Zobacz pełną wersję : 'Moj Pies'
reveille
08-03-2012, 09:44
wprawdzie to kategoria 'prasa', a nie literatura, ale skoro takowej nie ma.. w ostatnim numerze jest artykulik o legwanach zielonych, a wlasciwie o egzotycznych zwierzetach w polskich domach. dodatkowo notka o pikiecie w sprawie 'oslawionego' anna zoo i o gieldzie w warszawskich lazienkach. dowiedzialam sie ze 'agaWa zielona nie jest jadowita' :-)), a albinotyczny (nie snow) pyton tygrysi kosztuje 1500pln.
Czy możesz napisać, w którym numerze są te artykuły?
EwaK
reveille
16-04-2012, 12:08
napiszę przed tym weekendem, obecnie nie stukam od siebie.
pozdrawiam.
Jest to numer 4 (139) z kwietnia. Byc może źle kojarzę, ale czy EwaK
i jedna z bohaterek artykułu "Legwany nasza miłość" to ta sama osoba?
Ze zdjęcia wynika, że ma fajnie cętkowanego legusia, podoba mi się.
Łączę pozdrowienia.
Sama bym się chętnie dowiedziała, bo nigdy nie miałam kontaktu z tą gazetą... Kiedyś udzieliłam wywiadu innej i wtedy nic się nie ukazało. Dlatego chętnie dorwę tego "Psa".
Pozdrawiam
EwaK
No cóż, być może mamy przykład pasożytnictwa. Pocieszające niech będzie to, że napisali o Tobie (chyba o Tobie) w bardzo pozytywnym świetle, Legi i Leginka też dobrze wypadli. Natomiast fatalnie wyszło zdjęcie legwana niejakiego pana Andrzeja - jeśli zwierzak tak wygląda w rzeczywistości, to strach myśleć, ile jeszcze pożyje - po mojemu to obraz nędzy, rozpaczy i MBD. Mam jednak nadzieję, że to tylko zła jakość zdjęcia. A tak na marginesie, to dosyć sobie cenię przedmiotową gazetę, można dowiedzieć się z niej "małe co nieco" o psach i nie tylko.
Chyba wiem o jakiego pana Andrzeja chodzi, byłam u niego kiedys i widziałam zwierzaki. On najczęściej dostaje zwierzeta od ludzi, którym one sie już znudziły i którzy nie wiedzą, co z nimi robić. Stąd nie wykluczam, że na zdjęciu był pokazany właśnie taki niedobitek z czyjejś hodowli. Z tego, co widziałam to raczej pan Andrzej kurował swoje zwierzaki z duzym sercem i umiejętnościami. Co do MBD, niestety ja tez w pierwszym okresie hodowli nie ustrzegłam się błędów, co widać po nogach Legiego. No cóż, teraz żyje u mnie już ponad 6 lat i ma sie lepiej.
Pozdrawiam
EwaK
Z artykułu w gazecie wynikało dokładnie to samo - pan Andrzej jest wybawcą chyba wielu takich różnych zaniedbanych stworzeń i bardzo mu
się to chwali. Ceńmy go za jego dobre serce i miejmy nadzieję, że legusiowi ze zdjęcia też pomoże. A co do popełnianych w hodowli błędów - nikt nie jest nieomylny, ważne jest jednak, by takie błędy czegoś uczyły i by na nie reagować. Jeśli dobrze kojarzę Twoje różne wypowiedzi z forum, to jesteś osobą wrażliwą, zaangażowaną i masz bardzo pozytwny stosunek do zwierząt. Jestem pewna, że zwierzaki u Ciebie mają jak w raju. I zauważ, że hodowla legwanów kilka lat temu (kiedy zaczynałaś) była w zasadzie w powijakach a dostęp do jakichkolwiek informacji prawie żaden; często człowiek uczył się na własnych błędach. Leginka na zdjęciu w gazecie (wydaje mi się, że to ona, nie on) wygląda na szczęśliwą, Legiego nie sportretowali - widać tylko koniuszek ogona, ale myślę, że on też jest u Ciebie happy. Łączę pozdrowienia.
reveille
17-04-2012, 17:55
zgadza sie, chodzi o ten wlasnie numer; tresc artykulow rowniez sie pokrywa.
A czy mógłby ktoś zeskanować owy artykulik i tu go umieścić albo mi na meila przesłać - bardzo, bardzo proszę. Szukałam tego wydnia i juz nie ma w kioskach :(.
reveille
26-04-2012, 03:43
skanera nie mam, artykul byl robion w stylu ze task powiem sensacyjnym ;) wiec jesli szukasz czegos konkretnego to moge napisac. reply reveille@wp.pl 2324576 /wole gg :]
Powered by vBulletin? Version 4.2.0 Copyright Š 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.