PDA

Zobacz pełną wersję : modliszka DEZERTER



tomi666
15-02-2013, 00:20
witam!
mam mały problem z moimi modliszkami - podczas karmienia te mróweczki kombinują jak koń po górę nad sposoben ucieczki z pojemnika. do tej pory trzymałem tylko ptaszniki i patyczaki (o ucieczkach tych nawet nie wspominam) no i problemow większych nie miałem.
najbrdziej natrętna jest ta po wylince :(.
czy macie jakieś sugestje jak temu zaradzić? jak wy "to robicie"?

Double
15-02-2013, 05:00
posmaruj wazeliną brzeg wyjscia z pudelka (tego, w czym je trzymasz), tak, zeby po otworzeniu wieczka mroweczki nie mogly wyjsc poza granice

tomi666
15-02-2013, 05:19
mam nadzieje, że moje mróweczki (modliszki ofkoz ;) się do niej (wazeliny) nie przykleja?
dałem dziś jednej jakiegoś latającego robaczka, ale nie wiem co to było: długość około 1 cm, zielony i skrzydełka długości 1,5-2 cm. pozbawiłem go skrzydełek i dałem jednej z modliszek. robaczek był większy od niej, ale i tak go zjadła.

Double
15-02-2013, 05:41
ja niestety do czynienia z mroweczkami modliszkami nie mialam, ale dziala to na moje stare modliszki i na pajaczki L2 (tzn sie nie przyklejaja, tylko zeslizguja) a dales im za pewne do zjedzenia niejakiego Zlotooka (polprzezroczysty owad, delikatny, zlote oczka) - bardzo sympatyczny i pozyteczny owadzik (zjada mszyce)

kudlaty
15-02-2013, 05:49
Wazelina dla małych modliszek może być bardzo niebezpieczna i ja odradzam takie eksperymenty.
Trzeba się pogodzić z faktem, że przy maluchach modliszek należy zachować większą ostrożność niż przy pająkach czy patyczakach - wg. mnie nie ma innego wyjścia.

tomi666
15-02-2013, 06:04
przy karmieniu to nie jest jeszcze taki problem, bo uchyle tylko wieczko i wrzuce jedzonko, ale problemy sa przy sprzataniu. otworze pojemniczek, zgonie drania na dol, ale nie zdaze dobrze pesety w palce wziasc a ona juz siedzi na wieczku i "sie do mnie usmiecha"

tomi666
15-02-2013, 06:06
faktycznie był pożyteczny... , ale nie bój się nie dałem go dla zabawy - patrzenia jak modlishka robi mu z dupy pearl harbor

Predator
16-02-2013, 13:32
One uciekają aż w końcu zatrzymują się i uspokajają - po prostu pozwól im uciec i nci nei rób, ona sie zatrzyma np na biurku i będzie pewnie sie czaiła dalej. Ja tak często robiłem jak chciałem je sobie przez lupę pooglądać

m.borkowski
16-02-2013, 14:39
Zgadza się - daleko nie uciekają. I w odróżnieniu od świerszczy nie chowają się ciemne dziury, tylko stają na środku, więc nie ma zazwyczaj kłopotów z ich późniejszym odłowieniem i wsadzeniem do pudełka z powrotem.

Pozdrawiam,
Borek

tomi666
17-02-2013, 10:11
naprawde nie uciekaja daleko, tylko nieduzo brakowalo i nie musialaby jedna juz nigdy wiecej uciekac, bo wbiegla na terrarium dla pajakow, w ktorym siedza 2 ptaśki kedzierzawe (oczywiscie przedzielone). akurat mialy otwarte na pore karmienia :) fuks ze ta cholera mala nie wbiegla dalej :)

Marian667
23-02-2013, 14:44
Cytuje: Trzeba się pogodzić z faktem, że przy maluchach modliszek należy zachować większą ostrożność niż przy pająkach czy patyczakach .

Nie wiem modliszki jeszcze nie mam, ale jak dzisaj otworzylem pudelko i mi cambridgei (2wyl)wyskoczyl to skubany w 2 sekundy byl juz prawie za biurkiem. Wiec ostroznosci nigdy za wiele. :>

42d3e78f26a4b20d412==