PDA

Zobacz pełną wersję : Modliszki padają :(



Predator
14-04-2014, 13:10
Piszę w smutnej sprawie, pada mi dużo modliszek w początkowych stadiach :/ Niby słyszałem że to wady genetyczne, chów wsobny, itp., ale chciałbym wiedziec czy naprawdę nigdzie nie popełniłem błędu. Z 7 sztuk gastric 4 padly w l1 i jedna w l2 :/ Trzymam je w pudełkach po kliszy, przezroczystych, w środku wykałaczka i na dnie wacik stale wilgotny. Nieraz na dnie i na patyczku pojawiała sie pleśń, czy to mogło im zaszkodzic? Jedzenia miały w sam raz, przynajmniej jak mialem gastrice poprzednio to łądnie żyły :( I to było zawsze w ten sma sposób - jednego dnia przeszła wylinke jedna modliszka, nastepnego dwie, przez następne dwa dni żadna i potem zaczynały te 3 co sie spuznialy padać :/ A dzisiaj widze martwą l2, akurat wczoraj je karmilem mszycami i wszystkie wszamały, dzisiaj chce im rzucić cos wiekszego i dupa :/

Saurus
14-04-2014, 13:53
Grzyb (plesn). Za duza wilgotnosc przy males wentylacji. Proponuje w wieczkach pudeleczek wyciac srodek i podlozyc drobniutka siateczke przed zamknieceim pojemnika- bedzie lepsza wentylacja.

piteer
14-04-2014, 14:09
tez tak mialem...
mialem 10 modliszek 4 parasphendale agionina 4 tenodera aridifolia sinensis i 2 p. ocellata
i co dziwne zadna niedozyla imago :/
z moich obserwacji wynika ze raczej slabsze osobniki (np. te ktore pozniej wyszly z kokonu) padaja wlasnie w stadium L1-L3 moze przetrzymujesz w pokoju jakies niepewne odczynniki lub moze palisz? ( czasem szkodza im nawet opary ciezkich metali )
plesc czy grzyby mogly byc tego przyczyna (jezeli byly we wszystkich pojemnikach...)
jesli niemasz dla tego rzednego innego wytlumaczenia zostan przy slabych osobnikach , wadach genetycznych , gdzybach i plesnij
popros kogos kto sie troche lepiej zna na rzeczy zeby stwierdzil co to moglo byc
ps. jakie twoje modliszki byly zaraz po padnieciu? a jakie tuz przed
jezeli byly takie miekkie i troche bezwladne i wiotkie to mialem chyba ten sam problem...
niepotrafie tego dokladnie wytlumaczyc ale u moich najpredzej opary(metali) i srodki chemiczne

Keplianica
14-04-2014, 14:11
Po co takie udziwnienia? ja stosuję pudełeczko wyścielone kolorowym papierem (tylko dla otrzymania koloru zielonego). Ja moje po prostu raz na jakis czas pryskam spryskiwaczem, ale nie czesto, bo wode mają z pokarmu, a gasrica nie potrzebuje za duzej wilgotnosci. Bron boze nic co jest stale wilgotne przy majej wymianie powietrza. Jak chcesz wate mokra, to zamykaj pudelko chusteczka naciagnieta gumka. Chusteczki higieniczne odciagaja nadmiar wilgoci.

bestboy
14-04-2014, 14:28
niewiem co mogło być przyczyną ale zdaje mi się że mohły być przyczyną mszyce
mszyce to szkodniki i stosuje się na nie opryski
może te opryski zaszkodzily modliszkom które je jadly
i to co wyżej mówili moi drodzy przed mówcy pleśń!!!
pozdrawiam i życze przelamania zlej passy!!!!!!!

Predator
14-04-2014, 14:48
heh, najśmieszniejsze jest to że rok temu mialem 5 modliszek i 2 z nich dożyly z l1 do imago, a jedna padla przy imaginalnej wylince :/ i warunki mialy identyczne

piteer - nie pale, odczynników nie mam (mam w malym pokoju full owadów, zadne same nie padają), a po śmierci były normalne, nieraz podwinięte nogi jak u typowego owadziego trupa, a nieraz po prostu wyciagniete nogi pozginane i lezaly na boku

keplianica - jakie udziwnienia? nie stosuje zadnych udziwnien, tylko to co wydawalo sie przez mnei sprawdzone :|

bestboy - mszyce są z mojej działki, nie były pryskane

dzieki za rady, sprubuje chociaz te 2 odhowac :) moze po prostu nie mam szczęścia do modlich :)

Keplianica
14-04-2014, 22:46
Skoro mszyce ekologiczne to faktycznie nie one są przyczyna...
A czemu plesn? Moze wtedy, kiedy odchowales w takich samych warunkach trzymales je w miejscu z wiekszym parowaniem? albo temperatury opwietrza byly inne? albo wilgotnosc? Nawet w tym samym pomieszczeniu to wszystko sie zmienia zaleznie od okolicznosci. Jezeli masz parniej teraz niz kiedys w pokoju, to zmniejsza parowanie z wacika i przychodzi plesn.

tomi666
15-04-2014, 00:02
muisz zaakceptowac ze tak czasem jest. slabe osobniki padaja i tyle. kiedys ktos z tego forum (ale nie pamietam juz ksywki) podeslal mi zupelnie za darmo okolo 30 szt. zaraz po wyjsciu z kokonu. do drugiej wylinki dozylo tylko 5.
chow wsobny jest zawsze szkodliwy, tylko jego skutki nie zawsze sa latwo widoczne. ta wada u modliszek jest zwiekszona smiertelnosc.
zreszta smiertelnosc swierzo narodzonych to tez w miare normalna sprawa. pomyslcie, skoro z kokonu takiej plodniejszej modliszki jak np. S. Gastrica wychodzi ponad setka mlodych i mialyby one wszystkie przezywac to bylyby plaga i wyjazdly wszystko co daloby sie zjesc. oczywiscie w naturze wiele pada z powodu drapieznikow (w koncu modlicha nie stoi na koncu piramidy pokarmowej), ale czesc pada, bo sa po prostu slabe czy tez maja jakies wady rozwojowe. w hodowli wsobnej takie rzeczy zdazaja sie o wiele czesciej i nie powinny dziwic sytuacje, ze pada caly wyleg...

42d3e78f26a4b20d412==