslę.
Zartowalem ludzie:) tez mi szkoda zwierzaka
nie przejmuj sie Dejot nie mam Ci za złe ;( To logiczne że nie czujesz tego co ja a co do filmu to sam sobie tak nawet nie pomyślałem... no moze nie jeśli chodzi o piractwo ale o mój ateizm raczej...
AGAM, współczuje. rozumiem co teraz przeżywasz. dzisiaj w nocy zdechł mi mój kochany piesek ;(
straszne jest to wszytsko :( ja myślałem że jużnie bede chciał nigdy takiego zwierzątka do którego się tak przywiązuje... ale teraz tak mi jej brakuje że nie wiem co robić...
AGAM bardzo mi przykro. Mi jakiś CH*J otruł psa (trutką na szczury). Psa miałem 11 lat. A otruli go dzień przed wiligią 2002r. Jakbym tego gościa dorwał to wylądaował bym za kratkami za morderstwo - bo on sam by tą trutkę zjadł.
Atrax Robustus
26-02-2013, 15:02
Pamietam morda, opowiadales mi... tacy ludzie powinni isc na podroby.
A Tobie AGAM wspolczuje i to bardzo.
Czas nie leczy ran, bo zawsze pozostaja po nich blizny. Mi dalej nie przeszlo po moim kochanym szczurku, ktory zmarll na hemofilie dokladnie rok temu, 1 kwietnia.... dokladnie na prima aprilis :|
Umrl (nie powiem zdechl) na moich rekach - byl juz bardzo slaby i nagle przestal po prostu oddychac.
Tak to jest, jak sie do czegos przywiazesz ;(
RAMMSTEIN1
26-02-2013, 15:53
Wspolczuje Ci Agam :(
szoda ze nie mialem okazji zobaczyc Twojej fretki.
ktorys z moich sasiadow rowniez otrul mi psa, niestety nie wiadomo do dzis dnia ktory :[[
Właśnie :( Mi sie cały czas wydaje że ona jeszcze jest. Jak wchodze do pokoju to szybko zamykam drzwi żeby nie uciekła, odsówam krzesło ok biórka żeby nie mogła na nie wskoczyć.... :(
krwiopij
27-02-2013, 11:04
trzymaj sie cieplo, AGAM... wiem, jak ciezko jest, kiedy ginie ukochany zwierzak... moze to male pocieszenie, ale twoja fretka chociaz nie zyla dlugo, na pewno byla szczesliwa i miala duzo milosci...
Agam Kondolencje :((( uwież wiem jak to jest stracic zwierzaka :( a miałem ich wiele !!!! 3maj sie i sie nie załamuj
Awikularia
27-02-2013, 12:55
Tez sie dolaczam, wiem co czujesz..... Wczoraj odszedl moj ukochany szczur....
snakeman
27-02-2013, 13:00
hmmm... wiem , że to nic w porównaniu z fretką, ale to chyba jakiś pechowy dzień... twój zwierzak, marQa no i jeszcze na dobitkę moja agama :( trzymajmy sie :P
wiesz, to pewnie zabrzmi baaardzo głupio, ale najłatwiej ci będzie zapomnieć, jak kupisz sobie drugą fretke. naprawde bardzo mi przykro...
przykro mi, az mi sie lezka zakrecila jak to czytalem... tzrymaj sie
przed godziną wróciłam z przedłużonego weekendu z Żywca i czytam zaległe posty...cóż i całym serduchem przyłanczam sie do kondolencji.
A co do kilku postów wyżej o otruciu psów mnie to spotkało we wtorek,na szczeście mojego przyjeaciela cudem odratowali.Tam gdzie jezdzimyto dom rodziców mojje polowicy i 3 h sadów,wiec moj syberyjski haszczak sie wybiega.Niestetyw tamtym roku zagryzł 3 kury(na poczatku mysleli,ze jastrzab,albo kuna) naszym wjejskim sąsiadom.W tym roku prawie cały czas był uwiazany na wybiegu,a kiedy z nami chodził miał kaganiec.Ledwo przyjechaliśmy i od razu po 2 dniach w lany poniedzialek ta wiejska mentalnosć dala sie we znaki - przyszedl koles z pretensjami,ze mu nasz pies kure zagryzl i w dodatku nie wrocily mu jeszcze 3 inne.Mój facet piany dostał i powiedzial,ze ostatnio juz zaplacil z nawiazka za tamte(bo zaplacilismy za jedna zagryziona i dwie domniemanie zaginione),a teraz pies nawet tam nie byl i przegonil kolesia,ten sie odgozil siekierka,posapał i poszedl.Myslelismy,ze sprawa zamknieta i pojechalismy z rana we wtorek do miasta ,pies zostal przywiazany do drzewka.A to bardzo przyjacielskie bydlatko i niestety ufne az za bardzo...Nawet nie podejrzewalam ,ze sie cos moze stac.Bogu dzieki wrocilismy wczesniej,Tarun lezal pod drzewem ciezko oddychal,skamlal i byl caly ubrudzony wymiocinami,w kolo bylo tego pelno.Od razu pies na rece i do weterynarza,na szczescie w miescie byla calkiem przyzwoita klinika i doswiadczony lekarz (nie pierwszy pies otruty,ktorego widzial).Nie bede pisac co tam przezywalam,do teraz jestem roztrzesiona,a najbardziej wkurzam sie,ze tym wiesniakom nic nie udowodnie i nie zrobie!Szlag mnie trafia poprostu,jeszcze jak slysze te ich bogobojne gadki i widze jak co niedziele zasuwaja do kosciolka,a potem robia cos takiego bezbronnemu zwierzeciu.Jak faceta zobacze jeszcze raz z ta siekierka to mu ja wbije w łeb!
straszne.... niedokształceni debile są najgorsi...... oczywiście nie odnosze sie do wszystich mieszkańców wsi ale Ci "dojrzali" to są.........
Mi otruli psa dwa razy. Raz się wylizał, za drugim razem już niestety nie dała rady. Na mojej ulicy otruli w sumie 5 psów w ciągu 3 lat. Za zwierze powinno się odpowiadać jak za człowieka. W końcu to też ssak...
tez jestem za tym,ale najbardziej sie wsciekam,ze i tak im nic nie zrobie.A poszlo o niechec do nas -miastowych.Bo to czysta wiocha,bida az piszczy,a tesciowie tam sobie jak oni to na wsi okrslaja "bogata we świat" chalupe z bali postawili.Nie znosza nas tam od poczatku,ale tylko Ci wlasnie Panstwo,z reszta da sie dogadac,raczej przyjaznie nastawieni,aczkolwiek z rezerwa.A chyba czare goryczy przelal fakt,ze nie dalismy sie naciagnac na te domniemane kury...no i zwierze zaplacilo za ludzka glupote.No ale zjechalam z tematu,bo to dzial terrarystyczny,sorki.
też mam frekę i nie wyobrażam sobie żeby jej się coś stało
przykro mi:((
ZakkWYLDE
19-03-2013, 09:43
dziś widziałem w galerii taką fretke jak spała-so cute:)Ale jak to zabiła agame błotną????:|
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.